Korona nie pęka. W stolicy obawa, że warunki podyktuje boisko (zapowiedź)

redakcja

Autor:redakcja

23 lutego 2013, 11:45 • 4 min czytania

Jaka będzie ta Legia? Jak daleko w tyle pozostawi całą konkurencji? I czy pozostawi w ogóle? Wreszcie – jak będzie wyglądała jej wyjściowa jedenastka na starcie wiosny? Transferowa ofensywa przy فazienkowskiej sprawiła, że dzisiejszy mecz z Koroną zdaje się być najbardziej wyczekiwanym w pierwszej kolejce rundy rewanżowej. Najwięcej wokół niego nowości, znaków zapytania i ciekawości – jak zaprezentuje się lider.
Naprzeciw siebie dwie drużyny o zgoła odmiennych celach.

Korona nie pęka. W stolicy obawa, że warunki podyktuje boisko (zapowiedź)
Reklama

Korona, która zimą skupiła się na wiązaniu końca z końcem kontra Legia, kupująca niby tanio i okazyjnie, ale jak na standardy tego okienka – w ilościach niemal hurtowych, od bezpośrednich rywali. Korona to, bez dwóch zdań, jedno z największych rozczarowań jesieni. Już teraz Leszek Ojrzyński mówi, że po przerwie zimowej dobrze byłoby zdobyć 24 punkty – co najmniej o osiem więcej niż w Kielcach zgromadzili dotychczas.

Wejście w nowy rok meczami z Legią, a zaraz potem ze Śląskiem nie sprzyja dobremu startowi, ale piłkarze Korony pękać nie mają zamiaru. Małkowski mówi w „Przeglądzie Sportowym”, że cały zespół jest nastawiony bojowo. Kuzera opowiada, że każdy przeciwnik, który pojawi się na Arenie Kielc, zostanie potraktowany brutalnie i bez sentymentów, a Janota (rozmówka poniżej), że wszystko mu jedno, czy w zespole z Łazienkowskiej zagra ten czy inny zawodnik. Każdy jest do ogrania. Legioniści mogą się lekko obawiać, że staną się ofiarami własnej próżności i pewności siebie. W końcu wszyscy dookoła zakładają im już korony na głowy. Obawiają się również murawy w Kielcach, bo ta nie jest ponoć w najlepszym stanie.

Reklama

CO NAS ZASTANAWIA: Jak tę swoją układankę poskleja Jan Urban. Przybyło mu w końcu kilku piłkarzy, których musi teraz poskładać w sensowną całość. Jak do tego podejdzie? Zakładamy, że spokojnie i bez szaleństwa. Wawrzyniak pewnie nie straci miejsca na rzecz Brzyskiego. Na ławce nie usiądą ani Ljuboja, ani Kosecki – to jasne. Ogólnie, nie spodziewamy się dziś więc istotnych zmian w porównaniu z rundą wiosenną, choć zastanawia nas chociażby pozycja Dwaliszwilego oraz Sagana.

JAK BĘDZIE: Zgodnie ze słowami Urbana – murawa będzie dyktować warunki, Korona ambitnie walczyć o swoje, a Legia nie sprosta do końca kierowanym wobec niej oczekiwaniom. Wygra, ale skromnie, jednym golem po – jak to się u nas ładnie mówi – typowym meczu walki.

PRZEDMECZOWY KOMENTARZ: MICHAف JANOTA (KORONA)

Pierwszy w terminarzu i od razu walcząca o mistrza Legia. To źle? Dobrze? Bez znaczenia?
– Trudno powiedzieć. Na pewno od początku rundy wiosennej chcielibyśmy piąć się w górę tabeli, a w meczu z Legią o punkty tak łatwo nie będzie. Przyjeżdża najlepszy, a przynajmniej jeden z najlepszych zespołów w lidze. Pamiętamy wynik pierwszego meczu w Warszawie (4:0 dla Legii – od red.), ale dziś gramy u siebie… Zakładam, ze pójdzie nam znacznie lepiej.

Kadrowo Korona nie zmieniła się zimą. Skąd więc optymizm, że wiosna będzie lepsza?
– Zgadza się, kadra została mniej więcej utrzymana. Nie było wielkich transferów, ale też znacząco się nie osłabiliśmy. Zimą próbowaliśmy trochę dojrzeć jako zespół, wmawialiśmy sobie, że druga część sezonu będzie dla nas lepsza niż pierwsza. Taki cel sobie założyliśmy. Może spadek aż tak bardzo nam już nie grozi – oczywiście go nawet nie zakładamy – ale Korona to zespół, który nie powinien znajdować się w dole tabeli. Jego miejsce jest znacznie wyżej.

Materiały z zimowych przygotowań sugerują, że atmosfera w drużynie może być głównym atutem.
– Pod tym względem jest super. Nie mieliśmy najlepszej rundy jesiennej, ale w zespole niczego to nie zmieniło na minus. Stworzyła się w Kielcach naprawdę dobra ekipa i to atmosfera to jeden z elementów, nad którym na pewno nie musimy pracować ani niczego poprawiać.

W takim razie dwa elementy, które wymagały poprawy w pierwszej kolejności?
– Pracowaliśmy nad grą w defensywie i nad skutecznością. To były jesienią nasze problemy.

Transfery Legii zrobiły na tobie wrażenie?
– Nie wiem czy wrażenie to dobre słowo. Podchodzę do tego spokojnie. W tej lidze każdy przeciwnik jest do ogrania i uważam, że Legia na wiosnę też będzie. Wychodzimy dziś na boisko i robimy swoje – średnio mnie interesuje czy Legia się wzmacnia. Najmniejszego znaczenia dla mnie nie ma, czy tam będzie Dwaliszwili, czy będzie Brzyski, czy ich nie będzie wcale.

POCZTÓWKA Z PRZESZفOŚCI:

Wrzesień 2003 roku i mecz Pucharu Polski: Kolporter Korona – Legia

LIGOWA BUKMACHERKA

Korona – Legia – typuj zwycięzcę meczu w BET-AT-HOME >>

Obstaw dokładny przebieg spotkania w BETCLIC >>

Typuj strzelców bramek w EXPEKT >>

Sprawdź wysokie kursy na liczbę goli w COMEON >>

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama