Jeśli ktoś myślał, że cotygodniowe raporty o absurdach okresu przygotowawczego w Polsce, to jakikolwiek problem – był w sporym błędzie. Nasi ukochani prezesi, trenerzy i piłkarze z drobną (a może wcale nie taką drobną?) pomocą mediów regularnie dostarczają ciekawego materiału. Cóż, ta pogoda nikomu najwyraźniej nie sprzyja… Zapraszamy na trzeci odcinek zimowego cyklu.
Transfery: Widzew Łódź
Nie z winy łodzian, ale jednak – mamy do czynienia z ewenementem na skalę światową. Choć zamiast słowa „ewenement” powinno pojawić się „absurd”… Widzew ukarany został w maju zakazem transferowym i ograniczeniem płacowym do 5 tysięcy złotych, ale od kilku miesięcy zapowiadał, że złoży wszelkie dokumenty, aby ta kara była łagodniejsza. Kiedy więc już w trakcie okienka transferowego (!) zdjęto zakaz i zwiększono wysokość wynagrodzeń, obudził się Krzysztof Malinowski, rzecznik ochrony prawa związkowego PZPN, który od decyzji Komisji ds. Licencji Klubowych się odwołał. Trzeba więc było zwołać kolejną komisję odwoławczą i nad wszystkim się zastanowić. Ostatniego dnia styczna, kiedy okienko jest otwarte od miesiąca, Widzew walczył o to, by transferów móc dokonywać (i wywalczył).
Negocjacje: Śląsk Wrocław
Początkowo we Wrocławiu ktoś wymyślił sobie, że za bramkarza – którego wcześniej odesłał do rezerw, pokazując, że go nie potrzebuje – zgarnie pół miliona euro. Potem, że otrzyma połowę tej kwoty… Potem, że jeszcze trochę mniej… Zagłębie w końcowej fazie zrezygnowało, Podbeskidziu wcale tak nie zależało, zaś z Widzewem rozmowy wyglądały tak:
– Sprzedamy go wam za 150 tysięcy euro.
– Ale my go chcemy na razie wypożyczyć.
– Nie, nie, my wam go sprzedamy.
– Ale my chcemy go wypożyczyć.
– Tylko sprzedaż.
– A macie jakieś inne oferty?
– Nie…
Jak więc Gikiewicz siedział w Śląsku, tak siedzi dalej – na aucie, w drużynie rezerw, trenując w chorych warunkach. I wciąż od klubu pobiera wynagrodzenie, choć… i tutaj mamy problem. Wrocławianie są mu winni kilkaset tysięcy złotych i oczywiście chcą, by on się całej tej kasy zrzekł.
Sparing: Cracovia
W naszym poprzednik odcinku absurdalnego cyklu przypominaliśmy serię gwałtów na Ruchu Chorzów, która stopniowo zdaje się rosnąć. Tym razem na boisku błysnęli piłkarze Cracovii. Od zawsze jesteśmy zdania: do meczów sparingowych nie należy przywiązywać zbyt dużej wagi, ale… nie należy też przeginać w drugą stronę. I pewnie trener Wojciech Stawowy w tej chwili, by nam przytaknął, bo aż sam przyznał zirytowany: „Moi zawodnicy będą mieli duży problem”. A wszystko to przez porażkę 0:5 z niemieckim drugoligowcem, Energie Cottbus.
Aha, z powodu burzy mecz trwał… 56 minut.
Interwencja: Richard Zajac
Nie, to nie będzie akapit o świetnej interwencji bramkarza Podbeskidzia. Tym razem chodzi o interwencję… w jego sprawie. Dziennikarzom Faktu nie umknęła informacja, że Ladislav Rybansky zostaje w Bielsku-Białej i trzymają rękę na pulsie Leszka Ojrzyńskiego. Oto krótki apel do starszego ze Słowaków.
Aczkolwiek jak już tak przeglądamy nagłówki w mediach, wart uwagi jest też ten – „Koszmarne dni Dariusza Treli. Na trening w pożyczonych butach”. Początkowo myśleliśmy, że to jakaś wkrętka redaktorów z serwisu sportslask.pl, ale początek tekstu pokazał, że wręcz przeciwnie: „To nie są szczęśliwe chwile bramkarza Piasta. Jest już w Alicante, ale w podłym nastroju”. Mamy tylko nadzieję, że cały ten koszmar już za Trelą!
Powrót: Dawid Nowak
Mieliśmy już powrót Dawida Janczyka (do żywych), Aleksa Bruno (niezbyt szczęśliwy – wylądował w rezerwach) i Collinsa Johna (nieszczęśliwy – rozwiązał kontrakt). Powrót Nowaka jest skomplikowany z nieco innych powodów, choć w jego przypadku jak najbardziej normalnych. Jak u Dawida nie wiadomo, o co chodzi, to oczywiście chodzi o zdrowie.
Zacytujmy kalendarium sport.pl wypełnionego wypowiedziami trenera Stawowego:
1 stycznia – „8 stycznia powinien rozpocząć z nami okres przygotowawczy na pełnych obrotach”
8 stycznia – „Dawid wciąż się rehabilituje u dra Zborowskiego i do drużyny dołączy przed wyjazdem na obóz w Uniejowie (12 stycznia)”
13 stycznia – „Dawid przyjedzie do nas najpóźniej w czwartek (16 stycznia)”
15 stycznia – „Nowak wciąż potrzebuje rehabilitacji. Miał dojechać w środę lub w czwartek, ale wciąż go nie ma. Myślę, że przede wszystkim będzie się przygotowywał w Turcji. Chcę go mieć w pełni zdrowego”
20 stycznia – „Dawid nie leci z nami do Turcji”.
Współczujemy. I piłkarzowi, i jego trenerowi.
Najbardziej wkurwiająca telenowela: Prejuce Nakoulma
Niech on się już stąd wyniesie, naprawdę. Napisalibyśmy – fajnie, gdyby Prezes ze swoimi kogutami został w Polsce dłużej, w końcu dodaje tej lidze kolorytu – ale w to, że on stąd nie wyjedzie, mogą wierzyć chyba tylko autorzy żartu „Nakoulma przygotował dla wszystkich niespodziankę: karierę zamierza skończyć w Zabrzu, tylko jeszcze nikogo o tym nie poinformował”. Ł»e idzie do Besiktasu, jak poinformowała ostatnio prasa? No tak, teraz informuje, że być może rozmyśli się piłkarz, a być może rozmyślą się Turcy. Cyrk trwa w najlepsze.
A jak tak dalej pójdzie, to grafikę pt. „Dokąd wybiera się Nakoulma”, którą kilka dni temu przygotował katowicki Sport, będzie trzeba w całości zamazać nazwami klubów.
Wideo: Kilkudziesięciu Stawowych
Piłkarze Cracovii swoją coraz większą kreatywność na boisku przenieśli na to, co dzieje się poza nim. Wystarczyło, żeby trener Stawowy obchodził urodziny, a cała drużyna… Brawo za pomysł.
Fot.FotoPyk

