Tłumaczenia w przypadku kontroli policyjnej zawsze mają w sobie pewien element humorystyczny. Mkniemy 160 km/h, bo nie zauważyliśmy znaku, nie mamy zapiętych pasów na samym środku autostrady, bo dopiero ruszyliśmy i nie zdążyliśmy ich zapiąć. Alkomat pokazuje 0,23 bo przed momentem jedliśmy batonika z rumem, a ponadto przedwczoraj piliśmy pół drinka w klubie.
Wśród tych wszystkich pokrętnych historii przebić się z jakimś nowym hitem jest dość ciężko. Tym większe słowa uznania dla adwokata Michaela Ballacka. Niemiecki piłkarz został zatrzymany przez policję za przekroczenie prędkości dźwięku jazdę z prędkością 211 km/h. Wiadomo, kara za to jest dość dotkliwa, więc prywatny adwokat Ballacka postanowił wyżebrać złagodzenie wyroku, a w szczególności kwoty grzywny, która za tak olbrzymią prędkość wynosi 10 000 funtów. Adwokat uargumentował swoją prośbę o zmniejszenie kary… brakiem stałego miejsca pracy swojego klienta…
Ballack – delikatnie rzecz ujmując – nie docenił sztuki negocjacji swojego prawnika i zwolnił go za „zepsucie jego PR”.
***
Na zdjęciu: Michael Ballack za kierownicą swojego ekonomicznego, zapewne zagazowanego auta mknie po zasiłek do lokalnego oddziału opieki społecznej.
