Blogi kibiców: A ja tam wciąż wierzę…

redakcja

Autor:redakcja

17 lutego 2013, 15:17 • 1 min czytania

Ubiegłoroczne mistrzostwo to chyba najbardziej frajersko przegrane trofeum w historii warszawskiej Legii, choć „sfrajerzyli” też chorzowianie, a nawet mój Lech. W tak beznadziejnej lidze, w tak żenującej stawce nie ugrać mistrza kładąc na stół takie finanse jak w Warszawie i u nas w Poznaniu – to była prawdziwa sztuka. Dać wygrać Śląskowi, który przez długi czas sprawiał wrażenie zbitego psa ze ślepym kapitanem nienawidzącym swojej załogi na czele? Przegrać z Diazami, Pietrasiakami i zwykłym dziadostwem?

Blogi kibiców: A ja tam wciąż wierzę…
Reklama

(…)

Dlaczego Linetty nie może odpalić, przy jednoczesnym zgaśnięciu Furmana z Łukasikiem? To młode organizmy, dzisiaj mogą zagrać mecz życia, a pojutrze snuć się po boisku jak cienie. W lidze zostaje prawdopodobnie „Prezes” Nakoulma. Wisła ma tego Małeckiego, Sarkiego i wciąż marzy o marszu w górę tabeli. Naprawdę niewiele potrzeba, by potracić punkty. Dotyczy to w równym stopniu Lecha, Górnika, jak i tej hołubionej Legii. Aby przeczytać całość, kliknij TUTAJ.

Reklama

Jeśli chcecie opublikować swój tekst w dziale „Blogi kibiców”, wyślijcie go mailem na [email protected].

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama