Słyszeliście już o twardzielu z Polski, który przeciw Lyonowi wystąpił ze złamanym nosem – bez specjalistycznej maski Batmana, tylko z plasterkiem a la wczesny Marcin Mięciel? Nie dość, że na boisku wytrzymał pełne 90 minut, to jeszcze czekała go długa operacja. Nie wiemy, ilu z was miało kiedyś składany nos, nam się zdarzyło raz czy dwa, ale nigdy nie słyszeliśmy, żeby kichawę w szpitalu składali aż 13 (!) godzin! Jak się okazuje, nic nie wie o tym również sam zainteresowany, Krychowiak Grzegorz.
Najpierw fragment tekstu o heroicznej postawie naszego reprezentanta i szczegółach operacji.
A poniżej całą sytuację na Twitterze skomentował sam zainteresowany.
Godzina 13 czy 13 godzin? Zajęcia z języków obcych czy google translator? Znak czasów, że to piłkarz publicznie wytarł podłogę „dziennikarzem”…

