Trudno było wyobrazić sobie lepszy finał tego umiarkowanie atrakcyjnego turnieju, jakim jawił się Puchar Konfederacji, niż spotkanie Brazylii z Hiszpanią. Gospodarze przyszłorocznych mistrzostw świata kontra triumfatorzy tych poprzednich, a wszystko to na legendarnej Maracanie, zapełnionej tysiącami ludzi. Dziś już mamy pewność, że koniec będzie godny, bo Brazylijczycy – choć z dużym rozmachem grają tylko momentami – zrobili swoje i są tam, gdzie ich miejsce. Czekają na ostatniego rywala, a tego wyłoni równie interesujący mecz półfinałowy Hiszpanów i Włochów. Mały rewanż za polsko-ukraińskie Euro.
A przede wszystkim za brutalne, bolesne finałowe lanie.
Hiszpanie, którym Nigeryjczycy w ostatnim meczu nie zdołali napędzić wielkiego strachu i przegrali zdecydowanie trzema golami, kontra ekipa Cesare Prandellego, która zdobyła wprawdzie sześć punktów w grupie, ale w każdym kolejnym spotkaniu traciła więcej goli. W sumie osiem w trzech tylko rozgrywkach. Włosi mają dziś swoje liczne problemy, bo ze składu wypadł im tyle nieprzewidywalny, co przydatny Mario Balotelli. Nie zagra też Ignazio Abate, a po urazie wraca dopiero stary lis Andrea Pirlo.
Hiszpania – Włochy 1×2 – 1.35 – 4.60 – 7.00 – TYPUJ W BET-AT-HOME >>
Kurs na awans. Hiszpania – 1.15, Włochy – 4.75 – TYPUJ W BETCLIC >>
Hiszpanie stają przed szansą dołożenia do swojej gabloty kolejnego trofeum, a przecież ta generacja – na czele z Xavim czy Iniestą – akurat Pucharu Konfederacji na swoim koncie jeszcze nie ma. Na Półwyspie Iberyjskim nie czuć przesadnego piłkarskiego szału. „Radio Marca” puszcza przecieki dotyczące składu, informując, że w podstawowej jedenastce obowiązkowo pojawi się Casillas (ostatnio grał Valdes), a w ataku wyjdzie Torres, będący na najlepszej drodze do sięgnięcia po tytuł króla strzelców turnieju (Torres – 5 goli; Fred, Neymar, Villa – 3). Juan Mata w rozmowie z lokalnymi mediami podkreśla dzisiaj, że napastnik Chelsea odżył, złapał duży powiew pewności siebie, a do tego perfekcyjnie prezentuje się pod względem fizycznym, mimo terminu rozgrywania Pucharu Konfederacji. Nie bawi się w dyplomację, tylko otwarcie przekonuje, że brak Balotellego oznacza dla rywali wielką stratę i ma to poparte analizą wideo.
Na medialny ratunek Włochom idzie Dino Zoff, który wprawdzie nie widzi w swoich rodakach faworyta, ale przypomina, że to zespół nieprzewidywalny, który jest w stanie zawstydzić – nawet jeśli w międzyczasie przegra z nimi drugie tyle meczów – wszystkich najsilniejszych przeciwników.
Torres strzeli bramkę Włochom – 2.05 – TYPUJ W EXPEKT >>
Padną przynajmniej trzy gole w meczu – 1.76 – TYPUJ W COMEON >>
Atmosfera w samej Brazylii ciągle nie przypomina typowo piłkarskiego święta. Gdzie nie spojrzeć tam protesty i wielotysięczne demonstracje. Bodaj największy od dziesięcioleci wybuch społecznego niezadowolenia, w którym argumenty o horrendalnych kosztach organizacji mistrzostw świata stają się tylko jednym z wielu czynników tej narodowej burzy. Brazylijskie rozruchy – czasem pozostające w cieniu tego uganiania się za piłką, a niekiedy wychodzące śmiało na pierwszy plan – pochłonęły właśnie piątą śmiertelną ofiarę. Tym razem 21-letniego studenta, który podczas protestu spadł z wiaduktu.
