Piłkarze Lecha, Legii i Jagiellonii – składamy na wasze ręce gorące podziękowania za ułatwienie dziennikarzom naszej strony wyboru kozaków i badziewiaków 29. kolejki. Gdyby nie wasz wysiłek, zmuszeni bylibyśmy jak co tydzień zmagać się z kolejnymi dylematami i spędzać poniedziałkowy wieczór przy hektolitrach kawy, zastanawiając się, czy większym badziewiakiem jest Perovuo, czy jednak jakiś kalafior z Podbeskidzia. Tym razem czegoś takiego nie było. Jedenastka i antyjedenastka są klarowne jak nigdy.
Choć oddajmy cesarzowi co cesarskie – obie paczki moglibyśmy sklecić w zasadzie z jednego meczu. Lech – Jagiellonia. Tyle tylko że byłoby to nieuczciwe wobec kilku kozaków z Legii + przede wszystkim Stevanovicia, Wilczka czy coraz lepszego Rudola.


Fot. FotoPyK