POD LUPÄ„: Nowa definicja młodego Dudy (?) i gasnące baterie Flavio

redakcja

Autor:redakcja

09 marca 2014, 21:00 • 4 min czytania

Miało być udowodnienie własnej wartości, wzorowa współpraca z bratem i ogólnie cuda na kiju w wykonaniu Flavio Paixao, które zapewnią dziś Śląskowi zwycięstwo nad Legią. Tymczasem, najprościej mówiąc, wyszło jak wyszło. ٹle nie było, ale „ochów” i „achów” nie uświadczycie. Podobnie zresztą jak w przypadku Ondreja Dudy, który z Legią przywitał się dwiema nieprawdopodobnie zmarnowanymi patelniami, które wykorzystałby nawet Paweł Buzała.
FLAVIO PAIXAO

POD LUPÄ„: Nowa definicja młodego Dudy (?) i gasnące baterie Flavio
Reklama

Początkowo byliśmy nim, hmm… pozytywnie zaskoczeni? Nie, to byłoby chyba jednak spore nadużycie, bo Quintana to nie był, ale oglądało się go – oczywiście przed przerwą – naprawdę wyśmienicie. Dynamika jak u Marco, wszędobylskość też, nawet machanie rękami identycznie jak u brata. A do tego technika i parcie do przodu, co zawsze sobie cenimy u rozgrywających, bo nie ma przecież nic gorszego, niż Robert Jeż kreatywny ponoć pomocnik pozorujący grę. Flavio jest zdecydowanie inny i wszędzie go było pełno. Ciągle pokazywał się do gry i umiejętnie rozdzielał piłki. Nieźle wyglądała też jego współpraca z Marco. Bez zapowiadanych fajerwerków, ale jednak na plus. Zresztą, to właśnie po ich dwójkowej akcji Flavio mógł i powinien otworzyć wynik meczu, ale zamiast w bramkę – pocelował w trybuny.

I w tym momencie nastała przerwa, a wraz z nią zgaszono światło i spuszczono kurtynę na występ skrzydłowego z Portugalii. Owszem, Flavio pokazał, że piłkarskim przebierańcem z całą pewnością nie jest i warto było we Wrocławiu na niego poczekać, ale to tylko jedna strona medalu. Druga nie jest już tak kolorowa, bowiem okazało się, że młodszy z bliźniaków przygotowany jest co najwyżej w 50 procentach. Czyli 45 minut i jazda pod prysznic. Dziś baterie padły tuż po przerwie, więc specjalnie od nas mały prezent na przyszłość:

Reklama

Już na pierwszy rzut oka widać, że Flavio może być bardzo ciekawym zawodnikiem i zdecydowanie nie powinien w tej lidze zawadzać, ale czeka go jeszcze sporo pracy przy nadrabianiu zaległości. Pewnie gdyby po drugiej stronie barykady był dziś Piast, to pisalibyśmy o nim z zupełnie innej perspektywy. Była jednak Legia i debiut oceniony przez nas na średnie „5”, co nie zmienia oczywiście faktu, że lepszy taki wariat na połówkę niż jakiś Machaj na cały mecz.

Statystyki Flavio:

Strzały (celne/niecelne): 1/2
Strzały zablokowane: 0
Podania do przodu (celne/niecelne): 16/7
Podania do tyłu (celne/niecelne): 11/3
Podania krótkie (celne/niecelne): 27/7
Podania długie (celne/niecelne): 0/3
Pojedynki powietrzne (wygrane/przegrane): 3/3
Dryblingi (udane/nieudane): 4/4
Odbiory: 3
Straty: 13
Faulował: 0
Faulowany: 4
Spalony: 0

ONDREJ DUDA

Jednego Bergowi odmówić nie można – ma gość jaja. Ł»eby po tygodniu treningów wystawić 19-latka z Koszyc, sadzając tym samym na ławie Dwaliszwilego? Nieźle. Szkoda tylko, że odczucia po debiucie Słowaka będzie miał mocno mieszane. No bo niby chłopak się starał, pokazywał do gry i dochodził do sytuacji w polu karnym, ale przecież dwie zmarnowane patelnie na swoim koncie zapisał. Podobało nam się jednak zachowanie trenera Legii, który debiutantowi szybko okazał wsparcie, uspokajając go przy linii bocznej. Fajne, takie… niepolskie. Znamy przecież szkoleniowców, którzy po 30 minutach odesłaliby młodziana do szatni (jeden z nich stacjonuje w okolicach Lubina). Berg pomyślał jednak perspektywicznie, że nie warto niszczyć gościa, który tak ma już w głowie bolesną myśl, że zawalił na całej linii.

Mimo kilku naprawdę udanych zagrań – np. bardzo dobry odbiór w polu karnym i dogranie na strzał do Radovicia, który kapitalnie obronił Kelemen – trudno pozytywnie ocenić występ młodego Dudy (jak widać nazwisko zobowiązuje). Przed oczami ciągle przemykają nam powtórki jego dwóch fatalnych strzałów z pierwszej połowy i nijak nie potrafimy usunąć ich z pamięci. Czujemy jednak, że będą mieć w Warszawie z chłopaka sporo pożytku, jeśli tylko wymaże z głowy dzisiejsze sytuacje.

Kilka dni temu Ondrej zajął drugie miejsce w plebiscycie na najlepszego młodego piłkarza Słowacji U-21 i coś nam się wydaje, że nie odbywał się on drogą losowania. Dziś mamy miękkie serce i trochę weźmiemy chłopaka w obronę stawiając za debiut przeciętne „4”. Ostatecznie lepszy dochodzący do sytuacji i stwarzający je partnerom Ondrej Duda niż ślamazarny i niepotrafiący przyjąć piłki Dwaliszwili, który swoim wejściem niemal podniósł notę 19-latka. Z tygodnia na tydzień parasol ochronny będzie się jednak nieubłaganie składał i z każdą kolejną niewykorzystaną sytuacją zrobi się pod nim coraz ciaśniej.

Statystyki Dudy:

Strzały (celne/niecelne): 1/2
Strzały zablokowane: 0
Podania do przodu (celne/niecelne): 8/2
Podania do tyłu (celne/niecelne): 7/1
Podania krótkie (celne/niecelne): 15/3
Podania długie (celne/niecelne): 0/0
Pojedynki powietrzne (wygrane/przegrane): 0/3
Dryblingi (udane/nieudane): 1/1
Odbiory: 3
Straty: 4
Faulował: 2
Faulowany: 1
Spalony: 0

Najnowsze

Anglia

Kolejne zwycięstwo Aston Villi! Błąd Casha nie przeszkodził [WIDEO]

Wojciech Piela
0
Kolejne zwycięstwo Aston Villi! Błąd Casha nie przeszkodził [WIDEO]
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama