Na meczu Górnika pojawił się Di Carlo. Co za różnica który?

redakcja

Autor:redakcja

04 marca 2013, 12:23 • 1 min czytania

Jak informuje „Przegląd Sportowy” – bo takiego newsa oczywiście nie mógł sobie odpuścić – na meczu Górnika Zabrze pojawiła się bardzo szacowna postać. Persona. Człowiek z innego świata piłkarskiego. Były menedżer Chievo Werona, a prywatnie kolega Adama Nawałki, Domenico Di Carlo. Co ściągnęło go do Polski? Ano osoba فukasza Skorupskiego, którego ogląda już pół Europy.
Nie da się ukryć – „Skorup” to faktycznie łakomy kąsek dla zachodnich klubów. Młody, zdolny, tani, i tak dalej. I rzeczywiście oglądał go Di Carlo, ale nie Domenico, tylko Gianluca. Włoski agent działający od kilku lat na polskim rynku, odpowiadający np. za transfery Juniora Diaza, Osmana Chaveza czy Romella Quioto do Wisły i pojawiający się co jakiś czas na stadionach Ekstraklasy. Zadzwoniliśmy nawet po potwierdzenie do Gianluki, który – tak się składa – faktycznie jest teraz w Polsce i na wieść o tym, że „stał się” Domenico, tylko wybuchnął śmiechem.

Na meczu Górnika pojawił się Di Carlo. Co za różnica który?
Reklama

Dlatego do dziennikarza „PS” mamy mały apel. Jak na kolejnych meczach Górnika pojawi się Pedro Falcao, Andre Vieira lub Jean-Marie Cantona, radzimy dwa razy sprawdzić imię.

Najnowsze

Anglia

Morgan Rogers, czyli specjalista od pięknych goli

Braian Wilma
0
Morgan Rogers, czyli specjalista od pięknych goli
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama