To ewidentnie będzie nasz faworyt. Nie wiemy, w jaki sposób Śląsk go wytrzasnął, ale zgadujemy, że nie wybierał po zdjęciach z katalogu. Ukłony dla tego żartownisia z Wrocławia, który stoi za całą operację pod kryptonimem „Jożin z Bażin”!
Reklama