Znak czasów – Górnik znów o lidera, a Zachara z Nowakiem o najlepszego strzelca

redakcja

Autor:redakcja

28 października 2013, 09:54 • 2 min czytania

Dwa prawdopodobnie największe, a już na pewno jedne z największych zaskoczeń tego sezonu. Ciągle idący do przodu i przede wszystkim przepychający się na szczycie tabeli z Legią Górnik – w piątek Nawałka odepchnął Urbana, w niedzielę ten mógł go wyprzedzić, ale tylko doskoczył. No i Cracovia, nasza polska Barcelona, wybierająca się dziś do Zabrza.
Z tą Barceloną to rzecz jasna żart, chociaż… Śmialiśmy się my, śmiali się i więksi, i mniejsi od nas, ale ta krakowska tiki-taka zaczęła przynosić efekty. Na grę piłkarzy trenera Stawowego patrzy się coraz przyjemniej i coraz większe problemy mają z nią rywale. Co nam w tym wszystkim się najbardziej podoba, to konsekwencja w grze, choćby w ostatnim meczu z Widzewem. ٹle się rozpoczęło dla krakowian to spotkanie, od szybkiej straty gola (po rzucie karnym z kapelusza), ale w żaden sposób nie zmieniło to ich podejścia. Robili swoje, prezentowali ten własny styl w oczekiwaniu aż przyjdą efekty. Przyszły. Szósta w tabeli Cracovia, na równi z piątym Lechem, coraz śmielej spogląda w górę tabeli.

Znak czasów – Górnik znów o lidera, a Zachara z Nowakiem o najlepszego strzelca
Reklama

– Byliśmy lepsi i nad wydarzeniami w Łodzi mieliśmy kontrolę – mówił Stawowy. No właśnie, kontrola to słowo-klucz. Cracovia miała przecież na boisku rywala posiadanie piłki na poziomie 70 proc. Jak na polskie realia, kosmos. Nie wiemy tylko, czy wszyscy zachowali kontakt z ziemią, bo po kilku dobrych meczach Dawid Nowak usłyszał pytanie o… reprezentację Polski. Ale duży plus za odpowiedź: – Spokojnie, nie zapędzajmy się.

Górnik jeszcze z Adamem Nawałką na ławce, ale chwilowo bez Prejuce’a Nakoulmy w składzie (pauza za czerwoną kartkę). Przede wszystkim jednak z sympatyczną passą czterech zwycięstw: z Zawiszą, Pogonią, Śląskiem i Jagiellonią. Zachara zaczął zbierać punkty dla zabrzan, zaczął coraz więcej strzelać i dziś tych goli ma na swoim koncie sześć. To tyle samo, co Nowak z Cracovii i Paweł Brożek z Wisły. Jeśli na chwilę odrzucimy tego ostatniego, mamy starcie… najlepszych strzelców Ekstraklasy urodzonych w Polsce. Nowak i Zachara. Zachara i Nowak. Cóż, trzeba chyba przywyknąć, że każdy młody talent od razu wyjeżdża, a jak już ktoś faktycznie nieźle tutaj strzela, to przeważnie ludzie odrzuceni za granicą. Tylko, że to nie takie proste…

Reklama

Image and video hosting by TinyPic

Fot.FotoPyk

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama