Ciąg dalszy naszej nowej rubryki, którą zastąpiliśmy „lajfa”. Anglicy mają już Euro po dziurki w nosie, a Hiszpanie, Niemcy i Włosi zdają się nieco odpoczywać przed półfinałami. Dziś więcej pisze się o plotkach transferowych i pierwszych sfinalizowanych transakcjach.
THE SUN
Potwierdzono wcześniejsze doniesienia – Olivier Giroud będzie piłkarzem Arsenalu Londyn. Francuski opuścił Montpellier za 12 milionów funtów. Wenger ma szczęście, bo jego wartość nijak nie wzroszła w czasie Euro.
Roy Hodgson składa pierwsze poturniejowe obietnice: – Zobaczycie tutaj pewną rewolucję. To doskonała szansa, żebym przyjrzał się piłkarzom, którzy nie pojechali na turniej. Wracając jeszcze do meczu z Włochami – zdajemy sobie sprawę, że powinniśmy byli bardziej kontrolować boiskowe wydarzenia i utrzymywać się przy piłce. Piłkarze też zdają sobie z tego sprawę.
Portugalskie media są tak monotonne i nieregularne, że chętniej cytuje nam się informacje o Ronaldo i spółce z angielskich lub hiszpańskich mediów. – Trzydniowy odpoczynek to nawet więcej niż nam potrzeba. Hiszpanie narzekali, że mają dwa dni krótszą przerwę od nas, ale to bez różnicy, jeśli jesteś profesjonalistą. Cieszę się już na myśl o tym meczu i nie odczuwam żadnej presji, bo jestem do niej przyzwyczajony – tłumaczy Cristiano.
BILD
Nuda w Bildzie. Najciekawsza informacja pochodzi z Holandii, gdzie gazeta „NRC Handelsblad” atakuje Jana-Klasa Huntelaara, który nie mógł pogodzić się z rolą rezerwowego na turnieju.
Jego zachowanie podczas turnieju było nie do zaakceptowania. Trener powinien był wysłać go do domu, bo nikt – zupełnie nikt – nie miał ochoty mieć z nim najmniejszego kontaktu.
Błyskawicznie po publikacji w obronie snajpera Schalke stanął Rafael van der Vaart: – „Hunter” nie jest zrzędą, więc bardzo ciężko się do czegoś takiego odnieść. To fantastyczny napastnik, który udowodnił swoją klasę grą w Bundeslidze.
EXPRESS
Rzucamy Bilda w kąt i sięgniemy jeszcze po wczorajszy wywiad z Oezilem z niemieckiego „Expressu”, który był najciekawszą informacją z obozu naszych zachodnich sąsiadów w ciągu ostatniej doby.
– W meczu z Grekami pokazałem wreszcie co potrafię, ale drużyna bardzo mnie wspierała. Trener zapewniał z kolei pewność siebie i mogłem mu się za to odwdzięczyć dobrym spotkaniem. Loew wie co robi i działa perfekcyjnie.
(…)
Jeśli w finale znów trafimy na Hiszpanów – zamierzamy ich ograć, to oczywiste. Stać nas na to, żeby pokonać każdy zespół na świecie. Za dwa lata mundial w Brazylii, który też chcemy wygrać.
LA GAZZETTA DELLO SPORT
We Włoszech spokojny dzień z drobnymi informacjami o lekkim mercato. Miguel Veloso obierze prawdopodobnie dość nietypowy kierunek jak na Portugalczyka. – Naszym graczem interesuje się bardzo poważnie Dynamo Kijów i bardzo prawdopodobne, że Miguel wkrótce zmieni barwy klubowe – mówi Stefano Capozucca, dyrektor sortowy Genoi.
MARCA
W Hiszpanii sporym echem odbiła się wypowiedź byłego piłkarza, Paulo Futre: – Cristiano na pewno zrobił więcej od Messiego w obecnym sezonie i wygra „Złotą Piłkę”. A jeśli sięgnie teraz po mistrzostwo Europy, będzie najlepszym graczem w historii portugalskiej piłki. Nie mam co do tego wątpliwości.
UEFA.COM
Cesc Fabregas ostrzega swoich partnerów przed półfinałem: – Portugalia jest znakomita w kontratakach, ale nic dziwnego. Gdybym został trenerem, grałbym podobnie, mając Ronaldo i Naniego w składzie. Owszem, ten zespół ma trzech piłkarzy Realu Madryt, ale jest bardzo wyrazisty. Lubią utrzymywać się przy piłce.






