Reklama

Śląsk nie chciał płacić Cracovii, zrobił cyrk, ale… nie doczytał przepisów?

redakcja

Autor:redakcja

14 sierpnia 2014, 00:11 • 1 min czytania 0 komentarzy

W Śląsku od pewnego czasu byli troszkę na bakier z wszelkimi przepisami i chyba nic w tej kwestii się nie zmieniło. Wrocławski klub wymyślił wyjątkowo błyskotliwy sposób, jak orżnąć Cracovię z należnego jej ekwiwalentu za wyszkolenie zawodnika (Krzysztofa Danielewicza). Otóż umieścili go na kilka dni w Sokole Marcinkowice, najwidoczniej uważając, że w tym momencie kwestia ekwiwalentu zniknie. To znaczy: zapłacić będą musieli marne kilka tysięcy złotych – jako Sokół – zamiast ok. 160 tysięcy.

Śląsk nie chciał płacić Cracovii, zrobił cyrk, ale… nie doczytał przepisów?

Mamy nadzieję, że jednak we Wrocławiu mają świadomość, że dalej będą musieli Cracovii zapłacić. Konkretnie: 80 procent ze 160 tysięcy. Zaoszczędzili więc 20 procent minus to, co wzięli działacze Sokoła za ten cyrk i minus opłaty za rejestrowanie i wyrejestrowanie zawodnika. Czyli jakieś – hmm – 25 000.

Czy się opłaca szargać opinię klubu dla takiej kwoty, czy się nie opłaca – niech każdy sam oceni. Jak dla nas – nie. W każdym razie na wszelki wypadek podamy odpowiednie przepisy, bo jednak troszeczkę się obawiamy, iż działaczom Śląska wydaje się, iż ekwiwalentu Cracovii płacić nie muszą. Cóż…

Zrzut ekranu 2014-08-14 o 00.06.00

Gdyby wrocławianie naprawdę nie chcieli zapłacić Cracovii ekwiwalentu, musieliby Danielewicza z Sokoła tylko wypożyczyć, ale albo nie chcieli aż tak jechać po bandzie, albo nie chciało im się przeczytać przepisów do końca.

Reklama

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...