Jednak kiedy głębiej przyjrzymy się jego występowi to czy faktycznie był on tak genialny? Jakiegoś wielkiego błysku w grze Mikity nie było. Owszem, kilka zagrań naprawdę fajnych, przemyślanych. Asysty niczego sobie. Jednak zwróćmy uwagę na to ile razy młody piłkarz mistrza Polski popełnił błąd. Wiadomo, debiutant więc oceniamy go inaczej. Raczej patrzymy na dobre strony. Ok., ale za dwa, trzy, cztery mecze będzie trzeba już wyżej zawiesić poprzeczkę. Czy wyobrażacie sobie co mówiono by o Dwaliszwilim gdyby popełniał takie błędy jak Mikita? Byłby niewypałem transferowym.
(…)
Pewnie powyższa prośba (życzenie?) za wiele nie da. Mikita zagrał jeden solidny mecz. Nie bardzo dobry lecz solidny. W naszym kraju to wystarczy. Teraz przez cały sezon wokół tego piłkarza będzie pompowany balonik. Uznany będzie za największy talent i objawienie ligi a każdy mecz w którym nie wystąpi będzie sprawiał, że na pomeczowej konferencji pierwszym pytaniem będzie „Co z Mikitą?”.
Aby przeczytać całość, kliknij TUTAJ.
Jeśli chcecie opublikować swój tekst w dziale „Blogi kibiców”, wyślijcie go mailem na [email protected].