Jak zapisywać się w historii, to tylko złotymi zgłoskami – kosmiczne BATE

redakcja

Autor:redakcja

02 października 2012, 23:16 • 3 min czytania

Raz, dwa, trzy. OK, możecie zmiatać. Autor komunikatu: BATE Borysów. Adresat? Bayern Monachium. Nie znamy już słów, żeby komplementować mistrza Białorusi. Bo jak? Chwaliliśmy już przy okazji samego awansu do fazy grupowej, wynosiliśmy pod niebiosa po zwycięstwie nad Lille. Teraz po ograniu „Bawarczyków 3:1, tej jedenastce wypada postawić tylko pomnik. Bo dzielna i mała ekipa pokazała, że kopiąc na rdzawym obiekcie w Mińsku można wyzbyć się jakichkolwiek kompleksów. Nawet grając z piłkarską potęgą.
Cofnijmy się jeszcze do wydarzeń sprzed meczu. Bayern wygrywa dziewięć meczów z rzędu od startu sezonu, wali średnio po 3 bramki na mecz. Jest w gazie i ma świadomość, że BATE lubi płatać figle, bo w przeszłości na tej ekipie zęby połamał sobie Juventus i Milan. Ale dziś nie pomogła nawet czujność, bo gospodarze znów zaskoczyli. Byli jak tykająca bomba, granat bez zawleczki, który wybuchał pod ich bramką trzykrotnie.

Jak zapisywać się w historii, to tylko złotymi zgłoskami – kosmiczne BATE
Reklama

3:1 – to wygląda więcej niż perfekcyjnie. Ale taka była przez większość meczu postawa BATE. Jeśli można było się czegoś faktycznie czepiać, to marnego posiadania piłki. Ale Białorusini w pełni dali przejąć inicjatywę rywalom dopiero w końcówce, kiedy prosili się o stracenie bramki. Tyle, że to był jedyny moment znany naszym ligowcom pod szyldem futbolu „na chaos”, jak mawiał Piotr Świerczewski. Ten dzień przechodzi do historii białoruskiej piłki jako prawdopodobnie największy sukces tamtejszej klubowej piłki. Dzień, w którym wzgardzono Bayernem. Nazywanym tam zresztą i tak dość groteskowo, bo klub funkcjonuje na wschodzie tylko pod nazwą „Bawarija”.

A, w sumie to byśmy zapomnieli, że tegoroczna Liga Mistrzów to nie teatr jednego aktora. Oprócz Białorusinów na scenie prezentują się jeszcze dość godne marki, więc pora rzucić okiem na drugi z meczów, który sledziliśmy z wielką uwagą. Tak, między innymi na ryzyko kolejnej sensacji. Było zresztą blisko…

Reklama

– Anglicy powinni mieć się na baczności, Cluj to bardzo dobra drużyna. Kogo powinni się obawiać? Przede wszystkim Rafaela Bastosa – ostrzegał Manchester United były piłkarz, Gheorghe Hagi. Któż by się jednak spodziewał, że w 92. minucie interwencją na wagę trzech punktów właśnie po strzale Bastosa wykaże się de Gea. Ł»e piłkarze sir Aleksa Fergusona w końcówce spotkania schowają się na własnej połowie i będą wybijali piłkę na uwolnienie. Ł»e strzały rywali we własnym polu karnym blokował będzie… Wayne Rooney.

To nie był dobry występ „Czerwonych Diabłów”, zaprezentowali się poniżej oczekiwań i poniżej własnych możliwości, choć na dzielnie grające Cluj to i tak wystarczyło. Rozbroił Rumunów „Wazza”, który po tym, jak dał dobrą zmianę w meczu z Tottenhamem, tym razem zaczął od pierwszej minuty. Jeśli ktoś sądził, że jego powrót do dawnej dyspozycji potrwa kilka tygodni, to był w błędzie. Rooney wyglądał solidnie, a przede wszystkim zanotował dwie asysty przy golach Robina van Persiego. Widać, że ta dwójka rozumie się coraz lepiej.

Na deser w dzisiejszym podsumowaniu zostawiamy Barcelonę, choć w tym wypadku… na bardzo gorzki deser. Zwycięstwo „Blaugrany” nad Benfiką 2:0 schodzi dziś na dalszy plan, co najlepiej oddają katalońskie dzienniki. Rezygnujące z opisu meczu na rzecz Carlesa Puyola. Największego pechowca, jakiego możemy wskazać w czołowych ligach świata w ostatnich latach. Niewiarygodne, ale do niedawna przeszkoda nie do przejścia cierpi jak mało kto. Im tylko mocniej zawieje wiatr, tym gorzej. Dziś Puyol doznał potwornej kontuzji ręki, którą pozostawiamy tylko widzom o mocnych nerwach. I jednocześnie trzymamy kciuki za jego powrót, bo w wielkiej piłce tracimy zbyt dużo… wielkich nazwisk właśnie. Z Europy wyjechał Del Piero, buty na kołku zawiesił Inzaghi. Niech Carles nie będzie następny. I spróbuje raz jeszcze.

FK, PT

FC Nordsjaelland – Chelsea Londyn 0:4
0:1 Mata 33
0:2 Luiz 80
0:3 Mata 82
0:4 Ramires 89

Juventus Turyn – Szachtar Donieck 1:1
0:1 Alex Teixeira
1:1 Bonucci

Valencia CF – OSC Lille 2:0
1:0 Jonas
2:0 Jonas

BATE Borysów – Bayern Monachium 3:1
1:0 Pawłow
2:0 Rodionow
2:1 Ribery
3:1 Bressan

Spartak Moskwa – Celtic Glasgow 2:3
0:1 Hooper
1:1 Emenike
2:1 Emenike
2:2 Kombarow (sam.)
2:3 Samaras

Benfica Lizbona – FC Barcelona 0:2
0:1 Sanchez
0:2 Fabregas

CFR Cluj – Manchester United 1:2
1:0 Kapetanos
1:1 van Persie
1:2 van Persie

Galatasaray Stambuł – SC Braga 0:2
0:1 Ruben Micael
0:2 Alan

Najnowsze

Polecane

OFICJALNIE: Były trener Radomiaka zaprezentowany w nowym klubie

redakcja
1
OFICJALNIE: Były trener Radomiaka zaprezentowany w nowym klubie
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama