Reklama

Ruch coraz gorszy, dziś powinien przegrać z Zawiszą

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

27 września 2014, 18:24 • 2 min czytania 0 komentarzy

Dopiero co Jan Kocian wzywany był przez działaczy klub do gabinetu, żeby złożyć wyjaśnienia. Głównie po tym, co wydarzyło się w ostatnich dniach, czyli 0:1 u siebie z GKS-em Bełchatów i odpadnięcie z Pucharu Polski z trzecioligową Ostrovią. Dziś, za remis w Bydgoszczy, nikt go ganiał nie będzie, ale problem faktycznie istnieje – Ruch po dziesięciu meczach jest tuż nad strefą spadkową.

Ruch coraz gorszy, dziś powinien przegrać z Zawiszą

Miały być korekty w składzie chorzowian i były. Przede wszystkim Kocian nic nie mieszał z ustawieniem i nie wymyślał piłkarzom nowych pozycji. Na prawą obronę wszedł natomiast Konczkowski i wyglądał przyzwoicie, na środek powrócił po kartkach Malinowski, a zamiast Kuświka zagrał Visnakovs. Ostatnio w składzie wyszli obaj, a dziś trener postawił już na Łotysza. Efekt? Mizerny, naprawdę. „Wiśnia” był zupełnie wyłączony z gry i nie uczestniczył w akcjach Ruchu, nie współpracował z pomocnikami. Zresztą, goście przez 90 minut oddali dwa strzały celne, a jeden z nich z rzutu karnego.

Przy tej jedenastce nie było najmniejszych wątpliwości, bo Dziwniel sprytnie się zastawił, a przy samej linii pola karnego trochę za nerwowo zareagował Argyriou – zaryzykował i się przeliczył. Sporo kontrowersji było jednak wokół dwóch innych decyzji. Pierwsza, kiedy kopnięty – i to chyba właśnie w szesnastce – został Wójcicki, a sędzia odgwizdał rzut wolny… dla Ruchu. I druga, kiedy Stawarczyk zatrzymał wybiegającego na wolne pole Wójcickiego, a zastanawiać by się jedynie można było, czy Malinowski do piłki nie miałby bliżej. Sędzia chyba uznał, że miałby i pokazał żółtko. Ale sam Stawarczyk mówił po meczu, że aż zrobiło mu się gorąco, bo wie, że mógł wylecieć. Zresztą, chyba powinien.

Patrzyliśmy dziś na Zawiszę i Ruch i zastanawialiśmy się, jak to możliwe, że to nasi dwaj pucharowicze. Grafiki przedmeczowe były bezwzględne: szesnasta drużyna podejmuje czternastą. Lepiej wyglądali na pewno ci pierwsi. Widać, że Mariusz Rumak stopniowo rozwiązuje kolejne problemy bydgoszczan – uporządkował grę obronną i dziś to już nie był totalny zbiór parodystów, a sporo dorzucił też z przodu. Gospodarze dochodzili do sytuacji, wykorzystali już pierwszą w meczu, kiedy w 2. minucie minął się z piłką Stawarczyk, a trafił Alvarinho. Kwestią czasu wydaje się, kiedy Zawisza zacznie odbijać się od dna…

A Ruch? No, nie wyglądało to dobrze. Brakuje dziś piłkarzom Kociana tej iskry, zawziętości. Ciężko wskazać kogokolwiek, kto dziś się wyróżnia, jakby każdy grał poniżej swoich możliwości.

Reklama

Fot.FotoPyk

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Anglia

Szokujące słowa piłkarza. „Chciałem tylko doznać kontuzji”

Patryk Stec
0
Szokujące słowa piłkarza. „Chciałem tylko doznać kontuzji”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...