Sędzia Siejewicz nagrany u bukmachera (video)

redakcja

Autor:redakcja

04 lipca 2013, 22:04 • 3 min czytania

W polskiej lidze tajemnicą Poliszynela jest, że sędzia Hubert Siejewicz jest wielkim fanem zakładów bukmacherskich. Od miesięcy dostajemy sygnały, że regularnie jest widywany w punktach bukmacherskich w Białymstoku, między innymi przy ulicy Piasta 13. Właśnie tam dzisiaj dokonano tego nagrania – arbiter międzynarodowy najpierw dokładnie analizuje ofertę, a następnie przy kasie wysyła swój kupon. Oczywiście można założyć, że nigdy przenigdy Siejewicz na swoim kuponie nie umieścił żadnego meczu piłkarskiego. Jak ktoś chce, to niech w wierzy. Jednak jeśli umieścił chociaż raz – wówczas złamał przepisy FIFA, stanowczo zabraniające obstawiania spotkań przez piłkarzy czy arbitrów.
FIFA zabrania brania udziału w jakichkolwiek zakładach, które dotyczą piłki nożnej. Przepisy PZPN są troszkę łagodniejsze: zakazują obstawiania spotkań z udziałem polskich drużyn. Kto ten przepis złamie, ten naraża się między innymi na skreślenie z listy sędziów. Dożywotnio.

Sędzia Siejewicz nagrany u bukmachera (video)
Reklama

Hubert Siejewicz może powiedzieć: ja obstawiam tylko mecze tenisowe albo NBA! Jest to na tę chwilę nie do zweryfikowania (chociaż być może PZPN jest w stanie dotrzeć do kuponów wysłanych z tego konkretnego punktu w dniu 4 lipca i połączyć godzinę wysłania np. z nagraniem kamery przemysłowej – dla chcącego nic trudnego). Jednak już teraz nasuwa się pytanie: czy sędzia międzynarodowy powinien w ogóle być widywany w takich miejscach? Bukmacher, w lokalu którego wykonano dzisiaj to nagranie, ma już w swojej ofercie kursy na pierwszą kolejkę polskiej ekstraklasy, jak i na mecze w europejskich pucharach (niewykluczone, że jedno z nich Siejewicz miałby sędziować). Regularne wizyty pana Huberta w takich miejscach rzucają cień na wszystkich arbitrów w Polsce. Każda pomyłka może być odbierana jednoznacznie: sędzia obstawił konkretny wynik. A przecież mnogość zakładów jest czasami olbrzymia. Na przykład: „ile żółtych kartek pokaże arbiter” albo „czy w meczu będzie rzut karny”.

Reklama

PZPN być może jest w stanie sprawdzić, co tego dnia postawił Siejewicz, na pewno działacze powinni się o to postarać. Jednak co z poprzednimi wizytami w tym miejscu? Czy da się tak często obstawiać i nie tykać futbolu? Ile osób w to wierzy? Czy Hubert Siejewicz jest naprawdę aż tak naiwny, że sądzi, iż nikt go nie poznaje? Czy nie potrafi się powstrzymać? Czy hobby przeistoczyło się w nałóg? To są ważne pytania, na które powinien odpowiedzieć. Wszystko jest dla ludzi, to prawda, ale nie wszystko jest dla sędziów piłkarskich. Prowadzenie spotkań nie jest obowiązkowe i jeśli ktoś zamiast żyć z gwizdania, woli żyć z obstawiania: droga wolna.

Siejewicz sam sobie nałożył pętlę na szyję. Ilekroć zanotuje wpadkę, tylekroć będzie można było mieć podejrzenie, czy to faktycznie tylko wpadka. Niestety, zrobił pod górkę sobie, wszystkim swoim kolegom i przełożonym. Dał amunicję tym wszystkim, którzy w uczciwość rozgrywek nie wierzą.

Przypomnijmy, że Hubert Siejewicz już kiedyś zasłynął w wygranie konkursie Radia Zet, kiedy zgarnął 50 tysięcy złotych. Oto nagranie…

Jak widać i słychać, ciągnie pana sędziego do hazardu, ciągnie. Jak nie konkursy smsowe, to bukmacherka. Czy aby na pewno tego oczekuje się od arbitra piłkarskiego? Czy sędzia międzynarodowy nie powinien znaleźć sobie jakiegoś innego hobby, jak na przykład sklejanie samolotów? Możemy wierzyć w uczciwość Siejewicza, ale wierzymy też w to, że obstawienie meczu, na którego przebieg samemu ma się wpływ, to wielka pokusa. Pokusa, której nie oprze się każda osoba, bawiąca się w hazard. Może akurat Siejewicz się oprze, tego nie wiemy. Może. Oby.

Tak czy siak – to nie jest dobre wejście w sezon. Nie w tym okienku międzynarodowy sędzia piłkarski powinien odbierać pieniądze.

AKTUALIZACJA: Hubert Siejewicz jest sędzią zawodowym. Kontrakt zawiera absolutny zakaz udziału w zakładach bukmacherskich i nie ma w nim wyszczególnionej piłki nożnej. Siejewicz jako sędzia zawodowy nie może obstawiać czegokolwiek, nawet tenisa czy siatkówki. Tym samym jasne jest, że naruszył warunki kontraktu.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama