Jeśli Lech polegnie w Szczecinie, kibice ze stolicy mogą powoli planować trasę przejazdu autokaru z odkrytym dachem. Teza kwalifikująca się do kategorii „odważne, ale dość prawdziwe”, czy raczej „przedwczesne, szalone jak hity zespołu Weekend”? Fakty są takie, że jeśli Lech nie wygra meczu z Pogonią, będzie tracić do Legii siedem punktów. Teoretycznie nie powinno to robić żadnego piorunującego wrażenia, ale rozmawiamy o wiceliderze, który ostatnie zwycięstwo w meczu u siebie zaliczył… 6 października.
Z drugiej strony na wyjazdach Lech gra piłkę z innej planety, mając bilans 9-0-1. Dziewięć wyjazdowych zwycięstw! Zastanawiamy się które oblicze zespołu Rumaka jest prawdziwe, to mętne skupisko zblazowanych i zrezygnowanych chłopaczków błąkających się po murawie na Bułgarskiej, czy energiczna ekipa upokarzająca Ruch Chorzów na jego własnym terenie. O tym, jak ważny jest ten mecz, niech świadczy nagłówek ze Sport.pl. Anglia i Hiszpania wstrzymały oddechy…
Wdowczyk natomiast miał idealny timing, decydując się akurat na Pogoń. Wręcz wymarzony. Trafił do drużyny, która osiągnęła więcej, niż od niej oczekiwano, z której zwolniono trenera, mimo naprawdę niezłego OGÓLNEGO wyniku, a przede wszystkim – do drużyny naprawdę nieźle skomponowanej. Fakt, w Szczecinie od dawna brakuje poważnego napastnika i działaczy, ale poza tym nie ma co narzekać na skład. Bramkarz? Jest. Aż za dużo. Obrona? Taka sobie, ale jest. Pomoc? Jest i to niezła. I to wszystko na przynajmniej średnim ligowym poziomie. Tylko brać chłopaków za mordy i trenować. Bo jedyne, czego w Szczecinie już nie ma, to presja. Chyba że ktoś wierzy, że Pogoń zbierze jeszcze siedem-osiem oklepów i da się dogonić któremuś ze spadkowiczów…
CO NAS ZASTANAWIA: Obsada ataku Lecha. Czy Mariusz Rumak postawi na niebywale ostatnio skutecznego Ślusarskiego, czy na Teodorczyka, przy którym istnieje ryzyko, że po golu z San Marino umieścił ołtarz ze swoimi podobiznami w swoim nowym poznańskim mieszkaniu. Samozachwyt to, jak wszyscy wiemy, główna wada „Teo”.
JAK BĘDZIE: Remis po bezbarwnej grze Lecha. Po meczu Łukasz Trałka wyleje żale na… Nie wiemy, na co. Ale będzie niemiłosiernie sfrustrowany. Niezłe zawody zaliczy Linetty, a katastrofalne Hamalainen.
OPINIA EKSPERTA:
POCZTÓWKA Z PRZESZŁOŚCI:
Rok 2003. Od lewej Dariusz Wdowczyk, Piotr Nurowski, Roman Kołtoń i Mateusz Borek w trakcie kawkowania.
LIGOWA BUKMACHERKA:
Obstaw strzelca bramki w EXPEKT >>.
Obstaw wynik pierwszej połowy w BETCLIC >>.
Margines zwycięstwa w COMEON>>.




