Czy wy też czujecie ciarki? Zimoch w radosnym uniesieniu

redakcja

Autor:redakcja

16 października 2012, 08:58 • 2 min czytania

Tak jak trochę bawi nas kolekcjonowanie koszulek Stefana Szczepłka, tak samo śmiejemy się z ultrasowania Tomasza Zimocha. Nie zrozumcie nas źle – bardzo fajnie, że pan Tomasz uszył flagę, doceniamy to, że mu się chciało, że komuś jeszcze zależy, żeby te trybuny na meczach reprezentacji żyły, dopingowały, wspierały kadrę. Z drugiej strony jednak, gdy śledzimy jego wypowiedzi na temat tej – dosyć prostej, nieszczególnie imponującej rozmiarami, za to nieco przecenionej sektorówki – dostrzegamy niepokojące sygnały.
Oto wypowiedź z Facebooka Tomasza Zimocha:

Czy wy też czujecie ciarki? Zimoch w radosnym uniesieniu
Reklama

No my w sumie póki co nie podzielamy tej euforycznej radości. Utwierdzamy się w sceptycyzmie oglądając dyskusję pod przytoczonym wpisem, gdzie pan Tomasz zupełnie się pogubił (czy to nie Pratchett przekonywał, że „oso¬by używające więcej niż 3 wyk¬rzyk¬ników lub py¬taj¬ników to oso¬by z za¬burze¬niami włas¬nej oso¬bowości”?).

Reklama

Panie Tomku. Trochę dystansu do tego wszystkiego, kibice zachwycający się oprawami już dawno przestali zachwycać się reprezentacją. Ci z kolei, którzy nadal szczelnie wypełniają stadiony, prawdopodobnie będą narzekać na to, że wyczyny Rooneya zasłania im jakieś białe płótno. Rozumiemy, że wszedł pan z impetem w świat ultrasów, ale przeżywanie tego mocniej niż skoku ze stratosfery (a co, bądźmy na czasie) naraża pana na wyśmianie.

Tym bardziej teraz, gdy za podanie do rozwinięcia flagi otrzymuje się zakaz stadionowy, zaś gniazdo, z którego prowadzi się doping, uznaje się za samowolę budowlaną.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama