– Dałem dupy, ale uważam, że to nie było takie danie dupy, kurwa, łatwe. Sędzia mi nie dał szans i mnie tak wkurwił… – wygląda na to, że kolejny wywiad z Jackiem Wiśniewskim zacznie żyć w sieci własnym życiem. Właśnie takimi słowami „Wiśnia” tłumaczył dziś swój boksersko-zapaśniczy debiut w formule MMA, przegrany w Gdańsku z Kamilem Walusiem. Trzeba przyznać, reporter, słysząc te słowa, lekko opgłupiał.
Wiśniewski tydzień temu w wywiadzie dla Weszło zapowiadał, że w ringu będzie niezła młócka, ale ta zakończyła się już po około czterech minutach. Waluś mocnym ciosem powalił byłego piłkarza Górnika (walczącego dziś zresztą z herbem klubu i przy wsparciu kibiców), a potem zaczął go okładać w parterze. Sędzia ringowy zakończył pojedynek, choć Wiśnia nie godzi się z werdyktem i zapowiada, że wróci.