Czy Zachara wyrówna rekord, a Lech dobije do dychy – pytania przed sobotą

redakcja

Autor:redakcja

30 listopada 2013, 11:32 • 4 min czytania

Czy Lenczyk wyciągnie wnioski z błędów Hapala i Buczka, Korzym da coś, czego nie daje Gołębiewski i jak Pawlak poskłada zdziesiątkowaną obronę – te kwestie najbardziej nas zastanawiają przed dzisiejszymi meczami Ekstraklasy.
1. Czy trener Zagłębia w końcu wykaże się odwagą?

Czy Zachara wyrówna rekord, a Lech dobije do dychy – pytania przed sobotą
Reklama

Mamy już dość wracania do tego samego tematu przed każdą kolejką, ale co poradzimy, że akurat ta kwestia przy Zagłębiu ciekawi nas najbardziej. Mianowicie – czy Lenczyk jako pierwszy trener tego poupadłego klubu od czasów Urbana zaryzykuje i postawi na kogoś z akademii. Obecnemu szkoleniowcowi Legii w Lubinie powinęła się noga (nic dziwnego, tam wykoleja się prawie każdy), ale oddać mu trzeba, że za jego czasów wypłynęli tacy ludzie jak Rakowski czy Woźniak, którzy na tle ligi prezentowali się bardzo, bardzo obiecująco. Potem przepadli, ale właśnie w dużej mierze przez to, że na Dolny Śląsk razem z taczką pełną złomu zjechał Pavel Hapal, a jego niechlubne zwyczaje kultywował Adam Buczek. Lenczyk już po ostatniej kolejce grzmiał, że kilku jego podopiecznych nie nadaje się na ten poziom, a sam jest przerażony i współwinny, to może warto w końcu zaryzykować? Do stracenia nie ma zbyt wiele, w końcu Zagłębie jedzie na Lecha…

2. Czy zobaczymy późnego czy wczesnego Korzyma?

Reklama

Wszystko wskazuje, że – nie licząc Pucharu Polski – po raz pierwszy od feralnego meczu z Jagiellonią od pierwszej minuty będziemy oglądać Maćka Korzyma, co potwierdził na konferencji trener Pacheta. I zastanawia nas, czy powrót „Korzenia“ nareszcie zakończy problemy Korony z napastnikami. Daniel Gołębiewski – przy całej sympatii – zjechał do poziomu Czarnych Otmuchów, nieobliczalny Trytko nie gwarantuje niczego, a 17-letni Karol Angielski to ewentualnie – podkreślamy: ewentualnie – melodia przyszłości. Jeśli nie zacznie tam strzelać Korzym, to nie zacznie już chyba nikt. A – dodajmy – ma mu kto podawać, bo za nim biega Janota, a na bokach harpagan Pylypczuk i czołowy piłkarz ligi, czyli Paweł Golański. Przeciwnikiem Widzew. Trudno o lepszy krajobraz pod demolkę.

3. Jak ze składu węgla i papy Rafał Pawlak poskłada obronę?

De Amo – wykartkowany. Lafrance – odsunięty. Abbes – przywrócony, ale na grę ma podobno czekać. Tak wygląda sytuacja jedynych w miarę poważnych stoperów Widzewa. Jak w takim razie poradzi sobie Pawlak? Szczerze? Jeśli łodzianie nie przyjmą dwójki-trójki w Kielcach, to będzie można odtrąbić sukces. Kto w takim razie wyjdzie w jedenastce? „Przegląd Sportowy“ typuje Augustyniaka i mimo wszystko Abbesa, „Wyborcza“ Augustyniaka i Mrozińskiego, a Widzewiak.pl Augustyniaka i Nowaka. Ktokolwiek wyjdzie – wygląda to mniej więcej tak optymistycznie, jak wypuszczanie Stępińskiego na Carlosa. Krzyż na drogę, panie Pawlak.

4. Czy Zachara wyrówna rekord Jarki?

Jeszcze pół roku temu Mateusz Zachara porównanie do Dawida Jarki musiałby wziąć za komplement. W końcu Jarka strzelał dawno (sześć lat temu) i krótko (głównie jesienią). No, tyle że strzelał, czego o pozyskanym z Rakowa Częstochowa 23-latku nijak nie można było powiedzieć. Pod bramką wiecznie zagubionyy, zupełnie jak gość, któremu koledzy schowali tornister, a nauczycielka właśnie poprosiła go o pokazanie pracy domowej. Po prostu ciamajda. Może i by chciał albo raczej może i bał się chcieć. Kiedy zauważył, że Nawałka nie ma w Górniku dla niego zastępstwa, że musi na niego stawiać, nagle zaczął regularnie posyłać piłkę do siatki. W sytuacjach, w których jeszcze nie dawno tracił głowę, teraz imponuje luzem. No i znów wraca wywołany kilka zdań wcześniej casus Jarki. Do dziesięciu bramek, jakie zdobył jesienią 2007 roku obecny napastnik Polonii Bytom, Zacharze brakuje już tylko jednego trafienia. Zeszłoroczny dorobek Arkadiusza Milika, który ukłuł siedem razy, po czym wyjechał do Leverkusen, minął niepostrzeżenie trzy tygodnie temu, a przecież przed nim, za sprawą wydłużonej jesieni, jeszcze cztery ligowe kolejki. Gdyby jednak zaciął się na dziesięciu, przez zimę jego nazwisko – w kontekście zestawień z Jarką – odmieniane byłoby przez wszystkie przypadki…

5. Czy Lech dobije do dychy w dwóch meczach?

W Krakowie ładowali jak do kaczek. Wpadało wszystko. Teraz do Poznania przyjeżdża Zagłębie, co zwiastuje kolejną masakrę. Teodorczyk, Lovrencsics, Pawłowski vs Bilek, Guldan, Rymaniak. Samo pisanie o takich porównaniach podchodzi pod znęcanie się. Jeśli więc jeszcze nie kupiliście nowego GTA, Canal+ o 20.30 zapewni podobne wrażenia artystyczne.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Polecane

OFICJALNIE: Były trener Radomiaka zaprezentowany w nowym klubie

redakcja
2
OFICJALNIE: Były trener Radomiaka zaprezentowany w nowym klubie
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama