Alternatywna zapowiedź trzydziestej kolejki

redakcja

Autor:redakcja

08 kwietnia 2014, 11:31 • 3 min czytania

Cztery kopy emocji, pięć tuzinów napięcia i całe hektolitry łez – łez szczęścia, ale i łez rozpaczy. To wszystko przygotowano dla nas w trzydziestej kolejce, w której Ekstraklasa uderzy całą serią hitowych spotkań, za które już kilka miesięcy temu dziękowaliśmy Niebiosom i maszynom układającym terminarz naszej najwyższej ligi.
Co mamy w planach? Piast Gliwice, któremu Dalibor Stevanović zapewnił utrzymanie w poprzedniej kolejce pojedzie do Białegostoku zmierzyć się z walczącą od trzech kolejek wyłącznie o pietruszkę Jagiellonią Białystok. Ten fascynujący show zapewne będzie obfitował w wiele goli, oba zespoły mają już bowiem skrajnie wyłożone na cokolwiek, z grą obronną na czele.

Alternatywna zapowiedź trzydziestej kolejki
Reklama

Dalej szlagier w Zabrzu – grający zupełnie o nic Lech zmierzy się z Górnikiem, który ma niepowtarzalną szansę zająć miejsce numer cztery premiowane w naszej lidze kompletnie niczym! Zapewne to starcie tytanów na długo zapadnie w naszej pamięci – wszak wyjaśni się w nim, czy Lech zostanie wicemistrzem z 50, 51 czy 53 punktami na koncie.

Czy w Kielcach będzie mniej ciekawie? Skąd, przecież zmierzą się dwaj rywale grający dosłownie o śmierć i życie. Cracovia przy pomyślnych wiatrach zamiast dziewiątej lokaty (i obniżonego prestiżu związanego z miejscem w dolnej połowie stawki) może się pokusić nawet o pozycję numer siedem, jakże ważną w kontekście forumowych kłótni o formę tej drużyny. Ma o co walczyć również Korona – wszyscy wiemy, że kielczanie z pewnością nie odpuszczą, choć strefę spadkową odstawili na bezpieczną odległość już w 27. kolejce i od tej pory żyją szczęśliwie oraz bezstresowo.

Reklama

Kolejny mecz o wszystko czeka nas we Wrocławiu – Śląsk, który zapewnił sobie utrzymanie w ubiegłej serii spotkań stoczy pojedynek na noże z Lechią, która nie zawaha się zagrać va banque, byle uciec przed Cracovią – w końcu wspomniany prestiż związany z miejscem w górnej połowie tabeli to tak olbrzymia nobilitacja, że gdańszczanie zagrają najsilniejszym składem, a kontuzjowani zawodnicy wystąpią na lekach przeciwbólowych.

W pozostałych spotkaniach też krew poleje się gęsto – jesteśmy w stanie wyobrazić sobie, jak zdeterminowany będzie koronowany kilkanaście dni temu mistrz z Warszawy na boisku grającego o utrzymanie Zagłębia Lubin. W podobny sposób zachowa się też Widzew, który wprawdzie stracił szansę na utrzymanie trzy kolejki temu, ale z pewnością postawi w Szczecinie twarde warunki walczącej o europejskie puchary Pogoni. Kolejkę zamknie mecz przy wypchanym do granic możliwości stadionie w Bydgoszczy, gdzie kibice walą drzwiami i oknami, byle tylko zobaczyć jak Zawisza spisze się w ostatnim meczu sezonu. Czy powstrzyma Ruch przed utrzymaniem trzeciego miejsca i awansem do eliminacji Ligi Europy? Czy tym samym zdoła dogonić czwartą w tabeli Wisłę?

*

Uff, dzięki Ekstraklaso za tę całą reformę. Patrzymy w terminarz i jedynym spotkaniem 30. kolejki, w którym oba zespoły grałyby „o coś” jest mecz Wisły z Podbeskidziem. Pozostałej padliny prawdopodobnie nie dałoby się oglądać.

Czy przeciwnicy reformy mają jeszcze jakieś pytania?

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama