Miał grać w Cracovii, właśnie po to przyleciał do Polski, lecz rzutem na taśmę przechwyciła go występująca wówczas ligę wyżej Jagiellonia. Podebrali jakiegoś Hiszpana z youtube – tak w tamtym czasie utarło się mówić. Ale minął rok z lekkim haczykiem i hasło Dani Quintana można stosować zamiennie z „najlepszy technik Ekstraklasy” czy „najlepszy piłkarz z klubów poniżej TOP 3”. Gdyby przyjrzeć się uważnie, gwiazdora z Białegostoku wypada również określić mianem pracodawcy – w końcu to on udowodnił, że chłopak z Segunda B jest w stanie u nas błyszczeć, w związku z czym pośrednio załatwił robotę kilku rodakom. Dziś, na zakończenie 26. kolejki, jego drużyna zmierzy się z Pasami, w których też byłoby mu do twarzy.
Jagiellonia wygrała wszystkie trzy poprzednie mecze, w tym jeden przy zielonym stoliku. To akurat wcale nie umniejsza jej zasług, ponieważ w Warszawie stawiała Legii opór dzielniej niż brama na sektorze gości. Cracovia z kolei powoli musi zacząć punktować, jeśli myśli jeszcze o pierwszej ósemce. Po ubiegłotygodniowym 0:0 w Szczecinie i pierwszym czystym koncie krakowskich obrońców od czasów Tadeusza Kościuszki, wypada powtórzyć to osiągnięcie. Skoro Ł»ytko z Dąbrowskim poradzili sobie z Robakiem, na grającego w podobnym stylu Balaja powinni już znać sposób. Niby nic dwa razy się nie zdarza, ale…
Przed nami jeden z najważniejszych meczów sezonu zasadniczego, ponieważ póki co realna walka toczy się głównie między drużynami z miejsc 5 – 13 (w porywach). Każdy chciałby spędzić miłą końcówkę sezonu na rywalizacji z najlepszymi, kiedy puste trybuny nie byłyby puste…
No dobra, czas zerknąć na personalia.

Ntibazonkiza, Nowak, Pazdan, Grzyb, Straus, Piątkowski. Co łączy te nazwiska? Dziś przy Kałuży na pewno nie wystąpią, bo zmagają się z kontuzjami. Dwie piekielnie istotne wyrwy w składzie Cracovii, a także dwie mrówki z Białegostoku, zdolny obrońca i przyzwoity napastnik. Straty w ludziach oceniamy więc na bramkowy remis 1:1, którego nie możemy wykluczyć w rzeczywistości. Jednak kiedy zagadnęliśmy naszego Huberta, ten chwilę się zamyślił. – Wczoraj umoczyłem na Radwańskiej, dlatego dziś mocne 2. Z przekory.
Słuchajcie, notujcie, grajcie i wygrywajcie. Dziękować będziecie później.
Fot.FotoPyK