Choć to świeża informacja z dzisiejszego, zakończonego niedawno meczu Schalke z FC Koeln, możemy być pewni, że Niemcy będą do niej długo wracać. Tuż po oficjalnym ogłoszeniu wojny z ultrasami przez hiszpańską federację, możemy mieć do czynienia z bardzo podobnymi działaniami tuż za naszą granicą. Podczas meczu w Gelsenkirchen jeden z członków sztabu szkoleniowego gospodarzy, trener Sven Hübscher, tuż przed końcowym gwizdkiem dostał w głowę rzuconą z trybun zapalniczką.
Otwarta rana, konieczność natychmiastowego szycia i chwile grozy, gdy wokół trenera zaczęły się kłębić kolejne osoby próbujące pomóc poszkodowanemu. Takim skandalem zakończył się przegrany przez Schalke 1:2 mecz, z którego wynik akurat jest najmniej istotny. Bild krzyknął od razu o “skandalu z zapalniczką”, opatrując od razu całość komentarzem na Twitterze: “nie dla takich idiotów na stadionie”.
Sytuacja wyglądała bowiem naprawdę groźnie. Na podawanych jako wzór trybunach Bundesligi, gdzie znajduje się miejsce zarówno na fanatyczny doping i oprawy, jak i na sektory, gdzie kibice wrogich drużyn siedzą w spokoju na sąsiednich krzesełkach, takie wydarzenie to prawdziwy skandal. W Niemczech sytuacja zmierzała do optymalnego połączenia stojących trybun i poszanowania dla ich żywiołowego charakteru – przykładem choćby “Żółta Ściana” na stadionie Borussii Dortmund – z utrzymywaniem bezpieczeństwa i rozsądnego poziomu agresji.
Dziś granicę bez wątpienia przekroczono i choć uczynił to pojedynczy idiota, niewykluczone, że klub zwiększy kontrolę nad wszystkimi kibicami. Już teraz media i przedstawiciele samego Schalke sugerują, że poza ich działaniami zmierzającymi do ujęcia sprawcy, liczą na zaangażowanie samych kibiców i “zgłoszenia od tych, którzy siedzieli w sektorze, z którego poleciała zapalniczka”. – Tu w grę wchodzi zdrowie jednego z członków sztabu szkoleniowego! – mówi dla Bilda Horst Heldt dyrektor Schalke.
Czy cały skandal zakończy się jedynie srogą indywidualną karą dla jednego z kibiców obecnych w Gelsenkirchen, czy może Niemcy pójdą śladami Hiszpanii i zmienią swą politykę dotyczącą trybun? Na razie za wcześnie, by prognozować. Nagłówki z tamtejszej prasy sugerują jednak, że w najbliższych dniach całe Gelsenkirchen, a może i reszta kraju rozmawiać będzie wyłącznie o bezpieczeństwie na stadionach.