Reklama

Przed Maracaną spokój, ale widać, że wnioski wyciągnęli…

redakcja

Autor:redakcja

22 czerwca 2014, 14:18 • 2 min czytania 0 komentarzy

Wiecie, jaki jest najprostszy sposób na rozpoznanie, jaki właśnie odbywa się mecz mundialu? Ulica. Po niej najlepiej widać, czy na stadionie pojawiły się ekipy z Afryki, z Europy czy jednej z Ameryk. Gdy gra Chile – Rio zamienia się w jedną wielką czerwoną falę. Gdy gra Argentyna – wszędzie jest niebiesko. Kiedy jednak przyjeżdżają reprezentacje z Europy, to – może nie licząc Anglików – na ulicach jest zdecydowanie spokojniej. Tak, jak dziś przy Maracanie, gdzie za jakieś dwie godziny rozpocznie się mecz Belgii z Rosją.

Przed Maracaną spokój, ale widać, że wnioski wyciągnęli…

Pierwszą różnicę widać już po przyjeździe do regionu Maracana. Najbliższe ulice wokół stadionu są zamknięte już od siódmej, a policji na drodze na pierwszy rzut oka jest z dwa razy więcej niż ostatnio. By dostać się na sam obiekt, nie wystarcza już sama akredytacja. Trzeba pokazać paszport. Bary przy samym stadionie, jak zwykle, tętnią życiem, ale w porównaniu do tego, co działo się tu przed kilkoma dniami, jest zdecydowanie spokojniej. Belgowie spokojnie popijają piwko, Rosjanie też się raczej nie wychylają. Co jakiś czas można się tez natknąć na grupę z perukami w stylu Fellainiego. Jest bardzo wielu kibiców neutralnych.

Służb ochrony i policji najwięcej zjawiło się pod centrum prasowym. Miejsce, do którego jeszcze niedawno wtargnęłaby bez problemu grupa pięciu osób tym razem jest strzeżone przez kilkudziesięciu policjantów. Po samym centrum też nie kręcą się już jedynie wolontariusze, ale też służby gotowe na kolejny najazd. Brazylijczycy wolą dmuchać na zimne. Kolejna inwazja w stylu ostatniego ataku Chilijczyków byłaby już dla nich nie do przetrawienia.

zdjęcie 1-2

Reklama

zdjęcie 1-3

zdjęcie 1

zdjęcie 2-2

zdjęcie 2-3

zdjęcie 2

zdjęcie 3-2

Reklama

zdjęcie 3-3

zdjęcie 3

zdjęcie 4-2

zdjęcie 4

zdjęcie 5-2

zdjęcie 5

Image and video hosting by TinyPic

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...