Może to zabrzmieć kontrowersyjnie, wręcz paranoidalnie, ale ex-już-właścicielowi Polonii naprawdę życzyłem sukcesu sportowego. Bardziej jako kibic polskiego futbolu, a nie fanatyk Legii, ale jednak. Z roku na rok grzęźniemy w przekonaniu, jaka to Ekstraklasa nie jest fizyczna i dlatego mecze czasem nie najpiękniejsze.
(…)
Szkoda, ze Wojciechowski tak szybko się poddał. Był trochę jak Smuda. Więcej miał z naturszczyka, niż świadomego menedżera z wizją, ale niechcący mógł zrobić coś nie tylko dla dobra Polonii, ale i całej polskiej piłki. Tymczasem znowu pozostaje mi mieć nadzieję, że w tym wyścigu niegodnym nawet paraolimpiady najmniej potknięć zaliczy żółw z Czarną E(L)ką na skorupie.
Aby przeczytać całość, kliknij TUTAJ.
Jeśli chcecie opublikować swój tekst w dziale „Blogi kibiców”, wyślijcie go mailem na [email protected].