Policjanci z tarczami osłaniający piłkarza, który chce wykonać rzut rożny. Latające krzesła. Metalowe pręty na polu karnym Fenerbahce. W końcu pirotechnika i Test Volkana, po którym kończy się mecz, a zaczyna regularna wymiana ciosów na murawie. Dalej to już tylko ulica, kordony policji i wybita szyba w autokarze gości. Co to dużo mówić, nigdzie nie jest chyba tak gościnnie, jak w Trabzonie.
W telegraficznym skrócie wyglądało to tak:
1. minuta – na polu karnym Volkana Demirela lądują serpentyny i inne przeróżne przedmioty. Sędzia przerywa mecz do czasu wysprzątania.
4. – znowu przerwa. Bramkarz Fenerbahce pokazuje arbitrom metalowy pręt, który spadł obok jego nogi.
29. – Caner Erkin nie może wykonać rzutu rożnego, bo w jego kierunku lecą kamienie.
34. – w stronę Volkana Demirela lecą race, sędzia na 10 minut przerywa mecz.
54. – raca spada obok nogi bramkarza Fenerbahce. Sędzia kończy mecz.
Na obrazkach poniżej można zobaczyć jego bluzę, na której fani Trabzonsporu zrobili sobie Test Volkana. Goście stadion opuścili dopiero po północy (mecz zaczął się o 19.00). Z wybitą szybą w autobusie i w eskorcie opancerzonych wozów. Dirk Kuyt: – „Nie minęło piętnaście minut, a z trybun ktoś rzucił sześciocalowym nożem…”
Turcja.
A na koniec znikający bramkarz…






