To już dziś! Kurtyna w górę, idźcie po złoto!

redakcja

Autor:redakcja

28 czerwca 2013, 01:38 • 3 min czytania

Miesiące planowania, tygodnie morderczych treningów, godziny dzielące nas od pierwszego gwizdka, minuty, które dłużą się nieskończenie w oczekiwaniu na piłkarskie wydarzenie tego roku. Nieczęsto mamy okazję obserwować coś takiego. Nieczęsto naród odrzuca na bok codzienne niesnaski, awantury i zatargi. Nieczęsto zwaśnieni sąsiedzi podają sobie dłoń, by wspólnie przeżywać momenty patriotycznego uniesienia. Nieczęsto ulice wyludniają się w tym tempie. Dziś od północy powietrze pachnie inaczej. Powietrze pachnie nadchodzącym triumfem. Triumfem, który wszyscy będziecie mogli obejrzeć o 14.30 w Eurosporcie.
– To wielka sprawa dla całej polskiej piłki – mówi Andrzej Padewski w wywiadzie dla oficjalnej strony PZPN-u. W podobnym tonie wypowiadaliby się zapewne inni oficjele, politycy, celebryci i artyści, gdyby tylko ktoś chciał ich o to zapytać. Możemy jednak założyć, że wszyscy są zgodni – takiego sukcesu nasza reprezentacja jeszcze nie odniosła, a jeśli nie wykorzysta dzisiejszej szansy – jeszcze długo nie odniesie. Nadzieja, ale i zwątpienie. Pewne spojrzenie w przyszłość, ale i irytujące brzęczenie z tyłu głowy – co w przypadku porażki? Koniec marzeń, koniec złudzeń, zawód tysięcy ludzi przed telewizorami? Epokowe wydarzenie. Być albo nie być, nie tylko dla tych kilkunastu na murawie, ale dla każdego, komu na sercu leży dobro futbolu nad Wisłą.

To już dziś! Kurtyna w górę, idźcie po złoto!
Reklama

Polska reprezentacja kobiet do lat siedemnastu zmierzy się ze szwedzką reprezentacją kobiet, również do lat siedemnastu. Finał Mistrzostw Europy, koniec drogi przez krew (jeśli wiecie, co mamy na myśli), łzy (dużo łez), pot, znój, zabójcze treningi, potężne obciążenia, psychiczne oraz fizyczne. Szansa na historyczny, pierwszy triumf, na zdobycie prymatu na całym kontynencie, na uniesienie wysoko głowy i zakrzyknięcie z dumnej piersi – „jesteśmy najlepsi”. Ł»adne „we are the champions”. Swojskie, brzmiące jeszcze lepiej, idące echem przez wszystkie puste ulice, przez wypełnione skwery, na których zgromadzą się ludzie świętujący to wydarzenie.

Reklama

Pamiętamy to wszystko, jakby działo się kilkanaście minut temu, góra wczorajszego wieczoru. 4:0 ze Słowacją. 3:0 z Wyspami Owczymi. 2:1 z Irlandią, 3:0 z Norwegią i wreszcie zwycięski remis, 1:1 z Austrią. Polska w najlepszej czwórce w Europie! Świętowaniu nie było końca, szampan lał się strumieniami, choć rozsądni przypominali – to dopiero początek! Nie mylili się. Nasze kobiety ogoliły 3:1 rywalki z Belgii i tym samym awansowały do finału Mistrzostw Europy. Wygadane, roześmiane, waleczne. Profesjonalne. Teraz przed szansą wygrania trofeum, o którym marzy każda siedemnastoletnia kobieta. Mistrzostwo Europy U-17 kobiet. Graal wśród tytułów piłkarskich.

Teraz moment serio: piłkę kobiecą traktujemy trochę jak męskie łyżwiarstwo figurowe. Wiemy że istnieje, choć nie znamy przyczyn, dlaczego normalny mężczyzna chciałby to oglądać. Mimo to jesteśmy pełni podziwu, szacunku i sympatii dla dziewczyn, które właśnie stają przed szansą na wygranie mistrzostwa Europy. To nie są już żarty, te dziewuchy naprawdę ogoliły po drodze mnóstwo innych dziewuch, nie mamy pojęcia w jakim stylu, jaki był procent celnych kopnięć w piłkę i ile osób na murawie wiedziało, co to spalony, ale mimo wszystko – ogoliły. To ich ogromny sukces, do którego raczej nie zbliżą się panowie, co zresztą dobitnie udowodniły ostatnie wyczyny rodzimych młodych strzelb w wydaniu męskim. Tym większy szacunek i większe słowa uznania – w piłkarskim trzecim świecie przebić się do ścisłej czołówki tego kontynentu. Oczywiście nie mamy zamiaru oglądać odbywającego się o 14.30 meczu (przypominamy – Eurosport), ale jeśli ktoś ma ochotę – informujemy. Taki sukces ciężko przemilczeć.

Panowie – uczcie się. Może niekoniecznie techniki, taktyki i innych tych bzdetów, które sprawiają, że futbol kobiecy oglądamy jednak nieco rzadziej, niż męski, ale tego jak się wygrywa. Bo w końcu faktycznie pozostanie nam wyludnianie ulic przy okazji meczów kobiet U-17, przy totalnym ignorowaniu kolejnych kompromitacji eskadry Biedronek Fornalika.

Najnowsze

Hiszpania

Były piłkarz o pobycie w Barcelonie: „Nie chciałem z nikim rozmawiać”

Braian Wilma
0
Były piłkarz o pobycie w Barcelonie: „Nie chciałem z nikim rozmawiać”
Anglia

Antyrekord Wolverhampton. „Chcemy być zapamiętani jako tchórze?”

Braian Wilma
0
Antyrekord Wolverhampton. „Chcemy być zapamiętani jako tchórze?”
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama