Reklama

Bednarz na studiach prawniczych to chyba trochę przysypiał

redakcja

Autor:redakcja

20 listopada 2014, 12:36 • 2 min czytania 0 komentarzy

W dawnych czasach prasa lubiła tak pisać o Jacku Bednarzu: – Najlepszy piłkarz wśród prawników i najlepszy prawnik wśród piłkarzy… No, powiedzmy, że było to uprawnione, bo konkurencji nie miał wielkiej. Zastanawiamy się jednak teraz, jakim faktycznie prawnikiem byłby szanowny pan Jacek i dochodzimy do wniosku, że jednak kiepskim.

Bednarz na studiach prawniczych to chyba trochę przysypiał

Przegrane procesy z Adamem Mandziarą, o których informowaliśmy wczoraj, oznaczają 723 266 euro do zapłacenia, z czego ok. 300 000 euro zablokowała UEFA. Górkę – dość sporą – trzeba wykopać spod ziemi. W tym oczywiście nie ma najmniejszej winy Bednarza, to nie on podpisywał kontrakty i nie on się z nich później nie wywiązał. Jednak na stronie wislakrakow.com znajdujemy jego wypowiedzi z lutego tego roku…

Prezes Wisły jest natomiast rozgoryczony postępowaniem szwajcarskiego sądu ws. roszczeń, jakie wobec Wisły wystosował menedżer Adam Mandziara. Chodzi o bardzo stare sprawy, związane jeszcze z okresem, w którym do Celtiku Glasgow transferowana Macieja Żurawskiego. Szwajcarski sąd zablokował część środków, jakie UEFA miała przekazać do Wisły z tytułu gry w Lidze Europy w sezonie 2011/12.

Część kwoty nadal jest zablokowana przez sąd szwajcarski.

– Ktoś wymyślił sobie zupełnie wirtualne roszczenia i na ich podstawie spreparował wniosek o nałożenie sekwestru (sądowe zajęcie majątku w celu zapewnienia roszczeń – wikipedia) i sąd nie badał bardzo precyzyjnie zasadności tych roszczeń tylko orzekł sekwestr – wyjaśnia sytuację prezes Bednarz. – Odwołaliśmy się od decyzji, zmusiliśmy sąd drugiej instancji aby się tym zajął i on zwolnił 3/4 tej kwoty. W międzyczasie pan Mandziara wygenerował następne roszczenie i został drugi sekwestr na tę kwotę. W rezultacie część pieniędzy odzyskaliśmy, części ciągle nie.

– Nie jestem ekspertem od prawa szwajcarskiego, ale jestem rozczarowany, bo do tego czasu miałem wrażenie, że jest to bardzo praworządny kraj, a z punktu widzenia sytuacji, w której znalazł się klub i nasze pieniądze, to wygląda to dla mnie tak, że ktoś z jakiegoś powodu może zatrzymać czyjeś środki. To jest frustrujące, ale walczymy. Odwołaliśmy się i czekamy na prawomocne orzeczenie odnośnie tego drugiego sekwestru i liczę, że część tych pieniędzy zostanie zwolniona – zapewnia szef piłkarskiej Wisły.

Reklama

Bednarz, zwany niegdyś w środowisku „mecenasem”, bez dwóch zdań człowiek inteligentny, nazywał roszczenia Mandziary „wirtualnymi” i wspominał o „spreparowanym wniosku”. Sugerował, że Szwajcaria to jakiś kraj trzeciego świata, w którym w sądzie załatwisz wszystko, nawet przejęcie kasy, która ci się nie należy. Tymczasem Mandziarze przyznają rację kolejne organy, tak w Szwajcarii, jak w Polsce. Może więc wirtualne nie są jego roszczenia, tylko linia obrony? Czy człowiek o wiedzy prawniczej powinien sobie pozwalać na takie komentarze? Czy naprawdę sądził, że cokolwiek zostało spreparowane?

Najnowsze

Weszło

Polecane

Ronnie O’Sullivan znów pokłócił się ze snookerem. “Straciłem miłość do gry”

Sebastian Warzecha
4
Ronnie O’Sullivan znów pokłócił się ze snookerem. “Straciłem miłość do gry”