Dziś nie mamy wyboru – ruszamy z grubej rury, bo weekend gwarantuje na Wyspach o wiele grubsze wydania gazet, więc jednocześnie o jakieś sto plotek więcej niż w dni powszednie. Przejrzeliśmy stertę makulatury i wybraliśmy najlepsze smaczki: począwszy od tematu przeprowadzki Wayne’a Rooneya do Londynu, kolejnych opcji Garetha Bale’a, przez możliwy powrót Davida Beckhama na boisko i zdrady gracza Manchesteru City, Scotta Sinclaira.
Na początek o Becksie, który znów może zagrać w angielskiej kadrze. W przyszłym roku dojdzie prawdopodobnie do uczczenia wydarzeń z Bożego Narodzenia 1914, kiedy Niemcy i alianci odłożyli na ten dzień broń oraz zagrali mecz na słynnym pasie ziemi niczyjej. Możliwe, że w przedsięwzięciu wezmą też udział takie postacie jak Charlton i Beckenbauer, którzy grali przeciwko sobie w finale mistrzostw świata w 1966.
***
Laurent Blanc przejmuje w PSG schedę po Carlo Ancelottim i zabiera się ostro do roboty. Francuz uparł się, że sprowadzi z Chelsea obrońcę Davida Luiza, który aktualnie będzie musiał przejść operację po złamaniu nosa w meczu z Meksykiem w trakcie Pucharu Konfederacji. „The Daily Mail” donosi, że Valencia i Celta Vigo stoczą z kolei pojedynek o innego piłkarza „The Blues” – Oriola Romeu. 21-latek miałby wyjechać do Hiszpanii na wypożyczenie.
***
Największą ofiarą mediów minionego weekendu na Wyspach jest Gustavo Poyet, który o zwolnieniu z Brighton & Hove dowiedział się… w studiu podczas relacjonowania Pucharu Konfederacji. – BBC ma fantastyczny temat do sprzedania, skoro informuje trenera o zwolnieniu. Jestem tym bardziej zaskoczony, że wcześniej nikt nie dawał mi takich sygnałów. Nie dostałem ani SMS-a, ani żadnego maila z klubu. Chyba przechodzę do historii po zwolnieniu w taki sposób – narzekał Urugwajczyk.
Całość poniżej:
***
Defensor Swansea – Ashley Williams – pozostaje nadal na celowniku Arsenalu i Liverpoolu, ale wciąż nie otrzymał oficjalnej oferty transferowej. A przynajmniej tak twierdzi prezes klubu, Huw Jenkins. Williams to gość, który w zeszłym sezonie pokazał się szerszej publice, gdy kopnął piłką w głowę Robina van Persiego. Sir Alex Ferguson wykrzyczał po meczu przed kamerami: – Mógł go zabić!
Przypomnijmy zajście:
***
– I’m going to fucking kill Scott when I see him – cytatu chyba nie musimy tłumaczyć. To reakcja dziewczyny Scotta Sinclaira z Manchesteru City na wieść, że jej partner przez 12 dni miał wysyłać wiadomości o erotycznym zabarwieniu do telewizyjnej celebrytki, Donatelli Panayiotou. Cóż, nie rozumiemy, bowiem sami spójrzcie na jego laskę (tak, to ta na pierwszym planie).
***
Media dalej żywią się przepychanką w Newcastle. Alan Shearer od momentu krytyki zarządu doczekał się natychmiastowej nazwy klubowej knajpy z „Shearer’s” na „Nine”, a dziś uderza w niego jeszcze nowy dyrektor sportowy „Srok” – Joe Kinnear. – To co mówi Alan jest nieludzkie. Gość nie ma pojęcia o trenowaniu, bo w ostatnim meczu sezonu 2008-09 potrafił przykładowo przesunąć na lewą obronę Damiena Duffa. Później przegraliśmy przez jego samobójcze trafienie.
Przypomnijmy, że Shearer skwitował zatrudnienie Kinneara w klubie następująco: – Ludzie śmieją się z mojego klubu, ale mnie takie decyzje przyprawiają o mdłości.
Chłopaki najwyraźniej nadal nie mają ochoty wyluzować.
***
Stary wyga – Tony Adams – przestrzega Wayne’a Rooneya przed przeprowadzką do Londynu i transferem do Chelsea lub Arsenalu. – Londyn to wielkie ryzyko i tak naprawdę nie wiem czy Wayne odnalazłby się w tym mieście. Nie chodzi o żadne kwestie finansowe, a o jego temperament, mentalność. Wiadomo, to fantastyczny zawodnik i chciałbym zobaczyć go w Arsenalu. Techniczny gigant, ale mentalnie niekoniecznie, ma też problemy z profesjonalizmem. Ale skoro sir Alex Ferguson z powodzeniem potrafił nad nim panować, Arsene Wenger pewnie też dałby radę – mówi legenda „Kanonierów”.
Ten sam Adams, już w innym artykule podczas tego samego weekendu wyjaśnia w „The Sun”, że w Arsenalu zrobiłby porządek. – Nie potrzebuję pieniędzy, nie myślałbym o nich. Kierowałbym się tylko dobrem zespołu – wyjaśniał niegdyś znakomity obrońca. Anglik jest rozczarowany, bo liczył, że… zostanie prezesem klubu. Przed tygodniem tę funkcję powierzono 73-letniemu Chipsowi Keswickowi.
***
W „Daily Express” przeczytamy też o wschodzącej gwieździe Liverpoolu. Iago Aspas kilkanaście godzin temu zasilił „The Reds” z Celty Vigo za 7 milionów funtów, rezygnując m.in. z opcji przeprowadzki do Valencii. Stylem gry przypomina ponoć Giuseppe Rossiego, a charakterem Craiga Bellamy’ego. Tak twierdzi Andreas Vou – jeden z ekspertów La Liga w Anglii.
***
„Daily Express” donosi, że Gareth Bale wciąż figuruje na liście życzeń Manchesteru United i można spodziewać się, że wkrótce Tottenham otrzyma za Walijczyka oficjalną ofertę. Zwłaszcza, że David Moyes powrócił już z wakacji i planuje swój pierwszy transfer na Old Trafford. Szkot podejmie ponoć też ostatnią próbuję pojednania z Rooneyem, który go wprost nie cierpi. W tej kwestii trudno przewidzieć optymistyczne zakończenie.





