Zwykłe marzenia – być sprzedawcą aut. Przypadek Kolo Toure

redakcja

Autor:redakcja

30 listopada 2012, 15:18 • 2 min czytania

W Anglii, szczególnie jeśli chodzi o sypialnie topowych zawodników, niewiele jest nas w stanie zaskoczyć. Zdrady, powroty, biseksualne orgie, dziwki, oszustwa, wymyślne dramaty typu „odbij żonę koledze/bratu/trenerowi” i inne tego typu sprawki. Naprawdę trzeba się wspiąć na wyżyny, by nas zaszokować (lub też wzbudzić nasz podziw). Kolo Toure długo rozmyślał w domowym zaciszu – co by tu odpieprzyć, żeby zaszokować Weszło. W końcu wpadł na pomysł, który pachnie trochę tanimi komediami romantycznymi, ale jednocześnie wprowadza do biznesu absolutnie nową jakość.
Znamy wielu typów, którzy mają sprawdzone metody na podryw. Są kumple, którzy grając w czwartej lidze uskuteczniają podryw na piłkarza. Są tacy, którzy używają kluczyków do BMW… bez BMW. Udawanie, wchodzenie w role, maskarady – zasadniczo żadna nowość. Kolo Toure postanowił odwrócić zupełnie kolejność wykonywania działań. Gość, który pewnie mógłby mieć ¾ kobiet w Wielkiej Brytanii (nie słyną z cnotliwości, czy pruderii), postanowił zaszaleć i zorganizować sobie romans w stylu Hollywood. Poderwał dziewczynę w sposób klasyczny – kupując drogie prezenty i obwożąc po hotelach, ale postanowił wcielić się przy tym w rolę alter ego o imieniu Francois – bogatego sprzedawcy samochodów.

Zwykłe marzenia – być sprzedawcą aut. Przypadek Kolo Toure
Reklama

Doskonałą przykrywkę spalili kumple poderwanej przez Francois/Kolo dziewczyny. Kazali jej przeszukać Google, a pech chciał, że po wpisaniu w wyszukiwarkę nazwiska piłkarza od razu wyświetlają się jego fotki ślubne. – Byłam załamana. Widziałam jak płacze ze wzruszenia na swoim ślubie, a kilka tygodni wcześniej leżał w moim łóżku. Gdy się żenił, powiedział mi, że wyjechał do Afryki, gdzie sprzedał dwa auta – płakała w prasie Kessel Kasuisyo, początkująca modelka.

Reklama

Angielska prasa opisała szczegółowo cały romans, który z przerwami trwał od ponad dwóch lat. Kolo Toure kreatywność wyczerpał kreując swoje alter ego, bo jego dalsza działalność to już czysta sztampa – drogie diamenty, kolczyki, seksowna bielizna i tysiąc innych drogich prezentów.

Epilog? Kolo Toure wszystkiemu zaprzeczył. W sumie trochę się dziwimy – jako muzułmanina i tak czekają go po śmierci aż 72 dziewice i jego żona nie powinna być o żadną z nich zazdrosna. Kolo po prostu zorganizował sobie na ziemi kawałek nieba…

Na zdjęciu: Francois próbuje sprzedać samochód dorzucając do niego lalkę voodoo Robina van Persiego.

Najnowsze

Niemcy

Potulski rośnie w siłę, ale Mainz bez zwycięstwa w polskim meczu

Wojciech Piela
0
Potulski rośnie w siłę, ale Mainz bez zwycięstwa w polskim meczu
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama