Tekst czytelnika: Nie róbcie z pajaców sumienia narodu

redakcja

Autor:redakcja

18 listopada 2013, 13:51 • 3 min czytania

Cała Polska stanęła w obronie gwiżdżących kibiców (?) reprezentacji Polski, którzy wyrazili ponoć frustrację całego narodu, zmęczonego i znudzonego ciągłymi porażkami kadry. Cała Polska usprawiedliwia – zapłacili, więc mają prawo! Są konsumentami widowiska, fundują to całe show, więc najwyższy czas wymagać od nich zaangażowania, wymagać od nich wyników. Niezauważony pozostaje tylko jeden drobny szkopuł, jeden drobny problem – nie gwizdali ludzie, którzy widzieli setki meczów, analizowali dziesiątki spotkań kadry i spędzili długie godziny w podróży za swoją reprezentacją. Nie. Gwizdała banda pajaców, którzy akurat dość przypadkowo natknęli się na stadion i zapragnęli dać upust swoim emocjom.
Czy wiedzieli w ogóle, że ten mecz nie ma stawki? Ł»e mógł służyć sztabowi szkoleniowemu jako „egzamin wstępny”, jako przegląd kadr i przejrzenie rezerwowych, dopiero dobijających się do drzwi reprezentacji? Jasne, styl był fatalny, ale czy kibice Wisły Kraków jadą za swoimi ulubieńcami na cypryjskie zgrupowanie i wygwizdują podczas pierwszego lepszego treningu z tamtejszymi pasterzami? Nie, wszyscy zdają sobie sprawę, jaka jest rola sparingów, wszyscy wiedzą, że nawet dziesięć rozegranych gierek bez stawki nie może powiedzieć choćby zdania prawdy o składzie niesprawdzonym w warunkach bojowych. Ale zostawmy to, uznajmy, że w kadrze nawet treningowe gierki są ważne.

Tekst czytelnika: Nie róbcie z pajaców sumienia narodu
Reklama

Spytajmy inaczej – kto gwizdał i dlaczego gwizdał? Gwizdali ci, którzy kupili bilety na mecze Polski w ramach mistrzostw Europy, potem jeździli za nimi do Anglii i na Ukrainę, przeżywali wszystkie porażki i nieliczne momenty sukcesu, jak sparingowy mecz z Danią? Zdzierali gardło na każdym kolejnym meczu, wydawali dziesiątki złotych na podróże za drużyną, żyli reprezentacją Polski, przeżywając raz za razem coraz bardziej bolesne rozczarowania? A może gwizdali ci, którzy obczaili gdzieś promocję biletową, albo dostali swoją wejściówkę z „zakładu pracy”, dość przypadkowo napatoczyli się na stadion, nie wiedząc dokładnie kto, z kim i o co gra, wiedząc jedynie, że Lewandowski pedał, bo rzadko strzela gole?

Gwizdali ludzie bez pojęcia o piłce nożnej, a ich zachowanie – jeśli odnosimy się do kina i teatru – można porównać do rzucania popcornem w kinowy ekran, bo ginie bohater, którego lubiliśmy. Do wygwizdywania aktorów, bo nie podoba nam się scenariusz sztuki. Dlaczego gwizdali? Co skłoniło ich do obrażania własnych zawodników po pierwszym straconym golu, jeszcze w pierwszej połowie? Słaba gra? Przecież na początku ruszyli z impetem, wydawało się nawet, że ten pressing przyniesie w końcu jakieś gole. Brak walki? Nie można im tego odmówić, widać że chłopakom się chce, widać że próbują, brakuje zwyczajnie umiejętności. Czy możemy wymagać od zapuszczonego i otyłego dziecka, że nazajutrz przebiegnie maraton? Czy możemy bezlitośnie tyrać je, gdy zatrzyma się podczas biegu? Ktoś się zaśmieje – czyli to reprezentacja specjalnej troski? Tak! To reprezentacja specjalnej troski, w której jak w zwierciadle odbijają się wszystkie problemy naszego społeczeństwa, od fatalnej kondycji u dzieciaków, przez kulawe szkolenie w klubach, po zbyt wysokie, nierealne oczekiwania na każdym szczeblu, od juniorów, po oldbojów.

Reklama

Nie twierdzę, że gwizdanie jest zawsze złe – sądzę, że gdyby kibice byli do końca fair wobec zawodników, wspierali ich na wszystkich meczach wyjazdowych i od lat dopingowali od pierwszej do ostatniej minuty – sam przyklasnąłbym ich zniecierpliwieniu i głośnemu protestowi. Fakty są jednak takie, że od lat trybuny reprezentacyjne wyglądają fatalnie, cicho i mało fanatycznie. Jaki doping, taka gra. Dodając do tego niewielką winę samych graczy, dodając do tego brak stawki w spotkaniu, zaznaczając, że to pierwszy, niezobowiązujący sparing po „nowym otwarciu” – gwizdy były zwyczajnym pajacowaniem frustratów, którzy nie mają żadnego pojęcia o piłce i świecie.

JULEK

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Ekstraklasa

Pamiętacie transfery Efforiego? Haditaghi: „Fałszywe faktury”

redakcja
0
Pamiętacie transfery Efforiego? Haditaghi: „Fałszywe faktury”
Ekstraklasa

Pogoń Szczecin ma oko na snajpera. Wymiata w Lidze Konferencji

redakcja
1
Pogoń Szczecin ma oko na snajpera. Wymiata w Lidze Konferencji
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama