Fakt apeluje do „Szpaka”, Douglas naprawiał lodówki, Cracovia chce Nowaka

redakcja

Autor:redakcja

26 czerwca 2013, 10:56 • 9 min czytania

Zapraszamy na środowy przegląd prasy, w której znajdujemy tym razem m.in. rozmowy z Barrym Douglasem, Kamilem Kieresiem, Pawłem Wojtalą, Adamem Nawałką czy Romanem Koseckim. Jest też specjalny apel do Dariusza Szpakowskiego…

Fakt apeluje do „Szpaka”, Douglas naprawiał lodówki, Cracovia chce Nowaka
Reklama

FAKT

Apel do Dariusza Szpakowskiego: „Skończ waść, wstydu oszczędź”.

Reklama

Charakterystyczny głos i świetne budowanie emocji – z tego zawsze był znany Dariusz Szpakowski (62 l.). Ale ostatnio ma inny znak firmowy. Dużo mniej korzystny. W czasie transmisji popełnia nieprawdopodobną liczbę błędów. Zamiast budzić szacunek, tylko się ośmiesza. Legenda staje się powoli parodią legendy. Na początek anegdota. Opowiada były pracownik TVP: – Robiłem kiedyś materiał o pewnej silnej reprezentacji, która grała mecz towarzyski z Polską. Szpakowski prowadził jakiś program i zajawił mój materiał, potem była emisja. Po tym wszystkim podchodzi do mnie, wyraźnie zainteresowany i mówi: „Skąd pan ma takie ciekawe dane?”. Ja do niego, że znalazłem na Wikipedii. A on dopytuje: „Na czym? Na czym?”. I musiałem tłumaczyć, że to taka encyklopedia internetowa, którą dzisiaj obsługuje przeciętny dziesięciolatek. Szpakowskiemu zawdzięczamy wiele. Dzięki niemu mogliśmy się dowiedzieć, że stadion jest wypełniony po brzegi, ale widać na nim jeszcze wolne miejsca. Ł»e Irek Jeleń walczy o miejsce w składzie Lille z zawodnikiem, który od pół roku grał w Fenerbahce. Ł»e Ajax nie jest już Ajaxem, a rzut wolny przyznano „reprezentacji słoni”. Ł»e soccer to futbol amerykański, Montenegro to nie kraj tylko imię jednego z zawodnika.

Barry Douglas dla Faktu: Naprawiałem lodówki, teraz zagram dla Lecha

Potrafisz już coś powiedzieć po polsku?
– Dzień dobry, dziękuję, w prawo, w lewo, cześć, tak, nie (Barry mówi to bardzo wolno, żeby nie popełnić błędu – red.). Chłopaki z Lecha nauczyli mnie też kilku przekleństw, ale nie będę ci ich przytaczał. Zostawiam je sobie na trening (śmiech). Póki co z większością kolegów rozmawiam po angielsku.

Kto mówi najlepiej?
– Jest takim moim przewodnikiem, cały czas mi pomaga i tłumaczy różne rzeczy. Mam tylko ten problem, że jestem ze Szkocji, a tam wiadomo – inny akcent. Często jest tak, że mówię coś na treningu, a zaraz potem słyszę „Barry, powiedz to jeszcze raz, ale dużo wolniej, bo nic nie rozumiemy”

Teraz żyjesz z piłki nożnej, ale nie zawsze tak było.
W Szkocji odstrzelili mnie z drużyn juniorskich, bo byłem za niski. Potem trafiłem wreszcie do drugoligowego Queens Park, ale nie do tego słynnego Queens Park Rangers (śmiech). To był klub amatorski i trzeba było sobie dorabiać na boku.

RZECZPOSPOLITA

Jak bawią się Hiszpanie…

Dziś w Belo Horizonte pierwszy półfinał Pucharu Konfederacji: Brazylia 
gra z Urugwajem, ale media wolą zaglądać do łóżek Hiszpanom, którzy jutro 
w Fortalezie zmierzą się 
z Włochami. „Seks, kłamstwa i kasety wideo” – to tytuł artykułu, który wywołał w Hiszpanii burzę. Według portalu globoesporte.com zwycięstwo nad Urugwajem 2:1 mistrzowie świata i Europy mieli świętować w hotelu w Recife w towarzystwie prostytutek, pijąc alkohol i głośno słuchając muzyki. Większość zakończyła zabawę około 1 w nocy. Ale pięciu piłkarzy i jeden członek sztabu szkoleniowego zostało podobno do rana, grając w jednym z pokoi w rozbieranego pokera z zaproszonymi dziewczynami. Kamery monitoringu miały zarejestrować, jak opuszczają one o świcie hotel. To wtedy zdaniem portalu mogło dojść do kradzieży, o której było głośno w mediach. Gdy zawodnicy zorientowali się, że popełnili błąd, informując o kradzieży, sprawę wyciszono.

GAZETA WYBORCZA

Rozmowa z Kamilem Kieresiem.

Od zakończenia sezonu minęły prawie cztery tygodnie. Z drużyny odeszło tylko dwóch zawodników, więc chyba tragedii nie ma.
– Trenujemy niemal z tą samą kadrą, co przed zakończeniem rozgrywek. Oczywiście, wszystko się może wydarzyć, ale jestem dobrej myśli. Liczę, że zatrzymamy większość piłkarzy.

Niepokoi pana, że kluby z ekstraklasy interesują się podstawowymi zawodnikami PGE GKS?
– W rundzie wiosennej spisywaliśmy się dobrze, zdobyliśmy 25 punktów, a wielu zawodników prezentowało równą i wysoką formę. Nic więc dziwnego, że większość znalazła się na celowniku klubów z ekstraklasy. Piłkarze jednak muszą być świadomi, że transfery są możliwe, ale pod jednym warunkiem: musimy dostać atrakcyjną propozycję. Za darmo nikt nie odejdzie, to mogę zapewnić. Jak na razie nie mam większych obaw. Jedyna poważna oferta, jaką rozważamy, to z belgijskiego KV Mechelen dla Seweryna Michalskiego.

No właśnie, belgijski klub oferuje za niego milion złotych. Nie chcecie zarobić?
– Trwają negocjacje. Nie jest powiedziane, że rozmowy zakończą się transferem. Mamy też swoje oczekiwania wobec Seweryna.

Martin Kobylański może zostać wypożyczony do Korony.

Młodzieżowy reprezentant Polski w towarzystwie ojca – dyrektora sportowego kielczan Andrzeja Kobylańskiego oglądał w Wodzisławiu Śląskim wtorkowy sparing Korony z Piastem Gliwice. I jak się dowiedzieliśmy jego obecność nie była przypadkowa, bo 19-latek jest bliski sfinalizowania rocznego wypożyczenia do drużyny Leszka Ojrzyńskiego. – Pojawiła się szansa, że dołączy do nas jeszcze jeden ofensywy zawodnik. Gdyby tak się stało byłbym bardzo zadowolony z ruchów transferowych jakie w ostatnich dniach wykonaliśmy – powiedział po meczu z Piastem bez ujawniania personaliów trener Ojrzyński.

Rozmowa z Pawłem Wojtalą.

Niedawno przedłużył pan kontrakt w Lubinie o kolejne trzy lata. Dotąd pracował pan w Zagłębiu na próbę, mieliście się z klubem docierać. Teraz będzie już praca na pełnych obrotach?
– Od pierwszego dnia była na pełnych obrotach. Na początku naszej współpracy postanowimy jednak, żeby najpierw sprawdzić, jak się będzie układała wspólna praca. Cieszę się, że zdecydowano się na przedłużenie ze mną umowy, ponieważ Zagłębie to dobrze zorganizowany i perspektywiczny klub. Mam możliwość uczestniczenia w przemyślanym, wieloletnim projekcie.

Co się panu najbardziej nie podobało w grze Zagłębia w minionym sezonie?
– Brak stabilizacji wyników. Potrafiliśmy zagrać dobry, a nawet bardzo dobry mecz, a w kolejnym stracić punkty. Nieudany był początek sezonu, potem nastąpiła bardzo dobra końcówka jesieni i niezły początek wiosny. Po czym znowu zaczęliśmy mieć problemy ze zdobywaniem punktów. Dlatego ważnym wyzwaniem w kontekście kolejnego sezonu jest stabilizacja formy naszej drużyny na dobrym poziomie.

SPORT

Seweryn Gancarczyk zostaje w Górniku.

فukasz Uszalewski we wczorajszym sparingu Górnika Zabrze z Tatranem Preszow zagrał 45 minut. Nie przekonał sztabu szkoleniowego i już zakończył udział w zgrupowaniu. Kontrakt podpisał Seweryn Gancarczyk. Gancarczyk, podobnie jak Krzysztof Mączyński, długo negocjował z Górnikiem. Udało się jednak dojść do porozumienia i podpisać roczną umowę. Nie podpisał jej jeszcze Radosław Sobolewski, ale jego gra przy Roosevelta w przyszłym sezonie jest już pewna. Do Zakopanego dojechał za to Konrad Nowak, którego uraz palca u nogi nie okazał się groźny.

Górnik Zabrze zrobił wrażenie w sparingu.

W sparingu z Tatranem Preszow Górnik Zabrze nie tylko pokazał dobrą grę, ale też wysoką skuteczność, której tak brakowało w poprzednim sezonie. Aż trzy bramki zdobyli zawodnicy defensywni. Na porannym treningu, ( to wtedy po drodze spotkali Justynę Kowalczyk), zabrzanie trenowali stałe fragmenty gry. Trener Adam Nawałka może być zadowolony, bo jego piłkarze lekcje odrobili solidnie, co udowodnili już na samym początku meczu z Tatranem. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego gola zdobył Antoni فukasiewicz. W drugiej połowie – również po centrze z rożnego – podwyższył Adam Danch. Dosłownie chwilę później trzecią bramkę dla Górnika zdobył nowy gracz „Trójkolorowych” – Maciej Małkowski. Asystował mu Krzysztof Mączyński, który był jednym z najlepszych zawodników na boisku. To właśnie on dośrodkował, gdy „szczupakiem” piłkę do siatki wpakował Oleksandr Szeweluchin. Zanim Ukrainiec strzelił gola, uczynił to także Wojciech فuczak.

DZIENNIK POLSKI

Cracovia chce Dawida Nowaka.

Wystartował transferowy ruch na „Pasach”. Z Cracovią pożegnali się Mate Lacić i Michał Zieliński, Matko Perdijić czeka na nową umowę, a Marcin Kuś na wyniki badań. Do Krakowa mogą trafić Dawid Nowak i Deniss Rakels. 29-letni Nowak to 8-krotny reprezentant Polski, w ekstraklasie rozegrał 134 mecze i zdobył 41 goli. Przez kilka lat niemal co okienko uchodził za łakomy kąsek transferowy, ale w sumie aż 7,5 roku spędził w GKS-ie Bełchatów. Z końcem czerwca wygasa jego umowa z „Brunatnymi”, której nie przedłuży. Tym razem jednak pracodawcy się o niego nie zabijają – w minionym sezonie zagrał tylko w 4 meczach. Część rundy jesiennej stracił przez uraz, a część przez zesłanie do Młodej Ekstraklasy za niezgodzenie się na obniżkę pensji. Kiedy przystał na obcięcie kontraktu, wrócił do I zespołu, ale znów doznał kontuzji kolana, z której jeszcze nie do końca wyszedł – wciąż dostaje zastrzyki, a w najbliższych dniach uda się na konsultację do Niemiec, by poznać termin, w którym będzie mógł rozpocząć treningi z pełnym obciążeniem.
Podatność Nowaka na urazy nie odstrasza Cracovii, która o pozyskanie go rywalizuje z innymi klubami ekstraklasy.

PRZEGLĄD SPORTOWY

Nawałka: 15 milionów za transfery

Co z pańskim kontraktem w Zabrzu? Działacze powtarzają od miesiąca, że jesteście dogadani, ale podpisu jak nie było, tak nie ma.
– Jest jeszcze kilka punktów, które trzeba poprawić i dograć. Dotąd nie było czasu, żeby się tym zająć, bo okres roztrenowania był krótki, a wcześniej, na finiszu ligi, byłem zaprzątnięty głównie sprawami drużyny.

Jakie punkty trzeba dograć?
– To są szczegóły. Na pewno nie chodzi o podwyżkę.

Słyszeliśmy, że w kontrakcie ma się pojawić zapis, że w razie propozycji pracy z reprezentacją Polski, umowa z Górnikiem zostaje automatycznie anulowana.
– To są wewnętrzne sprawy między klubem a mną, więc nie będę tego komentował. Ł»eby jednak było jasne – to Górnik jest w tej chwili dla mnie najważniejszy i liczy się tylko, to co dzieje się w klubie.

Kosecki odpowiada Bońkowi: Mówię prawdę prosto w oczy

Prezes Boniek powiedział, że go pan rozczarował.
– A on mnie nie rozczarował. Spodziewałem się takiej postawy, zachowań. I tyle. Proponuje prezesowi i wszystkim, żebyśmy skupili się na pracy, a nie szukali skonfliktowania środowiska.

Boniek powiedział, że kłócić się powinniście za zamkniętymi drzwiami.
– Przecież ja swoje zdanie wyrażałem i na zarządzie i w rozmowach z prezesem. Ł»e to niefortunny zapis, że tak nie może być. Czy jest zapis w prawie wyborczym, że obecny lub były członek PZPN-u nie może startować do władz publicznych lub parlamentu? Przecież to jest niekonstytucyjne. Podobnie jak w przypadku reformy ekstraklasy – miałem prawo mieć inne zdanie na temat zapisu w statucie, który uniemożliwia ubieganie się o kluczowe funkcje w związku zdeklarowanym politykom. Na posiedzeniu zarządu dyskutujemy na różne tematy. Jeden ma takie zdanie, drugi inne. Ł»yjemy w demokracji. Projekty trzeba nie tylko przygotowywać, ale także omawiać. Trzeba być też dobrym politykiem.

Analiza dotychczasowych transferów w Ekstraklasie.

Najgłośniejsze i najbardziej spektakularne transfery wciąż odbywają się w mediach. Legia sięgała już i po Pablo Aimara – do chęci sprowadzenia słynnego argentyńskiego pomocnika przyznawał się sam prezes Bogusław Leśnodorski – a także i po Milana BaroŁ¡a, ale to było chyba jednak bardziej myślenie życzeniowe kibiców. Niemniej jednak to i tak mistrz Polski – już w drugim oknie transferowym z rzędu – wyrasta na prawdziwego króla polowania. Sprowadzenie do Warszawy Helio Pinto ma potencjał, by stać się największym transferem do naszej ligi ostatnich lat. Portugalczyk nie ma aż tak medialnego nazwiska jak Danijel Ljuboja, ale piłkarsko może okazać się nawet większym wzmocnieniem niż Serb. Wychowanek Benfiki Lizbona nie ma jeszcze skończonych 30 lat, w barwach APOEL-u Nikozja w 2012 roku grał w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, gdzie Cypryjczycy odpadli dopiero po dwumeczu z Realem Madryt. Zawodnik przymierzany do reprezentacji Cypru – nie mógł ostatecznie w niej zagrać ze względu na wcześniejsze występy w juniorskich zespołach Portugalii – rozegrał w Champions League przez dwa sezony w sumie 14 spotkań (licząc z eliminacjami – 28), a ogółem w europejskich pucharach ma na koncie 46 meczów. To kapitał nie do przecenienia przed zbliżającą się walką o Ligę Mistrzów. Do Legii trafia zawodnik z doświadczeniem, umiejętnościami i przede wszystkim niewypalony.

Najnowsze

Anglia

Wolves nie wygrali w lidze od kwietnia

AbsurDB
0
Wolves nie wygrali w lidze od kwietnia
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama