Sobota w Ekstraklasie: Urban wraca do Lubina, na co będzie narzekać Hajto?

redakcja

Autor:redakcja

29 września 2012, 04:00 • 4 min czytania

Wczorajsza rozgrzewka wypadła całkiem nieźle, szczególnie drugi mecz Polonii Warszawa z Widzewem. Cały czas oglądamy sobie tę asystę Teodorczyka – i niestety nie zanosi się na to, byśmy szybko mieli ją zamienić na popisy któregoś z herosów, którzy wybiegną na boisko w sobotę.
Zaczynamy od GKS-u i Korony. Najważniejsza wiadomość – powrót Korzyma, człowieka który nadaje tej drużynie charakter. Jego wejście na boisko w pucharowym meczu z Ruchem zmieniło obraz gry, podobnie zresztą było tydzień temu w starciu z Podbeskidziem. Dla równowagi – nie zagra Kuzera. Według lekarzy ostatnie dwa mecze grał z… dwoma złamaniami w stopie i chyba wreszcie musi powiedzieć basta. Z drugiej strony – Jacek Wiśniewski grał ze złamaną ręką, a przecież Korona takich piłkarzy obiera za wzór…

Sobota w Ekstraklasie: Urban wraca do Lubina, na co będzie narzekać Hajto?
Reklama

Z drugiej strony barykady – krajobraz po burzy. Kamila Kieresia już nie ma, choć akurat nie wiemy czy to on był hamulcem w Bełchatowie. – Co mogę dziś powiedzieć? Prawdziwą porażką jest nie tylko przegrać, ale i nie podnieść się po tych przegranych. Jak zagrają ludzie bez Kieresia, ale też – co chyba nieco ważniejsze – bez wypłat?

CO NAS ZASTANAWIA: Czy zadziała efekt „braku starej miotły”. Kiereś co prawda nie jest w naszych oczach potencjalnym następcą Jose Mourinho w Madrycie, nie wygląda jednak również na gościa, który działał na zespół jak Smuda na kadrę podczas Euro. To nie był facet, który zjebałby grę Barcelony, gdyby tylko wpuścić go na Camp Nou. Czy więc jego zwolnienie cokolwiek zmieni?

Reklama

JAK BĘDZIE: Wróci Korona z zeszłego sezonu, natchnieni przez Korzyma zawodnicy znów przefarbują swoje spodenki na zielono sprawdzając jednocześnie wytrzymałość bełchatowskiej murawy i kości tamtejszych grajków. Ambicja jednak może nie wystarczyć – GKS zapunktuje, a może nawet (ale o tym mówi się nieśmiało, szeptem, po 23 i pod kołdrą) wygra mecz!

***

Pogoń w Ekstraklasie wtopiła się w tło. Po rozgromieniu Lubina tutaj kogoś pukną, tam znowu wyłapią w czapkę. Szczecin usadowił się w środku stawki i choć ich gra wygląda naprawdę solidnie – niewielu upatruje w nich faworytów.

Tak będzie pewnie i tym razem, błyski fleszy i uwaga kamer przykute będą bowiem do Tomasza Hajty. Jaga nie wygrała od 1. kolejki, więc zachowanie byłego reprezentanta Polski może być prawdziwą ozdobą i atrakcją tego meczu. Czy Hajtowemu, który zapowiadał budowanie w Białymstoku wieloletniej dynastii a’la Ferguson w Manchesterze, zacznie się „w dupce palić”? A może faktycznie skrzętnie wykorzysta dany mu przez klub kredyt zaufania? Jakkolwiek się nie zachowa – w jego przypadku możemy być spokojni. Będzie ciekawie.

CO NAS ZASTANAWIA: Krótko i na temat, to o czym mówiliśmy już w pytaniach przed Ekstraklasą. Na kogo, w jakich okolicznościach i z jakiego powodu wkurzy się Hajto?

JAK BĘDZIE: Piłkarze Jagiellonii w Szczecinie pojawią się jako wycieczka. Obejrzą sobie jak zorganizowana jest gra beniaminka, zerkną w jaki sposób Pogoń zdobywa gole, spakują się i odjadą. Gospodarze są chyba najbardziej niedocenianym zespołem w lidze – mają bardzo duży, szczególnie jak na niedawnego pierwszoligowca, potencjał. Chyba czas go wykorzystać. Dodatkowo za Pogonią przemawia brak możliwości wstawienia w swoim składzie Gusicia. Jagiellonia tę możliwość ma, więc jeśli będzie chciała wykonać spektakularne seppuku, ten zawodnik będzie jak znalazł.

***

Wielki powrót do domu Jana Urbana. Jak wspomina Zagłębie? Cóż, jeśli – nomen omen – zagłębić się w jego historię, można byłoby chyba wyczuć lekki żal. Kiedy wpadł (bo Zagłębia się nie przejmuje, w Zagłębie się wpada niczym do dołu) do Lubina od razu odmienił oblicze słabego zespołu trenowanego wcześniej przez Marka Bajora. Jak zwykle w przypadku tego składu, miesiące miodowe minęły szybko, świetna gra szybko się skończyła, pozostały wspomnienia. Urban szybko wskoczył w buty Bajora i tym razem to on został zluzowany jako niepotrzebny balast.

Teraz chyba wyjedzie z Lubina z satysfakcją. Jego przeciwnik, Pavel Hapal nie jest chyba mistrzem obiektywnej krytyki, bo jego zagraniczne wynalazki mimo kolejnych gaf, wciąż wybiegają na murawę. Jeśli po raz kolejny szansę dostaną ci wszyscy przebierańcy – Legia nawet za bardzo się nie spoci.

CO NAS ZASTANAWIA: Czy Hapal przejrzy na oczy i zrezygnuje z upartego przebierania zagranicznych kelnerów w piłkarskie ciuchy?

JAK BĘDZIE: Legia nie powinna mieć większych problemów z popchnięciem Zagłębia i to kilkoma bramkami.

***

TRZY POCZTÓWKI Z PRZESZفOŚCI:

Rok 2002, Jop, Kalu Uche, Kamil Kosowski, Kazimierz Moskal i… Kuzera.

Rok 1998, Jan Urban i Michał Ł»ewłakow, w innych barwach, w innych rolach, po różnych stronach barykady.

Rok 1996, Tomasz Hajto i Jacek Bednarz

***

LIGOWA BUKMACHERKA:

Zwycięstwo Legii w meczu z Zagłębiem po kursie 2,05 w Betclicu, czyli TUTAJ – KLIKNIJ >>.

Czy Korona wróci do swoich dawnych zwyczajów? Kurs na „tak” – 3,55 w Expekcie… TUTAJ – KLIKNIJ >>.

Pogoń pierwsza strzeli bramkę w meczu z Jagiellonią – portal ComeOn TUTAJ – KLIKNIJ >>.

Legia wygra pierwszą połowę? W Bet-at-home kurs wynosi 2,40…TUTAJ – KLIKNIJ >>.

Najnowsze

Anglia

Polski wychowanek Arsenalu zagra… w szóstej lidze

redakcja
0
Polski wychowanek Arsenalu zagra… w szóstej lidze
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama