Z Leszkiem Ojrzyńskim spotkaliśmy się kilkanaście minut po ostatnim meczu Korony z Piastem w kieleckiej restauracji La Cucina. Początkowo wywiad miał się odbyć nieco wcześniej, ale – co odrobinę nas zaskoczyło – były trener zaproponował, abyśmy porozmawiali po debiucie Pachety. Ostatecznie przegadaliśmy ponad godzinę głównie na temat pracy Ojrzyńskiego w Kielcach i jego absurdalnego zwolnienia.
Chciałem np. żeby Kijanskas został, jednak działacze patrzyli na to inaczej. Byliśmy ograniczeni i jeżeli ktoś miał jakieś wymagania finansowe, to niestety trafiał gdzie indziej. Marcin Robak też chciał do nas trafić, odbyłem z nim nawet kilka długich rozmów, ale także nie było nas na niego stać. Wiele mieliśmy takich przykładów, przez które Korona mogłaby wyglądać inaczej, ale taka specyfika klubu. Takie też realia Ekstraklasy. Dziś widzieliśmy, jak Piast wyglądał bez napastnika. Robak dawał im dużo, przytrzymywał piłkę, strzelał gole.
(…)
Ale np. w Stargardzie miałem wyrozumiałą właścicielkę mieszkania, bo – skoro klub nie płacił przez pół roku – już dawno powinna nas pogonić. Dziś opowiada się o tym z uśmiechem, ale wtedy wesoło nie było. Jako głowa rodziny powinienem zarabiać, a musiałem sprzedać samochód, żeby żona i dzieci mieli na życie. I co miałem zrobić? Chciałbyś pracować, a widzisz, że to nie ma sensu. Nie można wiecznie prosić o pomoc przyjaciół, dzięki którym zresztą ten zawód kontynuuję. Wcześniej nie dość, że człowiek dużo nie zarabiał, to te zarobki w większości przypadków były tylko na papierze. Na prostą wyszedłem dopiero w Kielcach.
(…)
To znaczy, że jak mamy dwa treningi, to klub powinien finansować obiady, czego nie było za moich czasów. To znaczy, że przed meczem powinniśmy mieć hotel, który dziś chłopaki już mają, o co ja wcześniej musiałem walczyć. Mógłbym wiele takich rzeczy opowiedzieć, ale minęło trochę czasu i chyba nie ma sensu. Dobrze, że drużyna ma lepsze warunki, bo tak to powinno wyglądać. Mówimy o Ekstraklasie, w której żeby coś zyskać, trzeba najpierw coś włożyć.
Aby przeczytać całość, kliknij TUTAJ.