Piast – Wisła. Czy znakomity Trela zatrzyma przeciętnego Meliksona?

redakcja

Autor:redakcja

01 października 2012, 10:44 • 3 min czytania

Zaskakująco ciekawy mecz trafił nam się na zakończenie szóstej kolejki. W poprzednim sezonie przyzwyczailiśmy się, że na poniedziałek zostają ochłapy, a tu pozytywna niespodzianka. Nadzwyczaj dobrze spisujący się Piast podejmie u siebie… No właśnie – odradzającą się Wisłę czy jednak nie?
Po ostatnich meczach Białej Gwiazdy mało przekonywających, ale jednak wygranych, przestało się na jakiś czas mówić o zwolnieniu trenera Probierza. Temat może jednak wrócić, jeśli jego drużyna zakończy dzisiejszy mecz z zerowym dorobkiem. Nie można tego wykluczyć, bo gliwiczanie, kiedy nie są faworytem, radzą sobie znakomicie, co udowodnili choćby przed tygodniem, kiedy kompletnie stłamsili Jagiellonię. Tacy ludzie jak Ruben Jurado, Damian Zbozień, Tomasz Podgórski czy Dariusz Trela zdążyli już wyrosnąć na czołowe postaci ligi na swoich pozycjach i ciekawi nas, kiedy albo czy w ogóle spuszczą z tonu.

Piast – Wisła. Czy znakomity Trela zatrzyma przeciętnego Meliksona?
Reklama

Jeśli nic się nie zmieniło od soboty, to Wisła przystąpi do dzisiejszego meczu wzmocniona brakiem فukasza Garguły, który ostatnio irytuje głównie kibiców chodzących na Młodą Ekstraklasę. My się oczywiście cieszymy, że nikt nas nie zmusza do oglądania tego lenia, ale… niestety, są dwie strony medalu. Szkoda, że i tak przeciętna wiślacka młodzież musi uczyć się akurat od Łukasza. Bo to trochę tak, jakby ten salezjanin od śmietany na kolanach wziął się za prowadzenie zajęć z etyki albo wykładów o moralności. Im mniej Garguły w Ekstraklasie, tym lepiej, więc liczymy, że nikomu nie przyszło na myśl zabranie go jednak do Gliwic.

CO NAS ZASTANAWIA: Kiedy Maorowi Meliksonowi zachce się chcieć. Izraelczyk w ostatnich tygodniach jest cieniem samego siebie, ale odstawienie go od jedenastki byłoby – podobnie jak w przypadku Nakoulmy – błędem. Maor przerasta naszą ligę o dwie klasy i nawet przy beznadziejnej formie robi różnicę. Czasem wystarczy jedno zagranie, jak z Lechią, kiedy asystował przy bramce Genkowa. Patrząc na potencjał Meliksona – powinien zaliczać przynajmniej trzy takie podania na mecz.

Reklama

JAK BĘDZIE: Biała Giazda wywiezie z Gliwic trzy punkty w stylu starej dobrej Wisły Maaskanta, czyli… bez stylu. Wiślacy zdobędą dwie bramki, w tym jedną Genkow, ale Piast też tanio skóry nie sprzeda i raz trafi do siatki. Udział przy golu będzie miał Ruben Jurado. Z niezłej strony pokaże się też były bramkarz Wisły, a obecny Piasta, czyli Dariusz Trela.

TRZY POCZTÓWKI Z PRZESZفOŚCI:

Rok 1998, Kazek Węgrzyn podczas prezentacji Wisły Kraków przed rundą wiosenną.

Rok 1996, ławka Wisły podczas meczu z Legią. Od lewej Kapka, Apostel, Kmiecik, ktoś tam, Mucharski i Surma.

Rok 2008, mecz Piasta z Wisłą. O piłkę walczą Peter Singlar i Piotr Prędota, a przyglądają się Andre Barreto i Jarosław Kaszowski.

BUKMACHERKA:

2.20 na zwycięstwo Wisły w ofercie Betclic, czyli TUTAJ – KLIKNIJ >>.

Bramka Cwetana Genkowa po kursie 3.10 w ofercie Expekt, czyli TUTAJ – KLIKNIJ >>.

Będzie czerwona kartka – kurs 4.00 w ofercie Bet-at-home, czyli TUTAJ – KLIKNIJ >>.

Obie drużyny strzelą gola – kurs 1.86 w ofercie ComeOn, czyli TUTAJ – KLIKNIJ >>.

Najnowsze

Anglia

Polski wychowanek Arsenalu zagra… w szóstej lidze

redakcja
0
Polski wychowanek Arsenalu zagra… w szóstej lidze
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama