Kamil Kosowski pisze o reprezentacji i… największych łamignatach w polskiej lidze

redakcja

Autor:redakcja

16 sierpnia 2012, 10:54 • 1 min czytania

Najbardziej wkurwia mnie Luis Henriquez. Z jednej strony jest strasznym katem, a z drugiej – niesamowitym symulantem. Jeśli będzie miał ochotę złamać komuś nogę, to złamie. A spróbuj go lekko dotknąć, to się położy i rozpłacze. Arboleda tylko chodzi i ciągle marudzi, ale ten to odgrywa jakąś komedię. Najwyższa pora, żeby ktoś mu zwrócił uwagę.

Kamil Kosowski pisze o reprezentacji i… największych łamignatach w polskiej lidze
Reklama

(…)

Sobiech był tragiczny, Lewandowski kompletnie odcięty od podań, nie wiadomo, kto te piłki miał mu dogrywać. Rzuca się w oczy brak klasycznej „dziesiątki”, zawodnika, który wypracowałby partnerom sytuacje czy grą 1 na 1 zrobił przewagę. Brakowało kogoś takiego, jak dawny Szymkowiak czy obecny Wolski.
Aby przeczytać całość, kliknij TUTAJ.

Reklama

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama