Jeśli ktoś oczekiwał, że Cracovia wiosną powinna jeszcze silniejsza niż jesienią, póki co musi stwierdzić, że na dziś sytuacja wygląda na dość opłakaną. Stawowy piekli się po sparingowym blamażu (0:5) z Energie Cottbus. Realnych wzmocnień brak, zgodnie zresztą z przewidywaniami. Jeden ząb trzonowy już wyrwany – Kosanović w Belgii, w jego miejsce przyszedł niesprawdzony dotąd w Ekstraklasie Wawrzynkiewicz. A do tego wciąż nie widać, i przez jakiś czas ta raczej sytuacja się nie zmieni, solidnego napastnika. O ile jesienią za takiego wypadało uznać Dawida Nowaka (19 meczów, 13 w pełnym wymiarze, 7 goli), o tyle teraz jego sytuacja wraca do swego rodzaju normy.
Jeszcze w grudniu Stawowy (m.in. w wywiadzie dla Weszło) dosyć jasno wypowiadał się na temat sytuacji kadrowej zespołu. Jako przykład przywoływał wysoko przegrany mecz z Legią, w którym zabrakło mu kilku kluczowych zawodników. W tym Nowaka. Dzisiaj już wiadomo, że napastnika numer jeden w kadrze Pasów będzie mu brakować również przynajmniej w pierwszych meczach wiosny.
Ostatni sezon, który Nowak rozegrał w Ekstraklasie w praktycznie pełnym wymiarze, to 2010/2011. W kolejnym też było całkiem nieźle, z krótką przerwą na parę kolejek absencji – od końcówki sierpnia do połowy października. W sezonie 2012/2013, jak wiadomo, całkiem beznadziejnie. Kiedy wydawało się, że Nowak w Cracovii fizycznie odżył na dłużej, ten sezon… ciągle pozostaje niewiadomą.
Wyleczy się czy się nie wyleczy? A jeśli tak, to kiedy? I jak będzie z jego formą?
Od wyjazdu na kadrę znów boryka się z kontuzją (ścięgno Achillesa). Zaraz po treningu noworocznym Stawowy zapowiadał, że Nowak w ciągu paru dni będzie zdolny do pracy na pełnych obrotach. Termin wybił, a ten nadal się rehabilitował. Później miał dołączyć do drużyny na zgrupowaniu w Uniejowie – nic z tego. Być może dojechać w trakcie – również się nie udało. Teraz już wiadomo, że Nowak nigdzie nie dojedzie. Po prostu nie pojedzie z Cracovią również na drugi obóz do Turcji, a co za tym idzie – nie będzie gotowy na początek rundy. A już na pewno nie na tyle, by grać w większym wymiarze, skoro stracił miesiąc na tułanie się po gabinetach rehabilitacji. I straci jeszcze więcej.
Początek wiosny będzie dla Cracovii absolutnie kluczowy. Dziewięć kolejek, które zdecydują o tym czy znajdzie się nad kreską, czy końcówkę sezonu spędzi w grupie spadkowej. Nie tak miało to wyglądać. Jeszcze parę tygodni temu Pasy byłyby pewnie jedną z tych drużyn, których awans do czołowej ósemki typowalibyśmy w ciemno. Dzisiaj? Ręka lekko by nam zadrżała przy takiej liczbie niewiadomych. Wygląda na to, że Deniss Rakels może mieć łatwiejsze wejście do zespołu niż należało się spodziewać.
Fot. FotoPyK