Wielka kasa dla Dortmundu, Malaga gra dla Pellegriniego

redakcja

Autor:redakcja

09 kwietnia 2013, 14:07 • 3 min czytania

Czy Borussia Dortmund po raz pierwszy od piętnastu lat zagra w półfinale Ligi Mistrzów, czy może Malaga w swoim premierowym sezonie, co z Villarreal uczynił już trener Pellegrini, znajdzie się w najlepszej czwórce? Pierwsze starcie dwóch – wydawałoby się przed sezonem – kopciuszków Champions League nieco rozczarowało, w dodatku skończyło się bezbramkowym wynikiem. Wynikiem, który niczego nam nie mówi i zapowiada dziś mecz drużyn bardzo ostrożnych. – Jeśli ktoś liczy na fajerwerki, to wieczorem powinien zamknąć oczy – mówi wprost Juergen Klopp.
Władze Borussii robią wszystko, żeby zmobilizować piłkarzy. Za awans do półfinału obiecali im dwa miliony euro do podziału, czyli po 100 tysięcy na głowę. Klubowi się to opłaca, bo do kasy i tak milionów wpłynęłoby dziesięć. – Gra w półfinale byłaby nadzwyczajnym osiągnięciem. Wtedy piłkarze zasłużą na specjalne wynagrodzenie – mówi Hans-Joachim Watzke, dyrektor sportowy BVB. A Marcel Schmelzer daje jasno do zrozumienia, że drużyny dodatkowo motywować nie trzeba: – Ł»aden z zawodników naszej kadry nie grał w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Perspektywa półfinału to jeszcze większa adrenalina.

Wielka kasa dla Dortmundu, Malaga gra dla Pellegriniego
Reklama

Image and video hosting by TinyPic

– Kto zwycięży w Champions League? Bayern Monachium albo Borussia – typuje Peter Schmeichel, były bramkarz.

Reklama

Dortmundczycy są faworytem rewanżu z Malagą, mają większe szanse na awans, choć… pierwszy mecz zupełnie niczego nie wyjaśnił. – Chciałbym kontynuować tę piękną dla nas historię, wciąż walczyć o triumf w tych rozgrywkach. Możliwe jednak, że to będzie nasza ostatnia wielka noc, więc dlaczego nie zostawić na boisku wszystkich? Każdy by chciał, żeby to była łatwa przeprawa, byśmy po 12 minutach prowadzili 5:0. Ale nie sądzę, żeby Hiszpanie nam na to pozwolili – przyznaje Klopp.

Tym bardziej, że wiadomość z ostatniej chwili brzmi: do kilku niedostępnych do gry piłkarzy nie dołączy jednak Pellegrini. Trener poleciał do ojczyzny na pogrzeb ojca, istniało spore ryzyko, że nie zdąży dotrzeć do Niemiec, ale już jest w drodze na mecz. I dla Malagi będzie to ogromne wzmocnienie, które w Dortmundzie może zrobić różnicę. Piłkarze z trenerem są zżyci bardzo mocno, przeżywają jego tragedię i zapowiadają, że zrobią dziś dla Pellegriniego wszystko. Zwłaszcza, że ten o swoich problemach początkowo w ogóle im nie mówił. – Pokazał jako szkoleniowiec i człowiek swoją wielkość – mówi Martin Demichelis.

O meczu w Stambule pisać zbyt wiele nie będziemy, bo sprawa awansu rozstrzygnęła się już w Madrycie. Trenerzy obu drużyn powtarzają, że wszystko jest możliwe, ale obaj wypowiadają te słowa bez jakiegokolwiek przekonania. Fatih Terim już zaczął dziękować swoim piłkarzom, jak wiele ugrali w tym sezonie Ligi Mistrzów, analizował, co się wydarzyło i mówił o planach klubu. Jose Mourinho niby powtarza piłkarzom, że skoro wygrali 3:0, to 3:0 mogą też przegrać, ale to dmuchanie na zimne.

– W 2003 roku, kiedy prowadziłem Porto, wygraliśmy pierwszy mecz z Denizlisporem 6:1, ale w rewanżu zobaczyłem zupełnie inny zespół. Stadion był wypełniony po brzegi, panowała świetna atmosfera i teraz spodziewam się tego samego – przypomina, zapominając dodać, że nawet w rewanżu jego piłkarze nie przegrali (2:2). A i teraz Galatasaray ruszy na Real bez Buraka Yilmaza, autora ośmiu goli w tej edycji LM.

BUKMACHERKA:

Postaw, że Robert Lewandowski albo Mario Goetze strzeli gola w EXPEKT >>.

Image and video hosting by TinyPic

Obstaw końcowe rozstrzygnięcie w Dortmundzie BETCLIC >>.

Image and video hosting by TinyPic

Obstaw dokładny wynik Galata-Real w BET-AT-HOME >>

Image and video hosting by TinyPic

Margines zwycięstwa w Stambule w COMEON>>.

Image and video hosting by TinyPic

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama