Reklama

Tekst czytelnika: farsa ze Złotą Piłką. Gdzie jest Suarez?

redakcja

Autor:redakcja

28 października 2014, 16:31 • 4 min czytania 0 komentarzy

Poprzednim edycjom plebiscytu Złota Piłka towarzyszyły pewne, czasem mniejsze, czasem większe, kontrowersje. Jedni uważali, że nagroda należała się Ronaldo, drudzy wskazywali na Messiego, a niektórzy twierdzili, że na Złotą Piłkę zasłużył inny piłkarzy. Mimo wszystko, każdy wybór dokonany przez dziennikarzy wybierających najlepszego piłkarza roku dało się sensownie wytłumaczyć. Jednak w tym roku organizatorzy konkursu zdecydowanie przesadzili. Brak Luisa Suareza w gronie nominowanych piłkarzy to żart. I to kiepski.

Tekst czytelnika: farsa ze Złotą Piłką. Gdzie jest Suarez?

Mimo tego, że Suarez ze względu na zawieszenie związane z ugryzieniem Chielliniego dopiero rozpoczyna obecny sezon, i tak zdołał w 2014 roku zgromadzić dość pokaźną liczbę bramek i asyst. W Premier League zdobył 12 bramek i 11 asyst, do tego dołożył 2 asysty w FA Cup i 2 bramki zdobyte na Mistrzostwach Świata w meczu przeciwko reprezentacji Anglii. Biorąc pod uwagę cały poprzedni sezon przysłużył się Liverpoolowi 31 bramami i 24 asystami, był piłkarzem kluczowym. Świetna gra zespołu z miasta Beatlesów była w dużej mierze jego zasługą, nic więc dziwnego, że został wybrany na najlepszego piłkarza Premier League w sezonie 2013/14.

Czy był najlepszym piłkarzem kończącego się roku? Być może nie był. Ostatecznie nie wygrał przecież ligi, nie poprowadził Urugwaju do sukcesu podczas Mistrzostw Świata, a w rozgrywkach Ligi Mistrzów nawet nie brał udziału. Brak Złotej Piłki dla Suareza byłby więc w pełni zrozumiały, byli piłkarze, którzy bardziej na nią zasłużyli. Ale brak jego nazwiska wśród osób nominowanych do tej nagrody jest kompletnie niewytłumaczalny, zwłaszcza jeśli spojrzymy na to, jacy piłkarze tę nominację dostali.

Weźmy pod lupę takiego Iniestę. Piłkarz, biorąc pod uwagę całą karierę, absolutnie wybitny, mający przez lata ogromny wpływ na grę zarówno Barcelony, jak i reprezentacji Hiszpanii. Jednak ostatni rok nie był dla Andresa przesadnie udany, niektórzy mogliby nawet stwierdzić, że był po prostu przeciętny. W lidze uzbierał zaledwie 2 bramki i 4 asysty, do tego dołożył 4 asysty w Lidze Mistrzów, jedną na Mistrzostwach Świata i jedną w Pucharze Króla przeciwko FC Cartagenie. Choć same suchy liczby nie są w stanie oddać dyspozycji Iniesty ze względu na jego styl gry i ilość kluczowych podań, niekoniecznie bezpośrednio prowadzących do bramki, to każdy kto oglądał w akcji Hiszpana na przestrzeni tego roku przyzna, że nie był to dla niego zbyt udany sezon – a już z pewnością grał gorzej od Suareza.

Tytuł dla najlepszego piłkarza ligi zdobył w pełni zasłużenie, bez żadnych kontrowersji. Tymczasem na liście nominowanych do Złotej Piłki znaleźli się zamiast niego Eden Hazard i Yaya Toure. Piłkarze z pewnością świetni, mający za sobą udany rok. Jednak czy byli lepsi od Suareza? Nie, nie byli.

Reklama

Zresztą Suarez to nie jedyny zawodnik, którego może brakować na tej liście. Być może nawet równie wielkim skandalem jest pominięcie Diego Godina, piłkarza może mało efektownego, za to diabelsko efektywnego. Był liderem diabelsko mocnej defensywy Atletico, która doprowadziła Rojiblancos do finału Ligi Mistrzów i wygrania ligi hiszpańskiej. Co więcej, to właśnie on w ostatnim meczu ligowym przeciwko Barcelonie zdobył bramkę, która dała Atletico remis gwarantujący zdobycie mistrzostwa. Jeśli taką grą Godin nie zasłużył sobie na nominację do Złotej Piłki, to plebiscyt ten powinno się zmienić na nagrodę dla najlepszego napastnika lub pomocnika.

Można się jeszcze zastanawiać, czy aby Lewandowski na pewno mniej sobie zasłużył niż niektórzy spośród nominowanych, albo czy nominowanie Paula Pogby przy jednoczesnym pominięciu Arturo Vidala ma jakikolwiek sens. Jednak biorąc pod uwagę brak Godina i Suareza, ciężko w ogóle rozmawiać o innych, zdecydowanie mniejszych, kontrowersjach.

Decyzja o pominięciu Suareza, wywołana prawdopodobnie ugryzieniem Chielliniego, to kpina, nic więcej. Przecież w swoim czasie ugryzł Ivanovicia, a nie przeszkodziło mu to w znalezieniu się na liście! Dlatego jest to ostateczny gwóźdź do trumny wiarygodności tego plebiscytu. Jeśli ktoś się jeszcze zastanawiał jak prestiżowa jest ta nagroda, to dzisiaj uzyskał odpowiedź.

Złota Piłka nie ma prestiżu. To zwykła farsa, której celem jest nagrodzenie najpopularniejszego piłkarza.

Michał Borkowski

Reklama

Najnowsze

Polecane

Sven Hannawald: Mam łzy w oczach, gdy patrzę dziś na skoki Stocha [WYWIAD]

Jakub Radomski
0
Sven Hannawald: Mam łzy w oczach, gdy patrzę dziś na skoki Stocha [WYWIAD]

Komentarze

0 komentarzy

Loading...