Reklama

Golas desperat zarobił ponad 30 tysięcy złotych?

redakcja

Autor:redakcja

28 lipca 2014, 00:22 • 2 min czytania 0 komentarzy

Na boisko w Zabrzu wbiegł golas – do tego dość obrzydliwy, nie żaden z cyckami z 75D, tylko z małą fujarką – i od razu wiele osób złapało się za głowy: co trzeba mieć za sieczkę zamiast mózgu, by bez ubrania biegać po stadionie?

Golas desperat zarobił ponad 30 tysięcy złotych?

Może jednak to nie o sieczkę chodzi, tylko o miks pomysłowości oraz biedy. Może facet po prostu na gwałt (bez skojarzeń) potrzebował gotówki? Może to niewydolne państwo pchnęło go do tego, by rozpaczliwie szukając pieniędzy wyzbył się godności? Do czego zmierzamy – ano do tego, czy czasem gość nie był w zmowie z kimś, kto zawarł zakład: „czy na boisko w Zabrzu wbiegnie golas”?

Tak się składa, że firma Totolotek – od niedawna sponsor zabrzan – oferowała taki zakład. I fakt, że taki zakład zawarto oraz właśnie rozliczono potwierdził na Twitterze pracownik Totolotka. Podobno chodzi o sumę wyższą niż tysiąc złotych, a to z kolei oznacza wygraną wyższą niż trzydzieści tysięcy złotych (kurs wynosił 30 do 1).

Dlatego pierwsza opcja, jaka przychodzi nam do głowy: golas potrzebował kasy i właśnie ją zdobył. Ale jest też opcja numer dwa: Totolotek potrzebował reklamy i też właśnie ją zdobył. Najmniej wierzymy w ostatni wariant: trafił się nudysta-oszołom, który postanowił po zielonej trawce gonić motylki.

Przy okazji chyba warto zaapelować do bukmacherów, by powstrzymali się z oferowaniem debilnych zakładów, ponieważ w pogoni za byciem oryginalnym w pewnym momencie zapytają: czy na boisko wbiegnie baba z penisem. Przy odpowiednio wysokim kursie i to się zdarzy. Prosimy o oszczędzenie tego widoku.

Reklama

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...