Prezesi klubów, jak Polska długa i szeroka, mają jeden – powszechnie pożądany i chodliwy w mediach – model zawodnika, jaki rzekomo chcieliby widzieć w swoich zespołach jak najczęściej. Młody Polak, najlepiej z okolicy. W praktyce jednak okazuje się zazwyczaj, że taktyka „młody Polak” idzie w ruch dopiero, kiedy klubu nie stać na „piłkarza gotowego”. Trenerzy drużyn juniorskich i reprezentacji mówią – młodzieżowców w Ekstraklasie jest a mało. Trenerzy klubowi na to – mało, bo większość z nich ciągle niegotowa na wyzwania. Poza tym jak ma być gotowa, kiedy statystyczny szkoleniowiec, zamiast myśleć o rozwoju zawodnika nawet w kilkuletniej perspektywie, martwi się czy nie wyleci po najbliższym meczu. Błędne koło.
Tak z grubsza wyglądają oczywiste generalia. W ramach jednego z ostatnich podsumowań mijającego roku spójrzmy jednak, jak temat młodych, zdolnych w Ekstraklasie prezentuje się w szczegółach.
W rundzie jesiennej na boiskach naszej ligi pojawiło się 51 MŁODZIEŻOWCÓW z Polski – zawodników, którzy w roku kalendarzowym zakończenia rozgrywek ukończą 21 lat bądź młodszych.
Dużo to czy mało?
Jeszcze niedawno, przeglądając kadrę Marcina Dorny, mogliśmy w niej znaleźć piłkarzy już solidnie ogranych w Ekstraklasie. Marcin Kamiński, Rafał Janicki, Damian Dąbrowski, Wojciech Golla, Michał Żyro, Daniel Dziwniel. Dzisiejszych 22-latków czy nawet piłkarzy odrobinę starszych jest już w lidze sporo, odgrywają coraz istotniejsze role. Ale czy zaraz za nimi nadciąga nowa fala? Na razie raczej falka.
Jesienią w Ekstraklasie…
– najczęściej występującym młodzieżowcem był Sebastian Rudol
– najmłodszym zawodnikiem Przemysław Mystkowski
– najmłodszym strzelcem gola Dawid Kownacki
– najskuteczniejsza była trójka: Dawid Kownacki, Dariusz Formella, Tomasz Kędziora
– najlepszym pod względem not na Weszło: Bartłomiej Drągowski.
W przypadku tych kilku piłkarzy sprawy wyglądają całkiem dobrze. Problem w tym, że jeśli dotąd do rozegrania w Ekstraklasie mieliśmy dokładnie 1710 minut, to tylko siedmiu młodzieżowców zaliczyło choć połowę tego czasu. Krótko mówiąc: młodzież jest, ale w większości odgrywa marginalne role.
Trzej z nich to tegoroczni debiutanci – Szadzawicki, Matynia i Szymański. Matynia jeszcze chwilę temu kopał w IV-ligowej Winecie Wolin. Szymański grał z Bełchatowem w pierwszej lidze, z kolei Sadzawicki na tym samym poziomie w GKS-ie Katowice. Wszyscy trzej w jakiś sposób nas pozytywnie zaskoczyli. Jeden dzielnie przejął wolne miejsce na lewej stronie obrony Pogoni, drugi popełniał błędy, ale… pierwsze koty za płoty. Piłkarsko jednak najlepiej prezentował się ten trzeci.
W przypadku Rudola i Kędziory to już druga tak udana runda. Bez porównania bardziej sensacyjny progres zaliczyli więc Drągowski, którym zachwycaliśmy się wielokrotnie i Uryga – jedyny młodzieżowiec z Wisły, który na dłużej odebrał „starym” miejsce w podstawowym składzie.
Generalnie jednak, nie będzie wielką kontrowersją stwierdzić, że piłkarzy under 21 bardzo ważnych dla swoich drużyn, odciskających jakiekolwiek piętno na ich grze, dałoby się policzyć na palcach.
Niepełnoletni wchodzą nieśpiesznie
Co więcej, poniższa grafika dobitnie pokazuje, jak trudno w tym sezonie o niepełnoletnich kandydatów na piłkarzy, którzy dostaliby w Ekstraklasie nieco więcej czasu i uwagi niż tylko symboliczne kilkadziesiąt minut. Jesienią byli to wyłącznie Drągowski, Kownacki i ewentualnie Ryczkowski.
Piątym na liście jest Mystkowski, najmłodszy debiutant w Ekstraklasie w całym XXI wieku, o którym ciekawie w wywiadzie dla Weszło mówił Michał Probierz. Warto wspomnieć, bo to symboliczne:
– Miał problem po wejściu do składu. Widziałem, że na treningach wygląda bardzo dobrze i kiedy sprzedaliśmy Daniego, wprowadziłem go do grania. Informacja, że Jagiellonia ma nowego Quintanę, była dla niego pocałunkiem śmierci. Olbrzymia presja. Widać, że chłopak mocno to przeżywał, ale powoli odbudowuje swoje podejście. Nie zgodzę się jednak z tymi, którzy krytykowali mnie za to, że nie dałem mu szans w kolejnych meczach. Mogłoby szybko być po nim. Tym bardziej, że spędził 2,5 tygodnia na reprezentacji w okresie, gdy graliśmy cztery spotkania. Niektórzy nie znają tych proporcji, a i tak atakują. Wiedziałem natomiast, że Mystkowski poradzi sobie jak wejdzie, ale nie spodziewałem się, że zaliczy dwie asysty. Potrafię zrozumieć młodych piłkarzy, bo sam jako 17-latek debiutowałem w lidze, chociaż może było mi łatwiej, bo nie żyliśmy w epoce internetu i takiego przekazu medialnego. Widzę jednak, co się z niektórymi dzieje (…) Mystkowski to fajny, poukładany chłopak, ale miał trudniejszy moment.
Pozostali małoletni nie odegrali żadnej roli. W sumie było ich dziesięciu – siedmiu debiutantów.
Młodzieżowa pustynia – Łęczna
Tylko jeden klub – GÓRNIK ŁĘCZNA – i tylko jeden trener – JURIJ SZATAŁOW – przez pięć kolejnych miesięcy nie wpuścił młodego Polaka choćby na minutę. Bardzo słabo w naszych statystykach wypadło też dysponujące najstarszą kadrą w lidze Podbeskidzie, które – o ironio – nie tak dawno publikowało na swojej oficjalnej stronie tekst pod tytułem: „Konsekwencja szkolenia = sukces”. Najwyraźniej na ów szkoleniowy sukces na poziomie Ekstraklasy musimy poczekać. Najpierw boiskowy.
*** Legia – 6 piłkarzy, 1042 minuty [błędna grafika wkrótce zostanie poprawiona]
Pod względem liczebności rządzi Legia, w której – wobec rotacji stosowanej przez Henninga Berga – pojawiło się aż sześciu młodych debiutantów. Rzecz w tym, że oni pojawiali się i znikali, czego nie można powiedzieć o trzech innych klubach, które młodzieżą zdecydowanie wybiły się na czoło.
To: Lech, Pogoń i Jagiellonia.
Każdy z nich miał młodych piłkarzy, którzy występowali w podstawowych składach i odgrywali istotne role przez całą albo przynajmniej większość rundy. W Jagiellonii byli to zwłaszcza Drągowski, Frankowski oraz Straus. Chociaż Probierz sugeruje, że wiele w tym temacie może dziać się również wiosną:
– Przejście od juniora do seniora jest najtrudniejsze. Wszyscy od lat zastanawiają się, jak postępować, a widzę, że wciąż wielu zawodników nie robi takiego postępu, jaki byśmy chcieli.
Jakie jest idealne rozwiązanie?
Nie wiem. Szukam. Teraz będzie z nami trenowało 35 piłkarzy, w tym 14 juniorów. Mam w głowie pewną koncepcję, którą spróbuję przeforsować i będę mądrzejszy po okresie przygotowawczym. Trzeba szukać złotego środka. Wkrótce się przekonamy, czy się do niego zbliżyłem.
W Pogoni mieliśmy wspomnianych Rudola i Matynię. A z kolei w Lechu, będącym całościowo liderem naszego zestawienia, robiącą duże wrażenie czwórkę: Kędziora – Kownacki – Linetty – Formella. Każdy z nich wystąpił w więcej niż dziesięciu meczach Ekstraklasy.
51 młodzieżowców, 18 debiutantów – więc jeszcze raz, mało to czy dużo?
Jak dla nas – ani jedno, ani drugie. To oczywiste, że są ligi mające swoją szczególną specyfikę, jasne, że możemy wskazać rodzynki pokroju PSV Eindhoven, gdzie średnia wieku wyjściowej jedenastki nawet w europejskich pucharach wynosiła 22 lata. Generalnie jednak, porównując z wieloma innymi ligami kontynentu, liczbowo mieścimy się we wszelkich normach. Problem tkwi w jakości. Większość młodych tkwi w swoich klubach bez realnej szansy na cokolwiek. Bo albo ciągle są za słabi, przeżywają szok jakościowy przechodząc z wieku juniora do seniora, albo nigdy nie dostają szansy.
W efekcie liczba 51 młodzieżowców szybko kurczy nam się do kilku, góra kilkunastu perełek, które na boiskach Ekstraklasy w ogóle jesteśmy w stanie zauważyć. Rudol, Uryga, Sadzawicki. Wiele od nich wymagamy. Ciągle więcej. A oni w swoich rocznikach i tak są wyjątkami,
***
Jeśli interesują was szczegółowe dane, oto one:
Cracovia – 2 piłkarzy – w sumie 1027 minut na boisku
Paweł Jaroszyński – 20 lat – 12 meczów, 756 minut
Bartosz Kapustka – 18 lat – 8 meczów, 271 minut, 1 gol
GKS Bełchatów – 4 piłkarzy – 1566 minut
Marcin Flis – 20 lat – 3 mecze, 95 minut
Damian Szymański – 19 lat – 11 meczów, 822 minuty – debiutant
Łukasz Wroński – 20 lat – 12 meczów, 642 minuty
Paweł Zięba – 20 lat – 1 mecz, 7 minut – debiutant
Górnik Łęczna – 0 piłkarzy – 0 minut
Górnik Zabrze – 2 piłkarzy – 1459 minut
Dominik Sadzawicki – 20 lat – 17 meczów, 1407 minut – debiutant
Konrad Nowak – 20 lat – 5 meczów, 52 minuty
Jagiellonia Białystok – 5 piłkarzy – 2531 minut
Bartłomiej Drągowski – 17 lat – 14 meczów, 1197 minut
Jonatan Straus – 20 lat – 5 meczów, 405 minut
Przemysław Frankowski – 19 lat – 17 meczów, 774 minuty, 1 gol
Przemysław Mystkowski – 16 lat – 4 mecze, 154 minuty
Karol Świderski – 17 lat – 1 mecz, 1 minuta – debiutant
Korona Kielce – 2 piłkarzy – 233 minuty
Bartosz Kwiecień – 20 lat – 2 mecze, 40 minut
Marcin Cebula – 19 lat – 6 meczów, 193 minuty
Lech Poznań – 5 piłkarzy – 3619 minut
Jan Bednarek – 18 lat – 2 mecze, 128 minut
Tomasz Kędziora – 20 lat – 17 meczów, 1496 minut, 2 gole
Dawid Kownacki – 17 lat – 14 meczów, 777 minut, 2 gole
Karol Linetty – 19 lat – 10 meczów, 833 minuty
Dariusz Formella – 19 lat – 12 meczów, 385 minut, 2 gole
Lechia Gdańsk – 3 piłkarzy – 662 minuty
Adam Dźwigała – 19 lat – 8 meczów, 437 minut
Damian Garbacik – 18 lat – 2 mecze, 180 minut – debiutant
Adam Buksa – 18 lat – 3 mecze, 45 minut – debiutant
Legia Warszawa – 6 piłkarzy – 1042 minuty
Adam Ryczkowski – 17 lat – 5 meczów, 350 minut, 1 gol – debiutant
Mateusz Wieteska – 17 lat – 2 mecze, 135 minut – debiutant
Robert Bartczak – 18 lat – 1 mecz, 90 minut – debiutant
Krystian Bielik – 16 lat – 5 meczów, 180 minut – debiutant
Łukasz Moneta – 20 lat – 2 mecze, 125 minut – debiutant
Bartłomiej Kalinkowski – 20 lat – 3 mecze, 162 minuty – debiutant
Piast Gliwice – 1 piłkarz – 1193 minuty
Radosław Murawski – 20 lat – 17 meczów, 1193 minuty
Podbeskidzie Bielsko-Biała – 2 piłkarzy – 139 minut
Gracjan Horoszkiewicz – 19 lat – 1 mecz, 90 minut – debiutant
Sebastian Bartlewski – 20 lat – 2 mecze, 49 minut
Pogoń Szczecin – 5 piłkarzy – 2573 minuty
Hubert Matynia – 19 lat – 11 meczów, 857 minut – debiutant
Sebastian Rudol – 19 lat – 19 meczów, 1513 minut
Michał Walski – 17 lat – 2 mecze, 88 minut
Kamil Wojtkowski – 16 lat – 2 mecze, 51 minut – debiutant
Filip Kozłowski – 19 lat – 2 mecze, 64 minuty
Ruch Chorzów – 3 piłkarzy – 345 minut
Michał Helik – 19 lat – 4 mecze, 272 minuty
Patryk Lipski – 20 lat – 1 mecz, 1 minuta – debiutant
Kamil Włodyka – 20 lat – 3 mecze, 72 minuty
Śląsk Wrocław – 3 piłkarzy – 179 minut
Michał Bartkowiak – 17 lat – 1 mecz, 5 minut – debiutant
Kamil Dankowski – 18 lat – 4 mecze, 168 minut
Karol Angielski – 18 lat – 3 mecze, 6 minut
Wisła Kraków – 5 piłkarzy – 2013 minut
Tomasz Zając – 19 lat – 9 meczów, 91 minut
Piotr Żemło – 19 lat – 1 mecz, 1 minuta
Przemysław Lech – 19 lat – 1 mecz, 1 minuta – debiutant
Alan Uryga – 20 lat – 18 meczów, 1478 minut
Mariusz Stępiński – 19 lat – 13 meczów, 442 minuty, 1 gol
Zawisza Bydgoszcz – 3 piłkarzy – 448 minut
Damian Ciechanowski – 18 lat – 4 mecze, 197 minut
Jakub Łukowski – 18 lat – 10 meczów, 161 minut – debiutant
Korneliusz Sochań – 18 lat – 1 mecz, 90 minut