Co tu dużo mówić, zbieramy szczęki z podłogi. Po kolejnym fenomenalnym występie „Śląskich Strzelb”, jak zwykło się nazywać w środowisku piłkarskim tandem Gikiewicz-Diaz, postanowiliśmy nie pozostawać dłużej biernymi i stworzyć jedną, wielką, by nie powiedzieć „monumentalną” kompilację ich goli. To naprawdę długie półtorej minuty wybitnie smacznej piłkarskiej uczty, zapraszamy do oglądania.
Jako że sama wizja nie do końca oddaje wyczyny snajperskie morderców ze Śląska, dodajemy jeszcze wykres ze wszystkimi zdobytymi golami (wierzcie, to była ciężka analityczna praca całego zespołu redakcyjnego):
Oraz mapę, na której aż gęsto od znaczników. Nie mylicie się, zaznaczyliśmy na piłkarskim boisku wszystkie pozycje z których gole zdobywali obaj napastnicy Śląska. Na tej schematycznie rozrysowanej murawie są zresztą również zaznaczone miejsca, z których ładowali bramki Więzik, Voskamp oraz Mouloungui.
***
Nie poprzestaliśmy jednak na analizie tego, co już jest, postanowiliśmy również sprawdzić jak prezentuje się dorobek strzelecki Diaza i Gikiewicza na tle całego świata. Dzięki fachowym symulacjom komputerowym (dokonaliśmy ich za pomocą machiny skautującej Widzewa, o której wspominał w wywiadach Sylwester Cacek), udało nam się wyselekcjonować grupę osób, którzy radziliby sobie w barwach Śląska równie dobrze, jak wspomnianych pięciu snajperów, bo przecież w porównaniach nie mogliśmy pominąć Więzika, Voskampa i Moulounguiego.
Sama lista nazwisk jest dość długa, ale poniżej jej fragmenty:
Urodzeni w 2001:
Srilankijscy Dziennikarze ze Sri Lanki:
Szwajcarscy architekci, diabelnie skuteczni w szesnastce:
TUTAJ jeszcze krótka lista tych, którzy mogliby przebić atak Śląska.
Pięć goli w dwudziestu kolejkach. Deal with it.
FK, JO




