Są w życiu sytuacje, w których od razu wiadomo, że coś jest nie tak. Na przykład kiedy dziewczyna, z którą idziemy na randkę w ciemno, na profilowej fotce na Facebooku ma zdjęcie leśnej polany. Albo kiedy filigranowy, mierzący 171 centymetrów piłkarz narzeka na zbyt miękkie sędziowanie. Momentalnie zapala się wtedy czerwona lampka, że ktoś nie jest z nami do końca szczery.
Po wczorajszym meczu z Pogonią Michał Janota nie miał wątpliwości, kto jest winny kolejnej stracie punktów przez Koronę. Przed kamerami Canal+ oświadczył: – Sędzia popełnił dwa błędy przy dwóch rzutach wolnych dla Pogoni. To nie jest gra dla dziewczyn, tylko dla mężczyzn. Sędziowie powinni zobaczyć, jak się gra w Anglii i uczyć się.
Znamienne, że Janota szuka winnych wszędzie, tylko nie w szeregach swojej własnej drużyny. Obwinia arbitra za rzuty wolne, przy których piłkarze Korony dali pretekst do użycia gwizdka, a słowem nie napomknął o krytym na radar Hernanim, czy beznadziejnej paradzie Černiauskasa. Zamiast uderzyć się pierś i wziąć winę na siebie, w żenujący sposób zaatakował arbitrów. Cała wypowiedź Janoty była chyba najlepszym zaprzeczeniem słów, że futbol to gra dla mężczyzn.
Zabawne też, że Janota odsyła sędziów do angielskiej Premiership, by zobaczyli jak należy grać i trochę się podszkolili. To klasyczny przypadek podwójnych standardów. Michał może kopać się po czole i mieć problemy z grą w słabiutkiej Koronie, ale sędziowie muszą prezentować najwyższą klasę. Tak naprawdę Janota w pierwszej kolejności powinien skierować swoją regułkę do każdego kolegi z szatni, a potem do każdego kolegi z ligi. Takie zachowanie mogłoby się jednak okazać niezbyt popularne. Co pan myśli o zachowaniu Malarczyka? Powinien zobaczyć jak się gra w Anglii. A niewykorzystana sytuacja Trytko? Niech się uczy z Premiership.
Janota usilnie próbował wytłumaczyć stratę punktów z Pogonią, ale sam musiał czuć, że nie idzie mu najlepiej. Postanowił więc zakończyć rozmowę argumentem ostatecznym. Dlaczego nie udało się wczoraj wygrać? Dlaczego Korona po trzech meczach ma tylko jeden punkt? Oddajmy głos Michałowi:
Sędziowie za nami nie przepadają.
Fot.FotoPyK