Rzutem na taśmę mamy najdroższy transfer Polaka z polskiej ligi w tym okienku transferowym. Maciej Makuszewski przeszedł z Jagiellonii Białystok do Tereka Grozny za milion euro. Łącznie w ostatnich dniach „Jaga” zarobiła 1,4 miliona, bo przecież upchnęła jeszcze Thiago Cionka do drugiej ligi włoskiej.
Terek pilnie poszukuwał zawodnika, który będzie mógł w najbliższym czasie zastąpić kontuzjowanego Macieja Rybusa (nie zagra przez około trzy miesiące). Makuszewski nadał się idealnie, ponieważ w Jagiellonii występował właśnie na lewej pomocy, natomiast kiedy Rybus się wyleczy, były zawodnik białostockiego klubu będzie mógł przejść na prawe skrzydło, które teoretycznie pasuje mu nawet bardziej (jest prawonożny). Teraz Terek ma już u siebie czterech Polaków: Rybusa, Komorowskiego, Polczaka i właśnie Makuszewskiego. Polczaka w Groznym „umieścił” menedżer Jarosław Kołakowski, a trzech pozostałych Mariusz Piekarski.
Sytuacja trochę przypomina nam tę, gdy Jagiellonia sprzedała Kamila Grosickiego w przerwie zimowej, kiedy drużyna miała realne szanse na mistrzostwo kraju, ale bez „Grosika” poszła w dół. Teraz o mistrzostwie nikt nie myślał, ale przy tak kulawej konkurencji „Jaga” mogła myśleć o zakręceniu się gdzieś w czubie tabeli. Po osłabieniach będzie o to zdecydowanie trudniej.