Olkowski odejdzie latem, reszta czeka na konkrety

redakcja

Autor:redakcja

17 stycznia 2014, 10:15 • 12 min czytania

Górnik ma poważne finansowe problemy. „Fakt”, trochę na wyrost, zaczyna już alarmować, że w przyszłym sezonie może mieć kłopoty z licencją. Na łamach „Sportu” wypowiada się jednak wiceprezydent Zabrza i stara się nastroje tonować. Według zasady: może i jest źle, biednie, ale stabilnie, bo od lat niewiele się zmienia. Pytany przez dziennikarza o sytuację kadrową, przekonuje, że Górnik nie straci na zamianie Mączyńskiego na Jeża, a jeśli będą odpowiednie oferty, to w jednym oknie może odejść nawet cała trójka: Nakoulma, Zachara, Olkowski. Póki co na to się nie zanosi, bo FC Koeln chce wziąć Olkowskiego latem za darmo, a „Prezes” nie ma poważnych ofert na stole.

Olkowski odejdzie latem, reszta czeka na konkrety
Reklama

FAKT

W dzisiejszym wydaniu Faktu kilka piłkarskich tekstów upakowanych na ledwie dwóch stronach. Na początek Paweł Wszołek. Krótka rozmowa o jego sytuacji w Sampdorii Genua. Bardzo przeciętna.

Reklama

Miałeś niedawno rozmowę z trenerem. Co powiedział?
– Muszę pracować nad grą w defensywie. Mihajlović był zadowolony z tego jak spisywałem się w obronie w ostatnim spotkaniu z Udinese. Powtarza mi, że jak mam piłkę przy nodze,to oczekuje ode mnie, żebym wchodził w drybling, bo jestem szybkim zawodnikiem. Nakazuje uciekać z piłką na wolne pole. Mam się po prostu nie zatrzymywać i wygrywać pojedynki.

Adam Nawałka kontaktował się z tobą?
– Przyjechał do Genui, oglądał nasz mecz, ale ze mną nie rozmawiał. O kadrze na razie nie myślę, skupiam się tylko na dobrej grze. Nie słucham komentarzy z zewnątrz, ludzi którzy wiedzą lepiej ode mnie jak powinienem grać. Zaufałem trenerom. Ich opinia jest najważniejsza.

Dalej mamy tekst pt. „Lewy, musisz się postarać!”. Barbara Bardadyn przekonuje, że u Guardioli nie poradzili sobie już Eto`o, Ibrahimović czy Villa, mimo że każdy z nich jest świetnym napastnikiem. Dlatego Lewandowski też powinien mieć się na baczności. Takie tam głupoty, średnio warte uwagi.

Nie za bardzo wiemy, co jeszcze moglibyśmy zacytować, bo dzisiejsze wydanie mocno rozczarowuje. W takim razie może fragment o finansowych kłopotach Górnika, o których pisaliśmy już na wstępie.

Nie jest tajemnicą, że pieniędzy w klubie z Zabrza nie ma. Swego czasu przeinwestowano, a zaległe długi trzeba spłacać. Na bieżące wypłaty nie mogą liczyć piłkarze oraz trenerzy. W tej sytuacji Komisja Odwoławcza ds. Licencji w grudniu nałożyła na Górnika drastyczne sankcje. Klub może podpisywać kontrakty tylko do sumy 5 tys. zł brutto. Mimo odwołania zabrzan postanowienie Komisji zostało podtrzymane. W tej sytuacji jedynym ratunkiem jest nagła wyprzedaż czołowych piłkarzy. Już za 2 mln zł udało się wytransferować do chińskiego Guizhou Renhe Krzysztofa Mączyńskiego (27 l.). W kolejce do odejścia czekają też inni. Prejuce Nakoulma (27 l.) może trafić do Sparty Praga, francuskiego OGC Nice czy Palermo. Są też zapytania dotyczące najlepszego strzelca zespołu Mateusza Zachary (24 l.). Może uda się też wcześniej za niewielką sumę do 1.FC Koeln oddać Pawła Olkowskiego (24 l.), który już uzgodnił warunki swojego kontraktu z niemieckim klubem, gdzie ma grać od lata.

GAZETA WYBORCZA

Rzeczpospolita omija dziś piłkę szerokim łukiem, więc od razu przechodzimy do Gazety Wyborczej. W ogólnopolskim wydaniu dokładnie to samo: ani jednego tekstu. W części stołecznej, ku naszemu zaskoczeniu, też niewiele lepiej. Jedynie krótka wzmianka o testach Dawida Janczyka w rezerwach Legii.

Janczyk wspólnie z drugą drużyną Legii przeszedł już testy szybkościowe i skocznościowe. W piątek trenerzy sprawdzą siłę zawodników, w sobotę wytrzymałość. Dla 27-letniego piłkarza kluczowy ma być ostatni sprawdzian. – Na podstawie wyników testów podejmiemy decyzję o przyszłości Dawida, ale on sam musi odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jest w stanie podjąć rękawice i wrócić na boisko. Trenerzy od przygotowania fizycznego po zakończeniu sprawdzianów przygotują raport o jego formie. Teraz nie chcę oceniać, jakie są szanse Janczyka w Legii. Na pewno czeka go dużo pracy – mówi trener rezerw Jacek Magiera. – Jestem od tego, żeby mu pomóc i zrobię wszystko, aby tak się stało. Wszystko zależy od niego. Co robił w ostatnich miesiącach? Nie wiem, bo tylko chwilę z nim rozmawiałem. Jestem zaskoczony i zmartwiony tym, w jaki sposób potoczyły się losy Dawida. Jego przykład może być przestrogą dla młodych zawodników, żeby byli czujni, zwłaszcza w doborze towarzystwa. To przykre, że Janczyk ostatnie lata w futbolu zmarnował. Wiem, że dzisiaj jest zupełnie innym człowiekiem, bardziej doświadczonym.

Co zrobić, chcielibyśmy poczytać, ale nie ma czego.

SPORT

Zaglądamy do katowickiego Sportu.

Na początek w tekście o zgrupowaniu krajowej kadry wypowiada się Jacek Bąk. Utrzymuje, że do ZEA powinien pojechać Maciej Dąbrowski, o którego w poprzednim roku pytali przedstawiciele trzech francuskich klubów. Utrzymuje też, że większe szanse na zaistnienie w kadrze ma Zachara niż Brożek.

Kawałek dalej dłuższy wywiad z Łukaszem Surmą…

Wróćmy do trenerskiej pracy Jana Kociana.
– To pragmatyk. W prosty sposób przekazuje nam swoje analizy i pomysły na grę. To do nas trafia i przynosi efekty. Podstawą była poprawa organizacji gry w obronie. Proszę zauważyć, że gdy traciliśmy gola, nie pozwalaliśmy przeciwnikowi pójść za ciosem i nas dobić. W takich momentach wychodzi mądrość zespołu. Dla mnie najlepszy w naszym wykonaniu był mecz z Cracovią. Na początku goście roboli z nami, co chodzieli, szybko objęli też prowadzenie. Ale przetrwaliśmy ich napór, mądrze ich wypunktowaliśmy, a nie przeszkodziła nam w tym nawet czerwona kartka i rzut karny. Po tym meczu byłem naprawdę dumny. Z naszej gry i charakteru.

Właściciel Zawiszy Radosław Osuch stwierdził, że polscy piłkarze mają olbrzymi problem z hazardem i ten nałóg dotyczy prawie połowy zawodników. Podziela pan opinię?
– Nie mogę się z panem Osuchem zgodzić. Oczywiście piłkarzom zdarza się problem z hazardem. Ale powiedzmy, poważne z nim kłopoty ma może jeden zawodnik na dziesięciu. Nigdy mnie do tego nie ciągnęło, kasyna omijałem z daleka, bo zawsze ciężko pracuję na swoje pieniądze, głównie z myślą o rodzinie. Tym bardziej nie mógłbym sobie pozwolić na to, by je szybko i bezpowrotnie stracić.

Cały rozmowa mniej więcej na tym poziomie.

Wojciech Borecki wypowiada się z kolei o Ladislavie Rybanskym: – Myślę, że miał dosyć docinek, które padały pod jego adresem, również ze strony mediów. Podłamal się psychicznie i postanowił zmienić otoczenie. Czy to zbyt pochopna decyzja? Nie wiem, nie znam szczegółów. Dla mnie to był kandydat do rywalizacji o miejsce w bramce. Przecież bywały mecze, po których publiczność żegnała go brawami. Może początek nie był najlepszy w jego wykonaniu, ale później bywało lepiej.

A na koniec znajdujemy jeszcze wywiad o Górniku z wiceprezydentem Zabrza.

Dlaczego jest tak źle?
– Długi ciągną się od lat, a bieżące życie kosztuje. Zarząd Górnika jest w trakcie przygotowywania programu naprawczego, który pozwoli nie generować nowego zadłużenia, a w dłuższym okresie zacząć spłacać zaległości. To już byłby sukces. A dlaczego jest tak źle? Wszystkie mecze Górnika w rundzie jesiennej obejrzało w Zabrzu może 25 tysięcy ludzi. To jest problem, bo klub nie ma dochodów z dnia meczowego. Obliczyliśmy, że nawet przy 12 tys. ludzi na meczu, co nie jest liczbą wygórowaną, dałoby się dopiąć budżet.

Może warto już teraz sprzedać całą trójkę (Zachara, Olkowski, Nakoulma)?
– Zdecyduje rynek. Nic innego. Będą świetne oferty i chęć odejścia wyrażana przez samych piłkarzy to odejdą. Na razie nie ma jednego i drugiego, czego od ponad roku najlepszym przykładem jest Nakoulma. Uważam, że teraz też nie odejdzie i poczeka do lata. Podobnie jak Paweł Olkowski, FC Koeln nie chce dziś płacić, skoro za pięć miesięcy dostaną go gratis. Jest pytanie jak ci piłkarze potraktują kilka ostatnich miesięcy, ale wierzę, że dadzą drużynie jakość, bo za daleko razem doszli, by teraz odpuszczać i tylko przeczekać. może odejdzie Zachara. Miał świetne pół roku. Może to jest jego pięć minut. Jeżeli tak, niech próbuje szczęścia…

Przynajmniej mamy jasne stanowisko.

Sporo czytania dziś w Sporcie.

SUPER EXPRESS

Hm, od czego by zacząć… Może od Furmana. Zdjęcie wszystko wyjaśnia, tekst jest tu całkiem zbędny.

Dalej umiejętność czytania ze zrozumieniem przyda się już trochę bardziej, bo mamy rozmowę z Karolem Linettym, z tytułem „Najzdolniejszy? Najmłodszy? Najlepszy?”. Cóż, dosyć odważnie…

– Postaram się potwierdzić te słowa. Na zgrupowaniu kadry okaże się czy jestem już dojrzałym Karolem, czy pozostałem Karolkiem.

Czym interesujesz się poza piłką nożną?
– Uwielbiam gry planszowe. Wiem, że wyszły już z mody i prawie każdy wybiera playstation, ale ja wolę gry, przy których trzeba pomyśleć, głównie monopol. Często bawię się też ze znajomymi w kalambury.

Wziąłeś jakieś podręczniki na zgrupowanie?
– Tylko do angielskiego. Uczę się z książek, ale też rozmawiam z obcokrajowcami z Lecha, to mi dużo daje. Uczę się pilnie na klasówkę z geografii, która będzie po powrocie z kadry. Niedawno pani nauczycielka dowiedziała się, że lecę do Emiratów na zgrupowanie i dokładnie przemaglowała mnie z wiedzy o tym kraju. Przede mną też inny egzamin – na prawo jazdy. Niedawno zdałem teorie, teraz czekam na test praktyczny. Nie boję się, od dwóch lat jeżdżę samochodem, ponieważ tata jest instruktorem (śmiech).

Po przeczytaniu wywiadu ciągle wydaje nam się małym Karolkiem 🙂

PRZEGLĄD SPORTOWY

A tu już okładka dzisiejszego Przeglądu:

W środku szybko okazuje się, że tekst o Guardioli – kacie napastników, który cytowaliśmy już przeglądając Fakt, na łamach PS jest wielką rozprawą na niemal dwie strony.

Samuel Eto’o, Zlatan Ibrahimović, Bojan Krkić, David Villa – wszyscy z różnych powodów musieli odejść z Barcelony skonfliktowani z trenerem, albo posłusznie podporządkować się jego wytycznym. Pierwszym zawodnikiem, który od początku nie podobał się Guardioli był Samuel Eto’o. Gdy Katalończyk przejmował Barcelonę po Franku Rijkaardzie, latem 2008 roku, jedną z jego decyzji było urządzenie czystki. Klub mieli opuścić Ronaldinho, Deco i właśnie Eto’o. Całą trójkę uważał bowiem za piłkarzy niezdyscyplinowanych, za zgniłe jabłka, które psują drużynę i atmosferę w szatni. A Guardiola chciał nowego otwarcia. O ile udało mu się pozbyć dwóch pierwszych, to Kameruńczyk pozostał w klubie na jeszcze jeden sezon, ale między nim a nowym trenerem nigdy nie było „feelingu”, nici porozumienia. Szkoleniowca w ogóle nie obchodziło to, że ma w swoim klubie jednego z najlepszych napastników na świecie, który w jego debiutanckim sezonie na ławce trenerskiej w Primera Division pomógł w zdobyciu trzech trofeów, strzelając ponad 30 goli. To było najmniej istotne. Guardiola uważał, że Eto’o musi odejść „dla dobra drużyny”. Kameruńczyk nie krył rozgoryczenia, zarzucał trenerowi, że nie wyjaśnił mu, dlaczego musi odejść z Camp Nou. – Nigdy nie będę krytykował trenera za to, że wstawi do składu kogoś innego. Ale piłkarz przemawia na boisku i to ja zasługiwałem na to, żeby grać każdej niedzieli – przekonywał w jednym z wywiadów po odejściu do Interu Mediolan, podkreślając, że dla niego trenerem numer 1 na świecie jest Jose Mourinho.

Dalej znajdujemy rozmowę z Tomaszem Iwanem, który od niedawna odpowiada za organizację i logistykę przy reprezentacji Polski. Jak jego praca wygląda w Emiratach? Czytamy:

– Wszystko jest w jak najlepszym porządku. Aby dopilnować detali, z kucharzem zjawiliśmy się dzień wcześniej. Chcieliśmy obejrzeć nasz pięćiogwiazdkowy hotel, który miał być bardzo dobry. I faktycznie spełnia wysokie standardy. Chciałem przekonać się też o stanie boisk. Mieliśmy zapewnienie, że będą przygotowane i tak jest. Jedyny problem był ze sprzętem. Pamiętajmy, że jesteśmy w kraju arabskim i panują tu bardzo surowe zasady w kwestiach dotyczących medykamentów. Mogę nawet powiedzieć, że tu są trochę dziwne procedury. Wszystko musi być dokładnie sprawdzone. Nasz sprzęt stał kilka godzin w cargo.

Później kilka mniejszych informacji:

– Rafał Boguski uszkodził łąkotkę i czeka go kolejny zabieg
– Zawisza zabiega o Sylwestra Patejuka
– Zagłębie poluje na Filipa Starzyńskiego

Starzyński ma umowę ważną z Niebieskimi do końca czerwca 2015 roku. W klubie mówią, że gdyby Zagłębie chciało pozyskać ich gracza, będzie musiało zapłacić. Ponoć pomocnika wycenia się na nie mniej niż 250 tys. euro, a gdyby jeszcze dobrze zadebiutował w reprezentacji, cena może wzrosnąć. Sytuacja finansowa Ślązaków jest bardzo kiepska. Atrakcyjna oferta na pewno skłoniłaby działaczy do sprzedaży zawodnika.

Na sam koniec można znaleźć jeszcze przyjemną sylwetkę Grzegorza Krzoski, który kiedyś był lekkoatletą, a dziś zajmuje się przygotowaniem fizycznym piłkarskich sędziów.

ANGLIA: co dalej z Pochettino?

Tematem dnia w Anglii zdecydowanie Pochettino, który dość ostrożnie wypowiada się na temat swojej przyszłości w Southampton. Jeśli na łamach „Mirror Sport” czytamy, że trener zamierza zostać ze „Świętymi” tylko wówczas, jeśli dostanie gwarancję pozostania wszystkich gwiazd w drużynie, a zaraz obok znajdujemy informacje na temat transferów Shawa, Bertranda i Lamberta, to nie wygląda to dla fanów Southampton specjalnie optymistycznie. „Sun Sport” także rozpisuje się na temat Shawa, uważając, że w przypadku tego gracza trzeba mówić o transferze rzędu 30 milionów funtów. Rzekomo Chelsea zaproponowała w tym tygodniu 21 milionów i ta oferta została. Poza tym sagi z Diego Costą ciąg dalszy, tym razem najbliżej ma mu być do Chelsea. W „The Sun” natomiast trochę o konflikcie Jonasa Guttiereza z Alanem Pardew oraz rozmówka z Van Persiem, który przekonuje, że szatnia stoi murem za Moyesem.

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

WفOCHY: Zieliński do Udinese?

W „La Gazetta dello Sport” najważniejszym materiałem duży wywiad z Tevezem. Argentyńczyk zachwala w nim włoski futbol, nazywają Italię „swoim uniwersytetem”, bo tutejsza liga ma jego zdaniem być najlepiej poukładaną taktycznie ze wszystkich na kontynencie. „Tuttosport” dla odmiany pod ogień pytań wziął dzisiaj Del Piero, który opowiada między innymi, że nie wyklucza jeszcze… powrotu do Juve. „Corriere dello Sport” na piątek przygotowało najmniejszą bombę, bo zaledwie wywiad z Insigne. Poza tym jak zwykle w tym okresie garść mniej lub bardziej prawdopodobnych plotek transferowych. Wśród nich powrót Boriello do Genoi, Gilardino do Bologny, przejście Jorginho do Napoli, Dortmund chcący Ranocchię, Inter coraz bliżej Osvaldo. Znajdziemy też informację na temat Piotrka Zielińskiego, którego podobno wypożyczyć miałoby Torino.

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

HISZPANIA: Kontuzja Neymara, Capello stawia na Real

Kataloński „Sport” naturalnie skupia się na relacji z wczorajszego meczu Barcy, dając wymowny tytuł „Gole i strach”, a nawiązujący naturalnie do kontuzji Neymara. Ta sprawa dziś jest poruszana we wszystkich hiszpańskich gazetach, ale w Marce tematem numer jeden duży wywiad z Fabio Capello, dla którego to Real okazuje się faworytem do wygrania tegorocznej Ligi Mistrzów i La Liga. Włoch komplementuje Ancelottiego i to w jego zmyśle taktycznym upatruje głównej przewagi „Królewskich” nad rywalami. „As” z kolei przekonuje, że dotarł do bomby transferowej, Real bowiem ma właśnie według nich być o krok od sprowadzenia przymierzanego od jakiegoś czasu do „Królewskich” Alberto Moreno z Sevilli.

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

PORTUGALIA: Da Costa rozprawia się z sędziami

„A Bola” na okładce umieszcza młodego Ivana Cavaleiro z Benfiki, dwudziestoletniego snajpera, który zapowiadany jest na przyszłość reprezentacji Portugalii. Na łamach „O Jogo” z kolei Pinto da Costa, prezes Porto, ostro atakujący sędziów (tytuł „Pięścią w stół” mówi wszystko o tonie jego wypowiedzi). „Record” natomiast prezentuje czytelnikom spowiedź Jorge Jesusa z Benficy. Wszystkie gazety zgodne są też w sprawie transferu Eldersona, który ma jednak ostatecznie nie trafić do Monaco.

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama