Na blogu Radosława Gilewicza, jednocześnie eksperta Eurosportu od ligi niemieckiej, pojawił się nowy wpis podsumowujący pod polskim kątem ostatnie wydarzenia w Bundeslidze. Zapraszamy.
Klich odchodzi z Wolfsburga. Chyba nawet nie ma sensu dyskutować, czy to źle, czy dobrze. Oczywiste, że w tym momencie każdy ruch, który zbliża go do regularnych występów, jest dla niego dobry. Lepiej późno niż wcale. Nawet za pięć dwunasta. Nie do końca wiemy, na jakim etapie Mateusz znajduje się ze swoją formą, nie można go jeszcze skreślać, chociaż jeśli trzech kolejnych trenerów – nie jeden, tylko trzech – nie dało mu w Wolfsburgu szansy, to oznacza, że na Bundesligę jest za słaby.
(…)
Powoli zaczynam się zastanawiać, czy podobnego kroku nie powinien wykonać także Sobiech, bo Dioufa – piłkarza absolutnie nietuzinkowego – w Hannoverze nie przeskoczy. Artur miał obiecujący początek sezonu. Grał i strzelał gole, ale za moment powinien chyba jednak usiąść i się zastanowić nad jakimś kolejnym ruchem. To jest piłkarz, który naprawdę może dać wiele swojemu zespołowi, jeśli tylko gra regularnie i ma zaufanie. Szkoda, że nie wykorzystał szansy. Nie strzelał, kiedy dołek formy złapał Abdellaoue, piłkarz, który w poprzednim sezonie zdobył szesnaście bramek we wszystkich rozgrywkach, a ostatnio gnębią go urazy. Nawet teraz, kiedy Ya Konan wyjechał na Puchar Narodów Afryki, Sobiech może liczyć tylko na „ogony”.