Reklama

Rybus pracuje na transfer, a Komorowski na atencję Nawałki

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

29 września 2014, 14:13 • 2 min czytania 0 komentarzy

Różnie się ostatnio wiedzie naszym reprezentantom poza granicami, ale prócz kilku rozczarowujących informacji, da się znaleźć również takie, które są naprawdę budujące. Przykład? Maciej Rybus i Marcin Komorowski, polski duet z Tereka Grozny. Klub Kadyrowa bardzo dobrze rozpoczął sezon, a byli piłkarze Legii mają w tym swój spory udział. W miniony weekend Terek ograł FK Rostów i w tabeli rosyjskiej Superligi ustępuje tylko Zenitowi, CSKA, Dynamie i Kubaniowi.

Rybus pracuje na transfer, a Komorowski na atencję Nawałki

Zacznijmy od Komorowskiego, który nie dostał powołania na mecze ze Szkocją i Niemcami, gdyż w hierarchii selekcjonera jest niżej niż niejaki Thiago Cionek z Serie B. Obrona Tereka to w tej chwili najskuteczniejsza formacja tego typu w całej lidze rosyjskiej – drużyna straciła tylko cztery gole w dziewięciu meczach, takim samym dorobkiem może pochwalić się tylko lider z Sankt Petersburga. A Komorowski – co tu dużo mówić – kieruje tą defensywą i gra wszystko od pierwszej do ostatniej minuty. 810 minut spędzonych na boisku, jedna bramka i bardzo pozytywne recenzje.

Podobnie jak Maciej Rybus. Polski skrzydłowy z przytupem zaczął – być może ostatni już – sezon w Tereku. W meczu z Rostowem efektownym strzałem otworzył wynik spotkania. To jego dziesiąty gol na rosyjskiej ziemi.

A w tym sezonie już trzeci. Do tego dołożyć musimy trzy asysty. Niezły bilans jak na dziewięć spotkań. Początek sezonu wskazuje, że to jego najlepszy czas, odkąd trafił do Rosji. Analizując sytuację Polaka, ciężko pominąć słowo „transfer”. Sam Rybus jeszcze kilka miesięcy temu w wywiadzie z Weszło dość zdecydowanie mówił, że przenosiny do innego klubu są bardzo prawdopodobne, jednak ostatecznie – przez brak konkretnych ofert – został w klubie, w którym ma mocną pozycję. I który powoli staje się dla niego za ciasny.

Reklama

Potencjalni nabywcy musieliby wyłożyć za niego 3,5 miliona euro. Dużo? Mało? Biorąc pod uwagę…

a) dobrą formę Rybusa

b) brak problemów zdrowotnych, które w ostatnich latach go trochę hamowały

c) kwoty, jakie na transfery potrafią wykładać duże rosyjskie kluby

… ciężko uznać takie pieniądze za wygórowane żądanie. Według rosyjskich mediów Rybus jest pod stałą obserwacją klubów z czołówki. Jak na nasze trochę się Polak w tym Kisłowodzku zasiedział, a jego ambicje sięgają trochę lepszych zespołów niż Terek. Na razie na transfer pracuje bardzo solidnie.

Fot. FotoPyK

Reklama

Najnowsze

Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
10
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...