Diego Costa jednak się nie przefarbuje? Brazylia walczy o swoje żądło

redakcja

Autor:redakcja

15 października 2013, 11:35 • 2 min czytania

To może być jeden z najgorętszych sporów pomiędzy reprezentacjami ostatnich kilku, może nawet kilkunastu lat. Diego Costa, rocznik 1988, w tym sezonie dziesięć goli, status gwiazdy w zespole walczącym ramię w ramię z Barceloną, wyprzedzającym w tabeli wielki Real Madryt. Gość, którego z miejsca wstawiliby do swoich reprezentacji selekcjonerzy z całego świata, obecnie… bez określonej narodowości. Przynajmniej pod kątem futbolu. O sprawie pisaliśmy już kilkakrotnie, zresztą na całym świecie temat był podnoszony z każdym kolejnym golem genialnego napastnika. Diego Costa jeszcze do niedawna był tylko jednym z wielu utalentowanych brazylijskich napastników. W kadrze kraju, w którym przyszedł na świat, zagrał tylko dwa razy, w meczach towarzyskich, a następujący po sparingach turniej Pucharu Konfederacji obejrzał już z perspektywy telewizora. Cios w ambicję, ale przede wszystkim jasny sygnał od Scolariego – Costa jest tylko wyjściem awaryjnym.

Reklama

Napastnik Atletico stał się więc łakomym kąskiem dla Hiszpanii, która akurat na nadmiar zawodników z numerem dziewięć wcale nie narzeka. Media wyczuły okazję, by wepchnąć farbowanego lisa w ramiona Vicente del Bosque. Powołanie co prawda jeszcze nie nadeszło, ale samo sondowanie tematu, sprawdzanie czy towarzyskie mecze Brazylii przekreślają możliwość gry dla Hiszpanii, tworzenie atmosfery oczekiwania na dołączenie Costy do La Furia Roja – to wszystko wykroczyło poza zwyczajne spekulacje.

Z napastnikiem spotkał się hiszpański selekcjoner i nie ulegało wątpliwości, że jeśli tylko FIFA wyrazi zgodę – Costa dołączy do zespołu del Bosque. Piłka była po stronie Brazylijczyków, którzy początkowo zapewniali, że nie będzie żadnych problemów z uznaniem towarzyskich meczów za niewiążące.

Reklama

Hiszpanie oczekiwali na wyrażenie zgody na dołączenie do zespołu Costy, tymczasem otrzymali nieprzyjemną niespodziankę – zapewnienie ze strony Brazylijczyków, że napastnik urodzony i wychowany w ich kraju po rozegraniu dwóch meczów towarzyskich wciąż pozostaje w orbicie zainteresowań Luiza Felipe Scolariego, który prawdopodobnie… wyśle dla niego powołanie na listopadowe spotkanie.

Narodowość? Bez wątpienia, Brazylijczyk. Obywatelstwo? Również hiszpańskie. Sam zawodnik? Do niedawna zapewniał, że z oboma krajami łączy go silna emocjonalna więź i decyzję podejmie, gdy otrzyma konkretne propozycje.

Moment decyzji wydaje się coraz bliższy. Jeśli FIFA nie zajmie w najbliższych dniach jasnego stanowiska – Costa może w swojej skrzynce pocztowej znaleźć listy od dwóch selekcjonerów…

Najnowsze

Ekstraklasa

Pamiętacie transfery Efforiego? Haditaghi: „Fałszywe faktury”

redakcja
0
Pamiętacie transfery Efforiego? Haditaghi: „Fałszywe faktury”
Ekstraklasa

Pogoń Szczecin ma oko na snajpera. Wymiata w Lidze Konferencji

redakcja
1
Pogoń Szczecin ma oko na snajpera. Wymiata w Lidze Konferencji
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama