Cezary Kucharski – najwyraźniej masochista, bo kto inny tak chętnie narażałby się na kolejne publiczne klepanko – zasugerował, że obóz Romana Koseckiego chce chwytać się kruczków prawnych, byle tylko Zbigniew Boniek nie został dopuszczony do wyborów w PZPN. Chodzi o wprowadzony kiedyś przez Mariana Dziurowicza punkt „antybońkowy”, mówiący o tym, że kandydat na prezesa musi mieszkać w Polsce. Dzisiaj do PZPN napisało… stowarzyszenie trenerów (to taka przechowalnia do szkoleniowych trupów), w którym wiodącą rolę odgrywa Mieczysław Broniszewski – podobno mocny kandydat Koseckiego na wiceprezesa ds. szkolenia.
Stowarzyszenie trenerów zajmuje się teraz nie trenowaniem (bo nikt tych ludzi nie zatrudnia), tylko donoszeniem, że Boniek kandydować nie może. Załączyło nawet specjalną opinię prawną wynajętego przez siebie mecenasa. Zanim przejdziemy do tego punktu, zamieszkania w Polsce, zajmijmy się samym Kucharskim, tak bardzo dbającym o przestrzeganie Statutu PZPN. Tym samym Kucharskim, który na łamach „Super Expressu” wypowiedział się następująco:
A Boniek to niech najpierw wyjaśni, na jakiej podstawie chce kandydować. Moim zdaniem nie ma prawa, a jego ewentualny wybór będzie złamaniem statutu PZPN. I co to za odnowa, skoro mielibyśmy nowe rozdanie zacząć od złamania statutu?
No dobrze, jak przepisy, to przepisy. Teraz niespodzianka dla „Kucharza”, który niby statut PZPN zna na pamięć, ale… chyba jednak nie do końca. Cytat: Wszyscy członkowie PZPN, ligi piłkarskie, organy PZPN, zawodnicy, trenerzy, instruktorzy, menedżerowie ds. piłkarzy, sędziowie, licencjonowani organizatorzy imprez piłkarskich, działacze piłkarscy i osoby zatrudnione w sporcie piłki nożnej zobowiązani są przestrzegać przy realizacji swoich funkcji postanowienia statutów, przepisów, wytycznych i decyzji FIFA, UEFA oraz PZPN, a także przestrzegać postanowień Kodeksu Etycznego FIFA.
A teraz cytat z Kodeksu Etycznego FIFA, fragment pod tytułem „Duty of neutrality”, czyli „obowiązek neutralności”.
In dealings with government institutions, national and international organisations, associations and groupings, persons bound by this Code shall, in addition to observing the basic rules of art. 13, remain politically neutral, in accordance with the principles and objectives of FIFA, the confederations, associations, leagues and clubs, and generally act in a manner compatible with their function and integrity.
W swoich kontaktach z instytucjami rządowymi, organizacjami krajowymi i międzynarodowymi, stowarzyszeniami i zrzeszeniami, osoby związane niniejszym Kodeksem, oprócz obowiązku przestrzegania podstawowych zasad art. 13, są zobowiązane do zachowywania neutralności politycznej, zgodnie z zasadami i celami FIFA, konfederacji, stowarzyszeń, lig i klubów, a także – ogólnie – do postępowania w sposób uczciwy i odpowiedni dla piastowanej przez nie funkcji.
W skrócie – osoby, które podlegają pod Kodeks Etyczny FIFA (wszyscy piłkarze, wszyscy działacze, wszyscy menedżerowie – co reguluje jeden z wcześniejszych punktów) w określonych powyżej sytuacjach powinny pozostawać politycznie neutralne.
Teraz pytanie – czy Cezary Kucharski może w jakiejkolwiek sytuacji pozostawać politycznie neutralny i czy jako poseł Platformy Obywatelskiej łamie statut PZPN czy nie? Czy poseł Kucharski w kontaktach z instytucjami rządowymi jest politycznie neutralny? Ha, do rozpatrzenia. Nie wiemy, mamy wątpliwości, stowarzyszenie trenerów mogłoby zamówić opinię prawną na ten temat, skoro i tak zajmuje się bzdurami. Nam się zdaje – ale tylko zdaje, prawnikami nie jesteśmy – że Kucharski łamie Kodeks Etyczny FIFA, a co za tym idzie, łamie statut PZPN. Niedawno wyszedł na hipokrytę, gdy pytał, czy można prowadzić firmę mieszkając w innym kraju, podczas gdy sam (poseł RP!) ma firmę w raju podatkowym. Teraz dla odmiany zarzucił Bońkowi łamanie statutu PZPN, podczas gdy…
No właśnie.
Powyższy punkt można też zastosować do Romana Koseckiego, który jest wiceprezesem Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej, a jednocześnie posłem PO (tu zresztą konflikt z Kodeksem Etycznym jest jeszcze wyraźniejszy). Ale chcemy wierzyć, że to nie „Kosa” bawi się w brudną kampanię. Jak chce, niech startuje, byle nie eliminował rywali rękami partyjnych kolesi bez klasy. Bo jeśli zacznie się walka na kruczki prawne to niestety może się okazać, że Kosecki polegnie jako pierwszy. Wydaje nam się całkiem prawdopodobne, że Michel Platini przyśle list i zapyta: „Zaraz, zaraz, polityk na prezesa? Przecież to wbrew zasadom”.
Oczywiście nie będziemy udawać, że Weszło nie wspiera Bońka jako kandydata. Wspiera, bo jest najlepszy. To jasne jak słońce. Poprosiliśmy go, by ustosunkował się do zarzutów, że złamie statut PZPN, jeśli przystąpi do wyborów.
– W ogóle nie chcę zajmować się wojenkami na tym poziomie. Nie wiem, może Kucharski się boi, że jeśli zostanę prezesem, to albo będzie musiał złożyć mandat poselski, albo licencję menedżerską? Jeśli tak bardzo dba o przepisy to zastanawiam się, jak to się stało, że poległ w sporze z Lechem Poznań? W każdym razie mogę uspokoić moich adwersarzy – od pewnego czasu mieszkam w Polsce, więc nie łamię żadnego z przepisów. Jeśli zostanę prezesem PZPN, na sto procent będę większość czasu spędzał w Warszawie, nawet zarezerwowałem sobie mieszkanie. A w wolnych chwilach będę już robił, co będę chciał – jak każdy człowiek. Pozdrawiam, do zobaczenia na wyborach – powiedział Boniek.